 |
FORUM.PIROTECHNIKA.ONE.PL Forum Pirotechniczne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eltopsj

Dołączył: 22 Cze 2003 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 11:52 am Temat postu: Bezpieczne sporządzanie ładunków "lanych" |
|
|
Wiele osób przygotowuje ładunki "lane" (np. do rakiet, ale nie tylko ) "smażąc" substancje chemiczne na patelni, lub w garnku na kuchni gazowej, w celu ich rozpuszczenia. Nie muszę chyba mówić. że jest to niebezpieczne, ryzykowne i nieprofesjonakne . Wkrótce więcej na ten temat ... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 12:01 pm Temat postu: |
|
|
A gdyby tak wykorzystac frytkownice? Nie ma gazu.. jest za to olej.. chyba ,ze olej wylejesz i wode tam dasz. Ale wtedy bedzie za niska temp.
To co dalej?
Pozd. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eltopsj

Dołączył: 22 Cze 2003 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 12:15 pm Temat postu: Bezpieczne przygotowanie ładunków "lanych". |
|
|
Ciepło, ciepło , dobrze kombinujesz Pred, ale jeszcze nie oto chodzi...  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 12:20 pm Temat postu: |
|
|
EE tam kombinuje.. mam stara frytkownice i nie wiem co mam znia zrobic..
Pomyslalem czy mozna ja uzyc... do suszenia.. Rozgrzany olej raczej duzo wilgoci nie ma. Wiec mozna by tez ja do takiego celu uzyc. Zalezy jeszcze jaka temp. Zastanawiam sie moze zalatwic jakis olej nie palny. Czy np taki do transformatorow by sie przydal? Sam nie wiem..
P.S
Przenioslem tutaj temacik o pomiarach.. itd. sie zastanawiam czy oprucz pomiarow V.D mozna zamieszczac w tej komnacie proby Trauzla itp ? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 12:46 pm Temat postu: Re: Bezpieczne sporządzanie ładunków "lanych" |
|
|
eltopsj napisał: | ......jest to niebezpieczne, ryzykowne i nieprofesjonakne ... |
Ale za to bardzo skuteczne i szybkie . Dno rondla musi mieć średnicę dwa razy wiekszą niż średnica płomienia pod garnkiem. Topimy na : powietrzu ( butla gazowa turystyczna , chyba 3 kg gazu ). Zanim postawimy garnek stawiamy podkładkę metalową. Dopiero na to rondel. Na początku topimy cukier ( kryształ bo ma mniej wody ). Pod koniec topienia cukru dodajemy w dwóch "ratach" KNO3. Cały czas mieszamy , od dna.
Żadną elektroniką nie "przebijesz" tej motody Mr eltopsj . Acha, ja stosuję mieszankę : cukier/ KNO3 45/55 ( czasami cukier /KNO3/ Magnez - 40/50/5. I pod reką mam rozpylacz na wodę. Raz sie przydał . Na twarzy oczywiście okulary ochronne.
Pozdr. A |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szajba

Dołączył: 11 Maj 2003 Posty: 88
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 12:54 pm Temat postu: |
|
|
Jaki kolor ma wasz karmelek, bo moj byl zawsze troche skarmelizowany(brazowego koloru) czy da sie zrobic karmelek idealnie bialy, bez tego skarmelizowanego cukru...bo taki ciemny sie chyba gozej pali
szajba |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piroman2

Dołączył: 12 Maj 2002 Posty: 834 Skąd: z moździerza ;)
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 1:28 pm Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich
Wdg mnie karmelek jest super, robię go ogrzewając KNO3 z cukrem na krytej grzałce na której jest podstawka metalowa i na niej zlewka z nie dużą ilością topionego karmelka.
Dzisiaj np robiłem próbę statyczną karmelka i jest cool
A masz jakiś pomysł Eltopsji
Z zastosowanie wszystkich środków BHP ryzyko spada do minium.
pozdrowienia
piroman2 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wronek

