FORUM.PIROTECHNIKA.ONE.PL

[Gość]

Ponieważ raczej mało interesuję się bronią, więc zwracam się z pytaniem do expertów jakimi z pewnością jesteście.
Czy ktoś z Was mógłby mi powiedzieć jaka jest najbardziej szybkostrzelna broń na świecie?? Super by było jakby można było zamieścić również jej zdjęcie.
Z góry dzięki

[GUN_1917]

dlugo prym wiodl MG42 z przyspiesznikiem ... teraz duza doza prawdopodobienstwa ze najbardziej szybkostrzelna bronia jest cos z rodziny GAU prawdopodobie bedzie to GAU-2B ... z recznej broni to bedzie albo mac 10 albo glock 17 z opcja full auto

[Lechu]

A nie, dlatego ze istnieje cos takiego jak technologia Metal storm. Na razie jest ona w fazie prototypu na potrzeby programu Future Combat System armii USA, ale system działa i charakteryzuje się ogrmną szybkostrzelnościa. W skrócie: w lufie znajduje sie taki przekładaniec, tzn. (zaczynając od wylotu lufy) mamy nabój, potem materiał miotajacy, potem znowu nabój i materiał miotający i tak jeszcz kilka(nascie) razy. Cały system jak widzicie nie ma przeładowania, więc szybkostrzelniośc jest bardzo duża, poza tym proces odpalania realizowany jest przez układ elektrryczny podgrzewający punktowo niejako daną część lufy w której znajduje materiał miotający.
Zastosowanie ów system znajduje (lub znajdzie) w naziemnych systemach wsparcia piechoty, w samej broni oobistej (jakiś kbk może się z tego urodzić) lub systemch p.lot., w uzbrojeniu lotniczym (samoloty typu BSL z tym sytememem). Generalnie wielka szybkostrzelnośc to tylko skutek uboczny - zapłon jest elektryczny więc można ją regulować w dowolny sposób, niemniej zazwyczaj wykozystuje się prawie pełną możliwą prędkość.

Szybkostrzelność przy jednej lufie to aż 45 tysięcy strzałów na minutę, a przy 36 lufach (bo takie prototypy testowano) to 1,62 mln pocisków na minutę.


Zestaw z lufami różnych kalibrów.


Widok z przodu.


Zestaw podczas powadzenia ognia.


Broń osobista oparta na tej technologii. Najciekwsze jest to że mamy do wyboru naboje kilku kalibrów w jednej sztuce broni.


System p.lot. na samochodzie typu HMMWV.


Real foto systemu naziemnego.


A teraz troche broni dotychczas uważanej za tą o rekordowej szybkostrzelności.

Za najszybsze działko w systemie Gatlinga uważa się rosyjskie 23 mm działko GSz-6-23 wyposarzone w 6 luf. Jest to działko nienapędowe - nie jest napędzane silnikiem elektrycznym jak wiele amerykańskich konstrukcji, ale siłą gazów odprowadzanych z lufy (trudno mi stwierdzić jak jest to realizowane przy obracających się lufach). System użytkowany jest w samolotach MiG-31 czy Su-24. Szybkostrzelnośc to 10 tys. strzałów na minutę, gdzie M61 Vulcan to 6 tys. rpm, a M134 Minigun to 4-6 tys. rpm.

[Karol R]

Porządnej ręcznej broni z tego raczej nigdy nie będzie: po pierwsze wytrzymałość na wstrząsy, po drugie okres ładowania, po trzecie kompletny brak celności w zakresie pionowym, po któreś tam kto będzie taszczył naboje ?!
Jako broń przeciwlotnicza ponoć spisuje się znakomicie, zalewa gradem kul obszar mniej więcej w stronę samolotu w krótkim czasie- nie ma ucieczki.


Osobiście wolę koncepcję działka GSz-6-23 + dobry system namierzania. Na dłuższą metę wyjdzie oszczędniej, wygodniej, a i osiągi pod względem celności, nośności i mocy obalającej najprawdopodobniej będą lepsze (nie wiem dokładnie jak strzela pierwszy wynalazek, mogę się jedynie domyślać).
Niemniej taka bateria, mogłaby stanowić ciekawe rozwiązanie antywłamaniowe :] zwłaszcza że to elektryk.
Zrobić coś na podobieństwo kompensatora, tak aby za każdym strzałem lufa przesówała się na bok wskutek ukierunkowanego ujścia gazów prochowych. W efekcie strzalałoby to po łuku, dość szybko więc mogło by skosić delikwenta z niemal 100% skutecznością

[Lechu]

[Gość]

Jestem pod wrażeniem tego Metal Storm nawet nie przypuszczałem, że coś takiego jest możliwe . Dzięki za info [/b]

[Karol R]

miałem na myśli wstrząsy z zewnątrz oddziałujące na załadowaną broń. Wyobraź sobie że biegniesz z czymś takim, potkniesz się o kota, wyglebisz i potem trzeba zbierać z ziemi nie tylko zęby ale i naboje które wyleciały z lufy (nie ma i nie może być chyba stabilizacji pocisku w takiej lufie, prawda ?)

W sumie, twój pomysł jest chyba najbardziej realny co do zminimalizowania tej różnycy. Ale i tak mnie nie przkonaleś Co na przykład jezeli zostnie w komorze 1 nabój a kończysz strzelanko ?
Sama sprawa takiego magazynka jest kłopotliwa... czym zespolić z sobą naboje ? Przecież nie skleisz... a musi to być wytrzymałe. Pojedyńczo przeciez ładować nie można- miałbyś 20 opakowań naboi: "te pierwsze", "te drugie",..., "ten ostatni uff!".


