Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2003 7:22 am Temat postu: Proba Trauzla |
|
|
Ktos z Was ma jakies informacje (szczegolowe) odnosnie wszelkiego testowania MW ? Jaka gestosc np. maja MW w tej probie? Itp.. ogolnie wszystko o pomiarach parametrow detonacji MW.
Pozd. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
waliza

Dołączył: 19 Wrz 2003 Posty: 78 Skąd: z poczekalni
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2003 10:00 am Temat postu: |
|
|
Do oceny kruszność MW stosuje się dwie metody-próba Trauzla i próba Hessa.Popularniejsza jest Trauzla.Próba Hessa polega na tym ,że na walcu ołowianym kładzie się stalowy krążek a na nim 50 g testowanego materiału.Im bardziej walec ulegnie zgnieceniu(skróceniu) tym materiał mocniejszy.Próba Trauzla polega na umieszczeniu w sześcianie ołowianym o boku 10 cmx10x10cm po środku 10g testowanego materiału.Moc oblicza się na podstawie wydęcia walca w cm3.Dla trotylu wynosi 290-300 cm3 dla heksogenu około 490cm3,nitrogliceryna,nitroglikol około 600,pentryt 500 _________________ Jeden lubi kluchy a drugi wybuchy
strzelecka.net |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ChemikeD
Dołączył: 10 Kwi 2003 Posty: 54 Skąd: aa
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2003 11:58 am Temat postu: |
|
|
Kruszność – zdolność niszczenia struktury (kruszenia) ośrodka w bezpośrednim otoczeniu przez detonujący materiał wybuchowy. Przyczyną kruszenia ośrodka jest fala uderzeniowa o bardzo wysokim ciśnieniu na froncie. Kruszność jest związana z prędkością detonacji materiału wybuchowego, im większa jest prędkość detonacji tym większa kruszność. Parametr ten określa się za pomocą próby Hessa, która została przedstawiona na rysunku nr 1. Polega ona na odkształceniu ołowianego walca wskutek zdetonowania na nim 50g badanego materiału. Wartość zgniotu ∆H jest miarą kruszności. Wartości kruszności niektórych materiałów wybuchowych wynoszą (w mm):
• heksogen – 21,
• kwas pikrynowy – 16,
• trotyl – 13,
• górnicze materiały wybuchowe – 5 ÷ 10.
Rysunek 1: Badanie kruszności materiałów wybuchowych.
a) zestaw elementów do przeprowadzenia próby Hessa:
1) zapalnik elektryczny,
2) badany materiał wybuchowy,
3) krążek stalowy,
4) walec ołowiany,
5) stalowa podstawa,
b) walec ołowiany po wybuchu:
H2) wysokość walca przed wybuchem,
H1) wysokość walca po wybuchu,
∆H) zgniot. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
HNIW

Dołączył: 14 Kwi 2002 Posty: 359
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2003 2:37 pm Temat postu: |
|
|
Gęstość jest chyba 1, ale nie powinna ona mieć znaczenia bo jest to pomiar pracy. Praca nie powinna zależeć od gęstości jeżeli następuje pełna detonacja. Piaskiem się przysypuje otwór, potem się mierzy wzrost pojemności. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2003 6:34 pm Temat postu: |
|
|
Dzieki HNIW jedyny Ty wiedziales o co mi chodzi. I od Ciebie dostalem to co mnie interesuje. A to co reszta napisala to sie tylko nie potrzebnie nameczyla.
Nastepne pytanie. Kto wie jak zbudowac wlasnymi silami urzadzenie do mierzenia predkosci detonacji? Co potrzeba.. podobno oscyloskop. chodzi mi o metode zliczania impulsow az do momentu zerwania drukiego przewodnika. Nie pamietam musze chyba do ksiazki zajrzec. Byc moze sie myle. Z ta metoda. Wiec ktos wie. Sa tu elektronicy/elektrycy ?
Pozd. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piroman2

Dołączył: 12 Maj 2002 Posty: 834 Skąd: z moździerza ;)
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2003 9:37 pm Temat postu: |
|
|
Mogę powiedzieć jedno, jeśli będzie potrzebny oscyloskop to kosztuje on ok. 1300zł
A co do tej próby Hesa to ciekawe Wszystko by się zgadzało, że heksogen jest dobry, bo jak mnie pamięć nie myli ma ok. 30200km/h
Warto wiedzieć, że jest dobry do tych celów.  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
HNIW