Dołączył: 22 Mar 2003 Posty: 13 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 1:35 pm Temat postu: zelasko |
|
|
Wpadłem kiedyś z Qbą na pomysł użycia żelaska zamiast kuchenki gazowej. Moze to być praktyczne bo zamiast bawić się z butlą gazową bierzesz przedłużacz i gotowe . Żelasko na dodatek ma pokrętło do temperatury :] _________________ MW :] - to tylko moje inicjały.....
Idą dzieci przez pole minowe i machają rączkami ........ na pięć kilometrów |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mały

Dołączył: 31 Sie 2002 Posty: 193 Skąd: kraków
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 1:44 pm Temat postu: |
|
|
Witajcie !
Skoro ta komnata jest o elektronice w piro to myślę że można by się pokusić i przedstawić tu do tematu bezpiecznej karmelizacji jakiś dokładny termostat sterujący podgrzewaczem np.olejowym.
Bezpieczeństwo na pewno by wzrosło.
ps.sam już myślałem o zrobieniu czegoś takiego albo czysta elektronika bądz np.termometr kontaktowy z przekażnikiem. _________________ Mały
..."Jak mam czas to siedzę i myślę jak nie mam czasu to tylko siedzę" |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eltopsj

Dołączył: 22 Cze 2003 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 2:04 pm Temat postu: Re: Bezpieczne sporządzanie ładunków "lanych" |
|
|
Pyrotechman napisał: | I pod reką mam rozpylacz na wodę. Raz sie przydał . |
Wiem pirotechman, że jesteś zwolennikiem metod łatwych, szybkich i przyjemnych . Żadna metoda topienia substancji łatwopalnych nie będzie bezpieczna w 100%, ale żeby jak najmniej wykorzystywać Twój "rozpylacz" proponuję modyfikację, o której poniżej. Profesjonaliści do takich prac wykorzystują suszarki elektryczne z termoregulatorem, które umożliwiają na bardzo precyzyjne utrzymanie zadanej temperatury topienia. W ten sposób do minimum likwidują możliwość przypadkowego przekroczenia temperatury zapłonu. I nie chodzi tu tylko o możliwość powstania pożaru, ale o to, że w przypadku wylewania roztopionego ładunku do komory spalania silnika, sama komora (łuska) powinna być również podgrzana do tej samej temperatury co ładunek lany - zmniejsza to do minimum naprężenia powstajace w czasie stygnięcia. Namiastkę takiej suszarki może zrobić sobie każdy amator. Prosta modyfikacja metody pirotechmana polega na tym, że bierzemy dwa gary - jeden duży, drugi mały. Mały musi się mieścić w dużym. Między gary sypiemy piasek (nie olej Pred, który łatwiej rozlać i poparzyć się). W ten sposób robimy coś, co chemicy nazywają "łaźnią piaskową". Piasek (krzemionka) umożliwia uzyskanie sporych i dzięki swojej bezwładności cieplnej stabilnych temperatur - trudniej jest przegrzać topioną mieszaninę. W piach wciskamy termometr laboratoryjny i to wszystko. Dlaczego poruszyłem to zagadnienie w komnacie ELEKTRONIKA W PIRO, a no dlatego, że jak Ktoś zechce, aby jego "urządzenie" było bardziej profesjonalne, to w piach wetknie dodatkowo czujnik temperatury elektronicznego termoregulatora (włączającego kuchnię elektryczną), którego najprostszy opis mogę podać w razie zainteresowania. W takim "ustrojstwie" przygotowanie np. 5 kg ładunku będzie łatwe, miłe i przyjemne i nie musimy robić tego w polu , co nie znaczy, że możemy już zupełnie "olać" zasady BHP.  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 4:05 pm Temat postu: Re: Bezpieczne sporządzanie ładunków "lanych" |
|
|
eltopsj napisał: | ...Wiem pirotechman, że jesteś zwolennikiem metod łatwych, szybkich i przyjemnych ... |
BINGO eltpsj
Ale to dlatego, że mam rozległe zainteresowania ( chodzi o Piro i MW ) i trudno mi poświecić wiecej czasu jednemu zagadnieniu . Ty z piachem i dwoma garami też "kombinujesz" . Rolę piachu spełnia u mnie podstawka metalowa pod garnek , z tym karmelka wychodzi mi żółta jak kanarek . Ale pomysł z piachem jest ok , byle jego za dużo nie dać.
Pozdr. A |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
julex

