Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Sob Paź 04, 2003 7:19 pm Temat postu: Silnik "Nekrolog" |
|
|
Właśnie susze nowy silnik, o nazwie "Nekrolog". Jeżeli chodzi o postęp pracy jest bardzo wczesny - dopiero go 'nawinąłem' i zostawiłem do suszenia. Silnik, jak na moje wcześniejsze próby dość spory - nawinąłem paski papieru (nekrologi z gazety wyborzczej - stąd jego nazwa), o szerokości 10 cm na rurkę od folii aliminowej. Średnice wewnętrzna - 3,5 cm, średnica wewnętrzna - 4,5 cm.
Za paliwo posłuży najprowdopodobniej karmelka, lub zwykła, sproszkowana saletra z cukrem.
Zastawim się z czego zrobić dyszkę - jakieś propozycje (wiem, wiem, mam poczytać wcześniejsze posty...)?
Mam jeszcze jedną zagwozdke - wyrzucanie spadochronu. Macie jakiś ciekawe sposoby, bez użycia elektroniki? Ładunek miotający, czy może zwykła linka która po przepaleniu pozwala głowicy, wraz z spadochronem wylecieć z korpusu rakiety?
PS.
Wyleci to wogóle? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ChemikeD
Dołączył: 10 Kwi 2003 Posty: 54 Skąd: aa
|
Wysłany: Sob Paź 04, 2003 10:40 pm Temat postu: |
|
|
jako paliwo polecam karmelka a dysze możesz wykonać np. z gipsu
(przynjamniej ja tak robie)
a spadochron to:
http://republika.pl/chemiked0/spad.jpg
gazy z silnika wypchną czubek a on pociągnie spadochron[/url] |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pietruszkin

Dołączył: 21 Mar 2003 Posty: 188 Skąd: /dev/null
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2003 7:39 am Temat postu: |
|
|
Nie, z gipsu! O gipsie na dyszy zapomnij! Jest nieodporny na temperatury  _________________ ﺖ |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2003 11:42 am Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedno pytanie dot. dyszy - czy mam ją umieścić w srodku czy na zewnątrz:
| |
|_ _|
| / \ |
|/ \|
w środku
| |
| |
| |
|_ _|
/ \
/ \
na zewnątrz
Mam pewne opory co do umieszczenia jej w środku, bo silnik jest raczej krótki (ok. 11 cm) i dysza zajeła by sporo miejsca przeznaczonego na paliwo, ale dla odmiany mocowanie na zewnątrz jest trudne (łatwo odpada) |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2003 11:46 am Temat postu: |
|
|
ascii-art się nieco rozjechał, więc w paintcie narysowałem
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ChemikeD
Dołączył: 10 Kwi 2003 Posty: 54 Skąd: aa
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2003 12:49 pm Temat postu: |
|
|
to tak dysze zrób z gliny i umieść ją wsrodku |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mephisto

Dołączył: 13 Wrz 2003 Posty: 24
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2003 12:59 pm Temat postu: |
|
|
najprostrzy sposob na spadachron:
czub rakiety jest zawsze ciezki wiec rakieta bedzie spadac czubem do dolu. umiesc luzno czub tak zeby gdzy rakieta sie odwroci przy spadaniu czub wypadnie ciagnac za soba spadochron |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2003 1:12 pm Temat postu: |
|
|
Na mój rozum jeżeli czub jest ciężki to rakieta jest niestabilna (w trakcie lotu zacznie spadać w dół, albo poprostu ppoleci gdzie chce).
Myślałem o czymś takim:
Zatyczka silnika ma bardzo cieniutką dziurkę. Przez dziurkę jest poprowadzona cienka niteczka, i przymocowana plasteliną tak, by plastelina zatykała dziurkę. Dróga stona nitki jest przywiązana do głowicy. Gdy silnik się rozgrzeje plastelina się rozpuści i puści nitkę. Głowica niczym nie trzymana wysunie się (przynajmniej jest duża sznsa) i pociągnie za sobą spadochron, który jest przyczepiony do rakiety.
Myślicie że to zadziała?
ps.
Zrozumieliście o co chodzi? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ŚciArwA