Dołączył: 14 Kwi 2002 Posty: 359
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2003 11:13 pm Temat postu: |
|
|
Pred napisał: | Co potrzeba.. podobno oscyloskop. chodzi mi o metode zliczania impulsow az do momentu zerwania drukiego przewodnika.
Pozd. |
Chodzi ci chyba o metodę czujników zwarciowych Zliczanie impulsów nie jest dobrym pomysłem, są lepsze rozwiązania. Proponuję użyć metody oporowej. Załóżmy, że próbką jest lont pentrytowy. Obok próbki idą 2 grube przewody miedziane połączone cieńkimi drucikami o w miare możliwym dużym oporze. Przewody owijają lont pentrytowy i są umieszczone w ściśle określonych odległościach od siebie. W momencie detonacji następuje stopniowe rozrywanie drucików i zmiana oporu między dwoma głównymi przewodami. Wystarczy z jednej strony puścić prąd a z drugiej dać amperomierz. Używając np. sprzętu Texas Instruments (amperomierz połączony z kalkulatorem) można na wykresie przedstawić pikowe zmniejszanie się płynącego prądu (opór rośnie). Ta metoda na dłuższych odcinkach pozwala także na zbadanie ciągłości detonacji oraz zbadanie ewentualnych zmian gęstości w próbce. Oczywiście dokładność oraz możliwości zależą od długości próbki, częstotliwości odczytów oraz dokładności w odmierzeniu odległości między przewodami.
Problem się pojawia jak próbką nie jest lont pentrytowy Trzeba wówczas w rurce zaprasować materiał i to w miare możliwości jednej gęstości. Najlepszy byłby chyba pentolit wlany do szklanej rurki, no ale 2-3m próbka pentolitu dość sporo hałasu narobi
Są też łatwiejsze metody pomiaru prędkości detonacji mając próbke wzorcową o większej prędkości detonacji niż badana próbka.
Powracając do oscyloskopu, chyba by musiał być cyfrowy Jeżeli przewody w próbce są co 10cm a prędkość detonacji jest 8km/sek to mamy impulsy co 0,0000125s, to jest 80Mhz. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eltopsj

Dołączył: 22 Cze 2003 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 12:56 pm Temat postu: |
|
|
W elektronice używa się obecnie bardzo wiele czujników, które zamieniają wielkości nielektryczne na elektryczne, i co ważne są dostępne w handlu detalicznym. Niestety ceny takich czujnków, które nadawały by się do Waszych celów nie są małe. Np. można wykorzystać pomiar ciśnienia (czy różnicy ciśnień), pomiar przyspieszenia, odkształcenia (tensometry) itd. Biorą pod uwagę możliwość zniszczenia tych drogich elementów w czasie pomiarów, metody "drucikowe" podane przez HNIWa, choć pracochłonne i czasochłonne, wydają się być jedyną alternatywą dla amatora (raczej zaawansowanego), a właśnie - po co ci to Pred. Prowadzisz prace badawcze w tej dziedzinie 
Ostatnio zmieniony przez eltopsj dnia Nie Paź 12, 2003 2:45 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 1:07 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawosc... na badania trzeba miec pieniadze i odpowiednie miejsce no i papierek.....
Interesuje mnie to teoretycznie bo praktycznie to raczej nie. Chodz chialbym moc kiedys amatorski wyrob zmierzyc jakie ma parametry itp. Najlepiej to miec karte do komputera i na laptopie sprawdzac wyniki. Taka karta kupe kasy kosztuje. Wiec nierealne.
Sa programy ktore obliczaja jakie moga miec parametry MW przez sama analize budowy czasteczki. Maja baze danych przebiegi roznych reakcji.
Takie cos to fajna rzecz ale ... hmmm drogie i nie dostepne.
Jakimi metodami mierzy sie cisnienie detonacji? Ktos wie. Bo raczej nie znalazlem opisy .. chyba ,ze nie zauwazylem.
Pozd. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomek D.

