Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kacper

Dołączył: 17 Maj 2003 Posty: 180 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 26, 2005 9:55 pm Temat postu: |
|
|
Witam!
Trochę nie do końce bo ja z kolegami chcieliśmy zrobić sr na 3kg albo i więcej karmelki (wtedy jeszcze nie miałem zbyt dobrego pojęcia o sr) karmelkę robiłem porcjami po koło 100g na zmianę z kolegami bo to trochę roboty było no i niestety się zapaliło najpierw porcja 100g potem wleciał do tego słoik z paliwem jeszcze nie zkarmelizowanym koło 1,5kg (skutki wiadome). Czyli gdybym według ciebie sypał do gara porządnie to bym nasypał kilogram  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pessos

Dołączył: 27 Cze 2004 Posty: 153 Skąd: Trinneck
|
Wysłany: Wto Lip 26, 2005 9:57 pm Temat postu: |
|
|
Tak, to prawda co napisał Wocq ale nie do końca Im więcej paliwa karmelizujemy (w granicach rozsądku) na jak najmniejszym ogniu, cały czas mieszając, tym łagodniej przebiega cały proces. Większa masa absorbuje więcej ciepła z patelni (rondelka w czym kto lubi ), przez co trudniej ją nagrzać powyżej temp topnienia, w której proces karmelizacji jest zbyt gwałtowny i następuje już praktycznie zwęglanie, a nie karmelizacja. Najlepsze w tym wypadku jest zastosowanie płty grzewczej z termostatem, o skali do 200* C taki sprzęt łatwo można zrobić nastawiamy na temp "podkarmelizacyjną" i nawet minimalnej ilości (5-10g) nie da rady przypalic, a karmelek wychodzi miodzio, taki prawie bielusieńki, z lekko żółtawą poświatą  _________________
plany na dziś są takie, że ich nie ma |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Adrian
Dołączył: 28 Mar 2005 Posty: 94
|
Wysłany: Czw Lip 28, 2005 12:45 pm Temat postu: |
|
|
Siemka
Co to wogule za temat: "Nieudane próby tworzenia karmelka"?
Ostatnio zauważylem ze większość z was pisze bardzo krótkie posty .... Nie chce was denerwowac ale post typu "Dzięki. A co by było gdyby : Jakas głupota" sie nie nadają .. Sam nie jestem doskonały zeby nie bylo
ze sie mądrze ale .. poprostu uszanujcie czasem to , ze nawet tak mlody czkowiek jak ja ma ochote widziec posty ciekawe.. które czyta sie z zaciekawieniem.
A karmelki naprawde robi sie dośc łatwo ... Ja nie wiem jak to moze sie nie udać chociaz sam kilka razy go przypaliłem to jeszcze nigdy mi sie nie zapalił ... podgrzewam w temperaturze 120'oC później zmniejszam na 60'oC i jest dobrze ... ( Do temepratuj nie jestem na 100% pewien)
Według mnie owiele trudniej jest zrobić np Dekstryne z mąki ziemniaczanej bądź dobrej jakośći wegiel ....
Nie chce męczyć wiec koncze posta ..
Pozdrawiam
ps. Do tematu nic nie mam jest Dobry .. (według mnie) |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pessos