Dołączył: 08 Sie 2002 Posty: 201 Skąd: już nie stąd :)
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2003 5:53 pm Temat postu: |
|
|
juz lepiej bylo by przez ta cieniutka dziurke przeprowadzic lont, ktory odpali mieszanke, ktora wypchnie glowice ze spadochronem _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2003 6:39 pm Temat postu: |
|
|
Hmm, muszę się zastanowić i zrobić "Stopine Pirotechmana", bądź jakąkolwiek inną (lont raczej za gruby).
A poza tym zastanawiam się nad... nierobieniem spadochronu. Dlaczego? Otóż rakieta będzie na tyle tania i prosta w zrobieniu (silnik nawijany, korpus rakiety z rolki po papierze od ręczników papierowych - akurat ładnie pasuje, czub jeszcze niewiem), że jak się zniszczy niebędzie jej żal. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Sob Gru 06, 2003 3:13 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie suszy się "nekrolog II" - "nekrolog" poleciał, ale na 5 metrów po czym odwaliło mu dyszę (mimo że była drutem zbrojona).
Nekrolog II
Wymiary:
fi wew. - 3,2 cm
fi zew. - ok. 4,8 cm
fi dyszy - 5mm
dł. 17,5 cm
materiał - papier gazetowy, A3 przecięte na pół wzdłuż dłuższego boku - 5 takich odcinków nawiniętych.
Nawinięty na rurę od odkużacza o średnicy 3,2 cm, klejony mieszanką wikolu, szkła wodnego i wody. Dysza formowana sznurkiem (ale powstałe wgłębienie chyba czymś zalej, np. gipsem, albo cementem ze szkłem wodnym).
Zatyczka będzie z cementu ze szkłem wodnym, zbrojone grubymi wkrętami.
Paliwo (jeszcze nie wlane) karmelek C35S kermita. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yetihehe

Dołączył: 26 Paź 2002 Posty: 459 Skąd: Znienacka
|
Wysłany: Pon Gru 08, 2003 3:13 pm Temat postu: |
|
|
Jak robisz dyszkę z cementem, to lepiej żebyś nie podgrzewał, bo pięknie się kurczy i zbryja. Jakbyś mógł, to zamknij w szczelnym plastikowym worku. Ja tak nie zrobiłem, ale zatyczka jest z cementu. Dyszę robię z cementu szamotowego do kominów. 1000 stopni nie robi na nim wrażenia _________________ Motyle trotylem pachną jak nigdy.
oglądający, niepraktykujący  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Pon Gru 08, 2003 5:04 pm Temat postu: |
|
|
Odstawiam dysze na kaloryfer, nie podgrzewam jej zbytnio. A wg. mnie dysze odpadła ponieważ do zbrojenia użyłem drutu, chyba za cienkiego - wyrwało drut, przerywając korpus.
A co do Nekrologu(a?) II zrobiłem dysze sznurkiem i powstałą przestrzeń wypełniłem cementem ze szkłem wodnym. Myślę, że w tym przypdku zwiększanie się objętości masy nie ma tak wiekiego znaczenia. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yetihehe

Dołączył: 26 Paź 2002 Posty: 459 Skąd: Znienacka
|
Wysłany: Wto Gru 09, 2003 10:26 am Temat postu: |
|
|
Znaczy jak sznurkiem? A masa się nie rozszerza, tylko silnie kurczy, i dlatego pęka. Ja postawiłem na kaloryferze i mi popękało. Robilem zatyczkę tak, że korpus z drutami położyłem na kawałku folii i wlałem masę. Po kilku sekundach już się zrobiła jak skrystalizowany miód. Gdybym nie odlepił tej folii, to by była piękna zatyczka, a tak mi popekało. Jak będę w domu, to zesknuję tą zatyczkę i pokażę, jak wygląda. Ale to pewnie w weekend. _________________ Motyle trotylem pachną jak nigdy.
oglądający, niepraktykujący  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Wto Gru 09, 2003 5:18 pm Temat postu: |
|
|
Sznurkiem tzn. wziąłem rakiete, świerzo po sklejeniu, wziąłem sznurek i obiwnąłem sznurek wokół korpusu. Zacisnąłem trochę sznurek, poczym wsadziłem model dyszy z modeliny (taki storzek z modeliny) i bardzo mocno zacianąłem. W powstały otwór wsadziłem wiertło 5mm i zacisnąłem maksymalnie. Gdy silnik wysechł miał rowek w miejscu zacisku. Ten rowek zalałem masą:
szare - masa
czarne - papier
A poza tym robiłem już parę zatyczek z tej masy i zatyczka pęka tylko gdy jest za cienka. A poza tym polecam używać ciastowatej masy, a nie o konsystencji miodu. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|