Dołączył: 07 Wrz 2003 Posty: 98 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 5:58 pm Temat postu: |
|
|
Pred napisał: | Najlepiej to miec karte do komputera i na laptopie sprawdzac wyniki. Taka karta kupe kasy kosztuje. Wiec nierealne.
|
Specjalna karta jest najlepszym rozwiązaniem ale czasem można sobie bez niej poradzić. Pamiętam że kiedyś mierzyłem trzaski przekaźników przy załączaniu wykorzystując do tego celu kartę muzyczną i edytor dźwięku. Metoda wykorzystania karty muzycznej jest dość prymitywna ale pozwala na pomiar czasu i amplitudy. Polega na tym że pod line in podłącza się jakiś przebieg którego parametry chce się zmierzyć a następnie po jego nagraniu można zobaczyć jego krztałt w edytorze. To taka jakby imitacja oscyloskopu cyfrowego. Do pomiaru prędkości detonacji to się nie nadaje ze względu na zbyt niską częstotliwość próbkowania, ale do wielu innych pomiarów może być.
Pozdrawiam Tomek |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
knod
Dołączył: 16 Wrz 2002 Posty: 195 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 6:10 pm Temat postu: pomiar Vdet |
|
|
Pred napisał: | ...jak zbudowac wlasnymi silami urzadzenie do mierzenia predkosci detonacji? Co potrzeba.. podobno oscyloskop. chodzi mi o metode zliczania impulsow az do momentu zerwania drukiego przewodnika... |
Ja bym to widzial tak (bylo to juz chyba przez kogos na forum opisywane):
MW w postaci walca przez ktory w odleglosci co 10cm przechodzi cienki drucik (np 3 druciki). Zerwanie pierwszego powoduje zmiane stanu na wejsciu ukladu co uruchomia generator i jednoczesne zliczanie impulsow. Zerwanie 2 drucika powoduje "zapamietanie" ilosci zliczonych impulsow z odcinka 10cm. Zerwanie 3 drucika powoduje "zapamietanie" impulsow (odcinek 20cm) i zatrzymanie generatora.
Predkosci mierzone amatorsko raczej nie beda przekraczac 10km/s. Odleglosc 10cm czyli 0,1m przebywana jest z powyzsza Vdet w ciagu 0,00001s. Aby pomiar mial "sens" (+-10% błedu) to w ciagu tego okresu czasu powinno byc zliczonych z 10 impulsow. Daje nam to czestotliwosc generatora 1MHz. Poprawienie dokladnosci mozna uzyskac: badajac materialy o mniejszych Vdet, zwiekszajac odstep pomiedzy drucikami (marnotrastwo MW), zwiekszajac czestotliwosc generatora.
Co do konstrukcji samego ukladu to ktos proponowal uzycie do tego celu koputera - pomysl w warunkach poligonowych malo sensowny - odleglosc ukladu od badanego MW nie moze byc zbyt duza. Mozna w dosc prosty sposob takie cos zbudowac z popularnych scalaczkow UCY74...LS - troche lutowania by bylo ale calosc (z wyswietlaczem i zasilaniem) mozna by upchac w pudelko o wymiarach 10x5cm. Wg mnie najlepszym rozwiazaniem jest uzycie taniego 8bitowego mikrokontrolera. W takim przypadku calkowity koszt elementow wynioslby ok 30-40zl zas uklad mozna by upchac w pudelko od papierosow. Jedyny mankament to potrzebna znajomosc programowania mikrokontrolerow
pozdrawiam
knod
PS Stosowanie kart pomiarowych nie jest dobrym rozwiazaniem. Sa one drogie (muzyczne nie nadaja sie za bardzo ze wzgledu na mala czestotliwosc probkowania chyba ze bedziemy mierzyli Vdet z 1m) i wymagaja komputera podczas testow. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
julex

Dołączył: 16 Lis 2002 Posty: 174 Skąd: tu ten smród?
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 6:22 pm Temat postu: |
|
|
knod napisał: | Stosowanie kart pomiarowych nie jest dobrym rozwiazaniem. |
Port drukarkowy........ to jest istne okno na świat . Jego oprogramowanie zajmie jakieś 10 minut pisania w C++, łącznie z analizą wyników i przeniesieniem ich do Excela . Z kolei polutowanie przerzutników i multipleksera to niemalże drugie tyle . Tylko gdzie to badać? 10 cm rurka z amonitem o odpoweidniej fi. kryt. niezłą demolkę w domu zrobi . Chyba że komputer na miejsce detonacji dociągniesz ;P
Juleks wyrokuje: nic z tego .
Pozdro
juleks _________________ Zapraszam:
http://temptonik.com |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eltopsj