Dołączył: 27 Cze 2004 Posty: 153 Skąd: Trinneck
|
Wysłany: Czw Lip 28, 2005 3:25 pm Temat postu: |
|
|
Hmm temat chyba do lekkiego czyszczenia, moim zdaniem
Siedziałem tak sobie i szukałem jakiegoś sposobu aby każdy mógł zrobić sobie "bezpiecznie" karmelka bez ryzyka przegrzania i mam Otóż, wystarczy wziąść żelazko gdzie mamy już wbudowant termostat obracamy do góry nogami i mamy gotową płytę z termostatem tylko nastawić odpowiednią, garnuszek i jazda Pomysł moim zdaniem dobry, sprawdze go jak coś będzie nie teges to dam znać  _________________
plany na dziś są takie, że ich nie ma |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 1:42 pm Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich
Heh..
Za mna juz pierwsze karmelki niektore udane niektore nie ( w/g mnie jako lamera)
Albo ja jestem jakis niedowidzacy albo to nie jest ujete na forum... ( choc pewnie te pierwsze )
Wiem juz ze nalezy najlepiej robic 60 / 40 -> KNO3 / cukier puder (podobno wychodzi jasniejsza ??)
Za kazdym razem jak zrobie karmele to jest na tyle gesta ze za chol... e nie moge jej wlac. Jedyne to wydlubuje srubokretem na papier i po przestygnieciu ugtniatam parzac sobie lapy
Pytania:
Jak zrobic, co dokladnie dodac i w jakiej ilosci, zeby doslownie WLAĆ mieszanke do formy ??
Jak juz to jest gotowe to:
Zapalac to od gory czy od dolu ?
Robic kanał przez cala dlugosc czy nie, czy wogole nie robic ?
Z góry przepraszam za tak lamerskie pytania ale naprawde juz gały wypatrzylem i nie moge znalesc jasnych i kakretnych odpowiedzi.
Wiec prosze o konkretne wyjasnienia ( nie o linki, teksty innych itp)
Z góry bardzo dziękuję. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 2:00 pm Temat postu: |
|
|
Ups .. sorki.. ostatnimi siłami doczytalem sie zeby dodac gliceryny
Jednak pozostaje pytanie jak z tym kanalem i odpalaniem.. ( gora czy dol) ?
Pzdr. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szpaner

Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 2:26 pm Temat postu: |
|
|
odpalanie od tej strony gdzie nie ma dyszy.
Gliceryna to kiepski pomysł.
Widocznie za słabo podgrzewasz.
Nie karmelizowałeś nigdy cukru? w pewnym momencie robi się całkiem płynny, zanim zacznie się przypalać. I to jest moment, w którym należy przelać do korpusu. _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 2:45 pm Temat postu: |
|
|
thx..
wlasnie polazlem do kuchni i zaczelem karmelizowac zwykly cukier... zrobil sie przezroczysty i plynny.. dlaczego wiec tak sie nie dzieje z cukrem pudrem i saletra ? mieszam.. robia mi sie takie male kuleczki... potem puder sie roztapia i robi sie brazowawy... po calasci otrzymuje kolor "krówki".
mam nadal grzac..??
a co z kanalem ? przez cala dlugosc ? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maslak666

Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 110 Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 4:32 pm Temat postu: |
|
|
Na pewno coś źle robisz. Na forum 'silniki rakietowe' jest mój temat silnik MASLAK 'WIBRA' - jest nawet film. Ten silnik był napędzany paliwem karmelka sacharoza/KNO3 35/65, które wlałem do silnika, więc da się na pewno robić wystarczająco płynną karmelkę. Co więcej, paliwo robiła moja kochana ciotka - więc dobrą karmelkę może robić nawet największy laik. Po trzecie wreszcie, paliwo takie może być całkiem udane. Musisz próbować, w końcu zdobędziesz doświadczenie i siem nauczysz. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2005 10:52 pm Temat postu: |
|
|
hmm.. zatem jutro poproboje... Jak co zrobie foty i wrzuce o ile ktos mi powie jak to zrobic.. Jest ktos moze z wawki zeby sie ewentualnie styknac i pokazac pare swoich cudeniek ? moze sie przy okazji bym nauczyl pare rzeczy i karmelki
pzdr |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sro Paź 12, 2005 5:15 pm Temat postu: |
|
|
buu...
bylem robilem i nic.. nadal jest za gesta zeby ja doslownie wlac... jak ja chwilke dluzej przytrzymam to sie cukier za bardzo pali... BTW : wyskrobalem resztki i polozylem na ziemi podpalajac... no zapalilo sie ... nagle zaczelo sie krecic po czym wystartowalo na wysokosc 7 metrow... kawalek byl moze 0,5 cm srednicy i 1,5 cm wysokosci i byl bardzo nieksztaltny.. rzeklbym losowy i nieforemny.. widok byl dosc smieszny a i pewnie moja mina bo sie nie spodziewalem
Czemu to wogole polecialo..
(KNO3/cukier puder - 6,5 gr / 3,5 gr)
Pzdr. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziadek kermit