Dołączył: 16 Lis 2002 Posty: 174 Skąd: tu ten smród?
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 6:12 pm Temat postu: paaaanie, daj pan spokój ;) |
|
|
Heh, ja tu nie widzę miejsca dla elektroniki .
Robimy tak: do rondelka wrzcamy składniki, zalewamy wodą (żeby jednolicie wilgotne było). Grzejemy (mieszając) aż masa zrobi się płynna i zgęstnieje spowrotem. (Mieszanka nie przegrzeje się do temp. zapłonu dopóki jest w niej woda.)
Gdy zaczniemy leciutko czuć zapach karmelu zdejmujemy z ognia i elaborujemy . Karmelek powinien być biały lub leciutko żółtawy.
Pozdrawiam
juleks _________________ Zapraszam:
http://temptonik.com |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 7:03 pm Temat postu: Re: paaaanie, daj pan spokój ;) |
|
|
juleks napisał: | ....zalewamy wodą (żeby jednolicie wilgotne było). Grzejemy ...... |
Woda wyglada mi ok ale nie wiecej jak 1 % ( z uwzglednieniem wody w cukrze ). Saletra jest sucha jesli byla przechowywana tak jak cukier czyli w domu. Cukier puder ma w sobie wode ( do kiku % ) , dlatego wolę cukier krystaliczny ( nie ma wody ). Woda w takiej ilości ( do 1 % ) powoduje, że karmelek nie jest kruchy i ma pewną elastyczność tak potrzebną w czasie pracy SR. Więcej wody odradzam. Dobre mieszanie cukru ( potem karmelka ) w czasie topienia powoduje, że uzyskamy karmelek o barwie jasno żółtej. Ale i tak paliwa żywiczne są dla mnie o wiele lepsze . Karmelka dla mnie to tylko ciekawy epizod
Pozdr. A |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eltopsj

Dołączył: 22 Cze 2003 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 8:42 pm Temat postu: Re: paaaanie, daj pan spokój ;) |
|
|
Witam serdecznie!
juleks napisał: | Heh, ja tu nie widzę miejsca dla elektroniki  |
Widzę, że uparliście się na ten "karmelek", a jest to tylko jedna z możliwych mieszanek przygotowywanych metodą "laną". Podając powyższy opis, miałem na myśli urządzenie uniwersalne (z termoregulatorem), które posłuży do otrzymywania (w miarę bezpiecznych warunkach) ładunków "lanych" na bazie innych "lepiszczy" np. parafin, asfaltów itd. Spróbuj dolać do takich mieszanek wody .
Co do wypowiedzi pirotechmana - To łatwiej amatorowi znaleźć w domu drugi stary rondelek, niż odpowiedniej grubości (musi mieć odpowiednią bezwładność cieplną - bo cienkiej nie ma sensu pchać pod gar) kawałek blachy stalowej. A piasek? W najbliższej piaskownicy dla maluchów.
Pozdrawiam
Jak ktoś jest uparty, to niech sobie dalej praży karmelek w rondelku (nawet z wodą ) - przecież nikomu tego nie bronię
A tak swoją drogą, to amator, który chce profesjonalnie podejść do zagadnienia może sobie wykonać w warunkach amatorskich (jeśli tylko dysponuje "własnym kątem", i nie jest to wcale trudne) suszarkę z prawdziwego zdarzenia, która będzie służyła do podgrzewania, suszenia i topienia. Wystarczy trochę cegieł szamotowych, kilka ceramicznych wkładów do żelazek i prosty elektroniczny termoregulator. Widzę jednak (po "oporze" jaki napotkałem), że nie ma sensu dalej drążyć tego tematu.  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szajba

Dołączył: 11 Maj 2003 Posty: 88
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 9:29 pm Temat postu: |
|
|
Nie no draz ten temat dalej, mnie to interesuje, napisz cos wiecej o tym kombajnie do podgrzewania, suszenia i topienia, jak nie chcesz pisac na forum to napisz mi na maila'a.
pozno juz, dobranoc  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 10:12 pm Temat postu: |
|
|
Szajba napisał: | ........napisz cos wiecej o tym kombajnie do podgrzewania, suszenia i topienia.... |
Dobre . A zamiatać i sprzątać potrafi
Pozdr. A
PS. Jutro skasuję  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szajba

