FORUM.PIROTECHNIKA.ONE.PL

[adibeat]

WITAM!

Po kolejnych próbach etc. udało mi się wreszcie zbudować działający silnik serii SRWK na "karmelek".

dane silnika:
długość: 23,5 cm
średnica zewnętrzna: 2,5 cm
średnica wewnętrzna: ~2,2 cm
masa silnika: 175 gramów
masa paliwa: 80 gram
paliwo: "karmelka"
paliwo w 3 ziarnach, między nimi krążki rozdzielające poszczególne ziarna
korpus aluminiowy
co najważniejsze: po pierwszym locie SRKW nie doznał żadnych "obrażeń"
co kwalifikuje go o następnego lotu, po wyczyszczeniu (jego konstrukcja pomyślana jako silnik wielokrotnego użytku, czy tak będzie, "się zobaczy")

silnik przeszedł chrzest bojowy 20 grudnia o 7:52 na Ozorkowskim Poligonie "Zatorze" na rakiecie testowej Athena I (zbudowana i używana w
2005 roku). wszystko poszło gładko gdyby nie fakt, że... rakieta Athena I
rozpadła się podczas lotu na 5 fragmentów


wpierw odpadł człon ze statecznikami rakieta zrobiła kozła w powietrzu poleciała i... odpadły kolejne części... mimo wszystko dziewiczy lot SRKW 175 K/M uznaję za udany. następny lot, po Nowym Roku, odbędzie sie już na sprawdzonej rakiecie Pegasus IIIE z układem odzysku.

[robercik]

Cześć
No kolego 175g karmelka to już nie w kijankę pchał, ani w rolkę od srajtaśmy Udany silnik to podstawa. Konsekwencja kolegi jest godna pochwały - najpierw silniki fabryczne no i w końcu zapowiadane własne co nieco . Co do samego pocisku to mam mieszane uczucia - co za problem przykleić stateczniki klejem silikonowym na gorąco ( z pistoletu) do papierowej tuby np. od papy lub od papieru ozdobnego do pakowania prezentów lub od czego tam jeszcze Jak na takiego oblatywacza rakiet kraksa trochę bez sensu .

pozdrawiam i życzę sukcesów w nowym roku

[tryt]

chyba 80g

A silnik udany na pewno
z czego wykonałeś dyszę? i czy erodowała??

i tak gratulacje




na wigilie przedstawie mój projekt na fizykę który jest w realizacji
start dopiero w kwietniu ale kupa roboty jeszcze będzie

[adibeat]

Witam
w ferworze świątecznych przygotowań zapomniałem o ważnej rzeczy:
zdjęcia silnika
tak więc prezentuję je poniżej.
sama dysza nie erodowała, spotkało to jednak wkładkę, która zapewnia mniejszą średnicę krytyczną dyszy, powiększyła się o jakiś milimetr, trzeba będzie ją wymienic, nie będzie to problemem.
jeśli chodzi o wtopę z rozpadającą się rakietą... heh superglue nie jest wieczny jak widać. następna rakieta już się nie rozleci:)
przede mną jeszcze kilka lotów potwierdzających możliwość wielokrotnego użycia silnika.


Pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych świąt