Dołączył: 25 Kwi 2003 Posty: 516 Skąd: z okolicy "Żabidołka"
|
Wysłany: Sro Paź 12, 2005 6:19 pm Temat postu: |
|
|
taki urok dobrej karmelki
ŚŚŚŚŚwiiiiirrrrrruuuuuuujeeeeee
To znaczy samo może polecieć jak to słusznie zauważyłeś.
Wniosek nie próbować podpalać karmelki w pobliżu ------> karmelki
może się zadyma zrobić ( jak to już ktoś opisywał ) _________________ Dziadek Kermit
"co do reszty uważam, że Kartagina powinna być zburzona!" |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pią Paź 14, 2005 1:52 am Temat postu: |
|
|
zdecydowalem sie opisac blizej to co dokladnie robie..
biore kuchenke turystyczna.. maly ogien.. lyzka wazowa z aluminium.. wrzucam odwarzony towarz (65/35) i zaczynam mieszac po ok 15 sek. na ogniu... gdy zauwaze ze cukier sie topi, mieszam coraz intensywniej... pomimo usilnych prob nadal wychodzi mi cos takiego ze w korpus musze wpychac... co jest ? co robie zle ? dodam ze wage mam bardzo dokladna... wazy do 0,1 gr. i jest sprawdzona.
jakies pomysly ??
Pzdr.
Ps. jak Mr. Kermit ostanio zauwazyl swiiadczy to o dobrzej karmelce ale nadal mnie meczy dokladne upychanie w korpusie.. choc zrobilem ostatnio pierwsza kijanke o masie calkowitej ( z patykiem i itp) 15 gr.. ( ze czego paliwo wazylo 9,7 gr.) poleciala jak dla lamere niezle bo na okolo 35 - 40 metrow a silnik pracowal ok. 2 sek..
Ps.2/ co robie zle.. ? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jacek R.

Dołączył: 03 Wrz 2004 Posty: 1223 Skąd: Z łąk Arkadii a tak serio Kraków
|
Wysłany: Pią Paź 14, 2005 4:32 am Temat postu: |
|
|
Ja pr prostui lepie wałek z karmelki przebijam go wykałaczka i formuje tak zeby miał wymiary śr. ok 1cm a dł. okolo 15cm. Jak walek zastygnie łamie go na fragmenty odpowiedniej wielkosci. Potem zawijam w papier i jazda... _________________ Czasem okoliczności zmuszają człowieka do porzucenia swojej dawnej działalności  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zonk1