Dołączył: 22 Cze 2003 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 8:09 pm Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie!
W końcu ponownie udało mi się dopchać do domowego "kompa" (który nareszcie "reanimowałem" po zawale twardziela. "Domowe trutnie", po dłuższym "poście" nie dają się "odkleić" od monitora ).
Jak widać z powyższych postów nie obejdzie się tu bez elektroniki. Nie potrzeba zaraz ciągnąć Juleks komputera na miejsce detonacji (poza tym-o ile się orientuję- port lpt PC-ta nie jest zbyt szybki i zrobiony na nim oscyloskop cyfrowy-analizator będzie dobry tylko do częstotliwości niewiele większych jak akustyczne, chyba, że znasz dobrze ASEMBLER Pentium i architekturę PC-ta). Najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia amatora będzie pomysł knoda - wystarczy szybki jednoukładowy mikroprocesor (są dostępne na rynku w dużym asortymencie) z pamięcią EEPROM na pokładzie, lub dołączoną z zewnątrz, w której zostaną zapisane wyniki pomiarów, a w domu przy użyciu PC-ta (wtedy wykorzystaszJuleks port LPT, lub COM do skomunikowania się naszego mikrokomputerka z PC-tem) możemy spokojnie przeanalizować wyniki pomiarów. Napisanie programów "tajmerowych" (zliczania impulsów) na mikrokomputery jednoukładowe nie jest skomplikowane, gdyż zawierają one w swojej strukturze potrzebne do tego wygodne narzędzia zarówno hardware'owe jak i softwer'owe - powinien sobie z tym poradzić srednio-zaawansowany amator elektronik znający technikę cyfrową. Moje pytanie: tylko po co?
Pozdrawiam |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
knod
Dołączył: 16 Wrz 2002 Posty: 195 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Pon Paź 13, 2003 11:33 am Temat postu: |
|
|
juleks napisał: | ...Tylko gdzie to badać? 10 cm rurka z amonitem o odpoweidniej fi. kryt. niezłą demolkę w domu zrobi . Chyba że komputer na miejsce detonacji dociągniesz ;P
Juleks wyrokuje: nic z tego |
Moze sie nie do konca jasno wyrazilem. Uwazam ze zabieranie na tego rodzaju pomiary komputera jest niepraktyczne (zasilanie, bezpieczne odleglosci itd). Odpadaja wiec wg mnie wszelkie karty pomiarowe ktore wymagaja PC. Rozwiazaniem jest przenosny uklad na bazie mikrokontrolera badz na scalakach UCY... (wersja dla opoznionych z elektroniki jak ja) ktory najlepiej gdyby wyswietlal wynik (liczbe zliczonych impulsow za pomoca wbudowanego wyswietlacza). Obliczenie Vdet sprowadzaloby sie do 2 operacji matematycznych
Pozdry
knod |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Guardier
Dołączył: 24 Wrz 2003 Posty: 23 Skąd: KATOWICE
|
Wysłany: Wto Gru 09, 2003 7:36 pm Temat postu: |
|
|
jakby co to prubę taruza robi się w ołowianym walcu a nie sześcianie |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomash dostęp próbny do MW

Dołączył: 27 Sty 2003 Posty: 382 Skąd: Z nieba do nieba, oby nie za szybko...
|
Wysłany: Pią Gru 12, 2003 1:14 am Temat postu: |
|
|
Po pierwsze nie taruza tylko trauzla po drógie nie liczy się kształt tylko powierzchnia ołowiu stykająca się z płytką stalową i używa się sześcianu aby ułatwić obliczenia.
Zastanawia mnie czy uwzględniają bezwładność płytki?
Aha a co do pomiarów Vdet. to polecam również port drukarki >szybszy niż com< no i długi kabel. Ew. popróbujcie z USB może lepsze efekty będą? Pozdrawiam i owocnej pracy. _________________ Już tylko teoretyzuję, potrzeba mi rączek by rodzinę utrzymać  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
chemiker Gość
|
Wysłany: Sob Gru 13, 2003 6:18 pm Temat postu: Re: pomiar Vdet |
|
|
knod napisał: | Ja bym to widzial tak (bylo to juz chyba przez kogos na forum opisywane):
MW w postaci walca przez ktory w odleglosci co 10cm przechodzi cienki drucik (np 3 druciki). Zerwanie pierwszego powoduje zmiane stanu na wejsciu ukladu co uruchomia generator..... |
Wlasnie taki uklad kolega mi sklada obecnie. Z tym ze generator bedzie 10MHz. Daje to wystarczajaca dokladnosc pomiaru, oczywiscie nalezy wyskalowac kwarc, najlepiej przy uzyciu oscyloskopu cyfrowego. Koszt calosci to 180zl (z robocizna). Zobaczymy co z tego bedzie. Jak dla mnie to jedyne sensowne rozwiazanie - latanie z laptopem po polu to porazka. Do tego nalezy miec bunkier do testow, zeby nie za duzo kabla nie szlo na proby. Mozna by tez ladunki pod woda odpalac.
pozdro |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|