Dojczes G11 jest chyba w stanie zainicjować kolejny pocisk zanim pierwszy opuści lufę. To aż nadto dla broni osobistej jak dla mnie.
Kto oprócz Kanadyjczyków strzelałby do samolotów ?

[Lechu]

[Karol R]

gdyby nie niewykształceni, pół- dzicy słowianie z europy jedzący fermenty, to goście z jułesej do dzisiaj nie mieli by zielonego kim była Enigma i czemu u diaska miala takie wzięcie u niemców :]

[GhosT]

Pomysł z nadkalibrowością nasunął mi pewien pomysł, może nie jest on związany dokładnie z wciskaniem naboi na chama, ale tak jakoś soki popłynęły .

Otóż można by to rozwiązać za pomocą "normalnej" "łuski".
Niewiele to mówi, więc wyjaśnię: otóż powlekanie naboi polimerami, czy chociażby nitrocelulozą dla zespolenia naboi oraz ładunków prochowych jest kłopotliwe, upadnie to rozleci się, od przypadkowego ognia natychmiast się zapali, zabrudzi lufę (a przy takiej szybkostrzelności to może stać się poważnym problemem).. Słowem jeden wielki kłopot. Tu właśnie nasunęła mi się myśl pakowania całego tego przekładańca w cylindryczne łuski, które wkładałoby się od tyłu luf ( zakładając wersję z 3) ręcznie, dla polepszenia szybkości przeładowania amunicji były by spięte klipsem. W lufach oczywiście wywiercona komora nabojowa. Średnica wewnętrzna łuski nieznacznie mniejsza od kalibru lufy, co oczywiście zapobiegnie ewentualnemu klinowaniu się naboi oraz zmniejszy zużywanie się lufy. I to w zasadzie na tyle...

Aha i jeszcze dodam, że odpalanie ładunków prochowych nie mogłoby się odbywać przez punktowe nagrzewanie lufy, bo refleks by był znacznie za długi tu by trzeba zastosować jakieś elektrody (?) stykające się bezpośrednio z łuską, czy coś w tym guście.

Pozdro GhosT.

[Gość]

Jestem pod wrażeniem, że moje skromne pytanie wywołało taką dyskusję.
Niewiele z niej rozumiem ale nic to , jak mówiłem jestem laikiem

[szpaner]

ja mam inny pomysł:
1) cały przekładaniec jest w rurce
2) rurka ma jeden koniec odpowiednio dopasowany do lufy
3) zakładamu koniec rórki z przekładańcem na lufę, i przepychamy cały magazyn

proste?
Wiem, że wymagałoby to niesamowitej precyzji wykonania, ale czego sięnie robi dla Broni nowej generacji

Aha, co do łusek w przekładańcu: nie może tak być, bopo każdym strzale trzebaby ją wyciągać. albo wystrzeliwać, co jednak nie poprawi parametrów wspomnianej Broni

ps: czy Bronia skońćzyła 18 lat?

[GhosT]

[szpaner]

teraz to już nic nie kapuję z tego co napisałeś...

ale jak w jednej łusce to już zaczyna nabierać kształtu.

[maxlam]

[GhosT]

uuu maxlam, bardzo ważna kwesia została przez ciebie poruszona (bóg zapłać ). Tych temperatur nie wziąłem pod uwagę . Co do samych ładunków i kul to myslę że nie jest to najwazniejszy problem bo jak widać system "Metal storm" działa więc tu nie trzeba by żadnych zmian wprowadzać, natomiast łuska...hmm no właśnie. Nie wiem za bardzo jakie temperatury panują w srodku lufy podczas strzału , ale wykonanie łuski z ze zwykłego stopu raczej odpada.

..Ja tam się super nie znam na broni a szkoda (jeszcze raz proszę o adres strony/eBooka poświęconego tej tematyce), więc może ktoś uberPro sie wypowie.

Pozdrawiam.

[szpaner]

Łuska powinna być albo z czegoś, vo się nie stopi, albo z czegośco zostanie wydmuchnięte przy strzale / spali się

Spalanie raczej jest nei na miejscu, bo mogłoby doprowadzić do przypadkowego odpalenia wszystkich pocisków prawie jednocześnie - tj. wszystkie poszłyby od poierwszego zamiast jak bozia przykazała - zostae coś co się nie stopi

może folia ze stali kwasoodpornej? z tego co wiem jest dośćodporna na temperaturę (modelarze robią z niej komory spalania silników odrzutowych, więc coś w tym jest) albo z wolframu?

Łuska nie musi być mocna, bo i tak cisnienie trzyma lufa.
Może więc łuska z tego samego materiału co lufa? albo z czegoś, co ma mniejszy współczynnik rozszerzalności cieplnej (żeby było łątwiej wyjąć po rozsztrzelaniu)

[GhosT]

[szpaner]

yyyyyyy... to tutaj jest cośtakiego jak "komora" nabojowa?
Ja bym raczej zrobił całą lufę jako rurę o jednakowej średnicy wewnętrnej większej od naboju o dwie grubości łuski... a łuska z grubej folii metalowej byłaby cieniutka więc...

[maxlam]

Nie wiem, czemu tak upraliście się na te łuski przecież już dawno temu wymyślono amunicję bez łuskową nie chce mi się wierzyć, że ten patent nie ma tu zastosowania.