Dołączył: 11 Maj 2003 Posty: 88
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 10:32 pm Temat postu: |
|
|
to skasuj tez i to
dobre dobre, brawo pirotechmanie  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eltopsj

Dołączył: 22 Cze 2003 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2003 10:33 pm Temat postu: Co za pierduły. |
|
|
Witam!
Kiedy miałem tyle lat co większość z was, zaglądających na forum, w piwnicy, która była moim "królestwem", miałem "pracownię chemiczną". W tej pracowni stał między innymi piec-suszarka, mojej konstrukcji, o którym wspomniałem wyżej, oraz mini piec łukowy do uzyskiwania wysokich temperatur w skali mikro. W tamtych czasach bawiłem się w chemika . Dzięki takim zainteresowaniom miałem "fory" u profesora z chemii, który był postarchem nawet dla najlepszych uczniów liceum. Taak, to były czasy . (Tak na marginesie byłem jeszcze modelarzem rakietowym i lotniczym, filmowcem-fotografikiem, astronomem, artystą-plastykiem, poetą - w końcu zostałem elektronikiem he, he, he). Moja piwnica w rodzinnym domu wygląda dzisiaj osobliwie - można tam znaleźć wszystko poczynając od amatorskich kamer i projektorów 8 mm, przez walające się jeszcze gdzie niegdzie butelki z odczynnikami chemicznymi, aż do zdemontowanego (nie mieścił się ) teleskopu astronomicznego typu Newtona, z głównym zwierciadłem parabolicznym o średnicy 250 mm (które wyszlifował znany wóczas w środowisku miłośników astronomii konstruktor - pan Lucjan Newelski). Musiałem napisać tych parę "pierdułów", aby "odreagować" po ostatnich postach na forum, zarówno w tej nowej komnacie (ludzie, piszecie ponownie to samo, co już napisliście wcześniej - klasyczna pętla Mobiusa, czy co?), jak i w dziale rakietowym. W zasadzie ręce mi opadły i nie mam w tej chwili ochoty na pisanie czegokolwiek. Muszę chyba odpocząć
Pozdrawiam |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon Paź 13, 2003 12:19 am Temat postu: |
|
|
eltopsj napisał: | W zasadzie ręce mi opadły i nie mam w tej chwili ochoty na pisanie czegokolwiek. Muszę chyba odpocząć
|
Oj Pyrotechman zraziles goscia.
Eltopsj nie przejmuj sie stare nawyki zostaja i zawsze tak jest ,ze trzeba przyzwyczaic ludzi do nowej metody. Nie poddawaj sie!
Napewno sie znajda ludzie chetni na nowe techniki, sposoby. Udoskonalone metody. Gdzie nie musisz sterczec ze spryskiwaczem i gapic sie na "karmelek" tylko wlaczysz maszynke.. pojdziesz obraz kartofle. Wyjdziesz z psem na spacer. Pojdziesz na piwo.
Ile to czasu mozna za oszczedzic! A czas to pieniadz trzeba byc nowoczesnym.
Pozd. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
knod
Dołączył: 16 Wrz 2002 Posty: 195 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Pon Paź 13, 2003 8:19 am Temat postu: Re: paaaanie, daj pan spokój ;) |
|
|
eltopsj napisał: | ...Widzę, że uparliście się na ten "karmelek", a jest to tylko jedna z możliwych mieszanek przygotowywanych metodą "laną". Podając powyższy opis, miałem na myśli urządzenie uniwersalne (z termoregulatorem)... |
Nie wszystcy sie uparli - ja stosuje suszarke do szkla z regulacja temperatury. Karmelizacja nastepuje bezposrednio w korpusie silnika - nic nie wlewam. Zreszta juz o tym wszystkim pisalem w dziale rakietowym.
Pozdrawiam
knod |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników na tym forum Nie możesz pobierać plików z tego forum
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|