Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ksiądz prymas
Dołączył: 17 Lut 2005 Posty: 23
|
Wysłany: Nie Maj 29, 2005 7:54 pm Temat postu: problem z induktorem |
|
|
chciałem zrobić sobie własną zapalrke ale nie na baterie tylko na coś aby można do woli bez wyczerpania pare razy ładować np w lesie i przypomniało mi się że znalazłem kiedyś stary induktor wziółem go i zmierzyłem napięcie jakie daje i przy mocnym kręceniu daje 250V myśle se git znalazłem kondziora ze starego tv 385v 220uf sprawdziłem induktor daje już na wyjściu prąd stały dobra montuje układ z miernikiem z drucikiem po 10 min miałem 230v no i dotknołem 1 pozostającym drucikiem do induktora tak że sie obwód zamknął i CHUJ przeskoczyła tylko iskra tam gdzie dotykałem i nie wiem co jest.
Na początku pomyślałem że induktor ma za słabą wydajność prądową ale nie wiem czy to to |
|
|
Powrót do góry |
|
|
heksol
Dołączył: 25 Mar 2003 Posty: 82 Skąd: Z polski
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaner
Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Pon Maj 30, 2005 9:51 pm Temat postu: |
|
|
dobra odpowiedz, hexol, dobra,
hociaz, przy ksiedzu ktory uczy w naszej szkole religii to prymas wymieka, katecheta zna chyba cala lacine podworkowa _________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
nilko
Dołączył: 21 Mar 2004 Posty: 65 Skąd: z Miasta na soli
|
Wysłany: Wto Maj 31, 2005 1:47 pm Temat postu: |
|
|
Witam.
Wielebny ! To, że Twój induktor daje prąd stały to nie znaczy, że nie musisz stosować mostka prostowniczego lub choćby diody o odpowiednim napięciu pracy. Bo inaczej jak przestaniesz kręcić to kondensator rozładuje Ci się przez uzwojenie induktora.
No ale jak masz mostek to przyczyną może być uszkodzony kondensator lub faktycznie wydajność prądowa tego induktora jest mizerna.
Pozdr. _________________ Połowa zła na tym świecie wynika stąd, że ktoś chce czuć się ważnym. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
ksiądz prymas
Dołączył: 17 Lut 2005 Posty: 23
|
Wysłany: Wto Maj 31, 2005 2:51 pm Temat postu: |
|
|
ma wbudowany mostek prostoniczy i nie rozładowywuje kondensatora bo mam wszystko na podłączonym mierniku |
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaner
Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Wto Maj 31, 2005 4:34 pm Temat postu: |
|
|
no to masz drucik do >tyłek<. postaraj sie o cieniutki,(czyt. o duzym oporze) i na 1 zapalnik wykozystaj go malo, tak zeby dlogosc drucika miedzu koncowkami byla mala, to cala energia sie wyswoli w malej przestrzeni i odpali.
jeszcze mozesz miej zly kabel strzalowy, bo kondensator powinien uciagnac _________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
miterreader
Dołączył: 28 Lut 2015 Posty: 1 Skąd: london
|
Wysłany: Sob Lut 28, 2015 9:05 am Temat postu: |
|
|
Po co Ci tak wysokie napięcie? zapalarka (amatorska) powinna być bardzo mała, chodzi przecież o to aby nikt nie domyślał się co idziesz robić. Przy takim napięciu trzeba drogiego tyrystora, przewodów o odpowiedniej izolacji, nawet w górnictwie stosuje się zwykle 300-350V. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|