Dołączył: 11 Gru 2003 Posty: 48 Skąd: ToRuŃ
|
Wysłany: Pią Paź 14, 2005 7:13 pm Temat postu: |
|
|
Płynna karmelka, a przynajmniej mi taka wychodzi (by snake)
Cytat: |
Przygotujcie osobne porcje 30:70 cukier/saletra lub można dać 3 łyzki cukru i około 6-7 saletry. Cukier wsypmy odrazu do puszki. Na małym gazie rozpuszczamy cukier aż do brązowej lepkiej cieczy cały czas mieszając. Dodajemy saletre, łyżka po łyżce i mieszamy cały czas aby mieszanina była lepka i nie przypaliła się. Gdy już wszystkie składniki połączą się w brązowo-żółtawą maź należy mieszać ją jeszcze przez chwilę i szybko przelać do silniki lub wylać na formę paliwko przypominające konsystencją jogurt.
Paliwo wylewa się dość łatwo chociaż czasem trzeba sobie pomóc listewką popychając je. Po wlaniu paliwa do silnika odczekajmy chwilę aż troszkę stwardnieje a następnie wbijmy w od góry do dołu lub odwrotnie przez środek paliwa długi nasmarowany smalcem, masłem lub olejem czy inną śliską substancją kijek lub lepiej drut/pręt. Chwilke poprzepychajmy nim w paliwie i gdy go wyjmiemy powinien powstać kanał - na wylot paliwa.
|
Zaczerpnięte z www.piroportal.one.pl _________________ Kto pyta, ten pyta! HA! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 15, 2005 2:15 am Temat postu: |
|
|
heh.. obwiam sie ze to nie pomoze... jeszce nigdy nie udalo mi sie zrobic do konsystencji jogutru czy takiej aby to wlac.. zawsze musze upychac !!
Ale mam wrazenie ze zaczynam dochodzic do jakis konkretow.. dzisiaj na przyklad zrobilem karmele w proporocjach 63/37 (KNO3 / cuk.puder) i wyszla mi BIAŁĄ.. no moze bardzo lekko bezowa.. czy to prawda ze takowa jest najlepsza ?
pzdr. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maxlam Gość
|
Wysłany: Sob Paź 15, 2005 7:55 am Temat postu: |
|
|
stuf napisał: |
Ale mam wrazenie ze zaczynam dochodzic do jakis konkretow.. dzisiaj na przyklad zrobilem karmele w proporocjach 63/37 (KNO3 / cuk.puder) i wyszla mi BIAŁĄ.. no moze bardzo lekko bezowa.. czy to prawda ze takowa jest najlepsza ?
pzdr. |
To zależy od ciśnienia jakie będzie panować w komorze spalania (już o tym pisałem) najlepsza jest w proporcjach 80/20 tylko że potrzebny silnik o bardzo dużym ciśnieniu pracy na powietrzu taka ledwo się pali.
Im mniejsze ciśnienie pracy tym większy powinien być stosunek cukru do azotanu.
Pozdrawiam maxlam |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sQuidi

Dołączył: 21 Wrz 2005 Posty: 30 Skąd: dzikiego wschodu:P
|
Wysłany: Sob Paź 15, 2005 2:05 pm Temat postu: |
|
|
no mnie to juz przestaje bawic zjaralem matce 2 gary zelmer:) i dalej mi nie wychodzi a czemu??? niewiem
mieszam saletre i cukier z odrobina wody stawiam na niewielki gaz i mieszam mieszam mieszam woda mi odparowuje
robi sie biale mieszam mieszam imieszam robi mi sie to tak suche w koloze kawy przykleja sie do garka nie idzie tego wogule odczepic a juz naprawde sie nieda formowac w jakakolwiek postac jednym slowem suche jak wiur i gar zjarany popalone niewiem moze trzeba po odparowaniu wody znowu jej troszke dodac???  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 15, 2005 3:44 pm Temat postu: |
|
|
sQuidi napisał: |
mieszam saletre i cukier z odrobina wody stawiam na niewielki gaz i mieszam mieszam mieszam woda mi odparowuje
|
Nie jestem w to najlepszy ale zdecydowanie odradzam uzywanie chocby grama wody...
zrob tak:
odmierz ustalona wage towaru (saletra / cukier)
wrzuc do malego garczka..
ustaw maly ogien takie tyci aby sie cos tliło
kiedy tylko zobaczysz ze cukier zaczyna sie topic (ja sie wpatruje dokladnie i jakos wychodzi) zaczynam energicznie i intesywnie mieszac jakby zdrapujac z dna ta glukoze... co jakis czas zdejmuje z ognia zeby sie nie przypalil cukier.
potem zrobia ci sie takie nieksztaltne kulki ale nadal mieszaj...
kiedy juz zrobi ci sie jednolity glut.. a najlepiej jasny.. zdejmij gar z ognia i wywal towar na papier ( ja uzywam ten od naklejek.. (sliski spod naklejki) - wtedy nie przywiera i calosc moge obrabiac.
wiem jedno.. tego trzeba sie nauczyc i trenowac..
powodzonka
Pzdr. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 15, 2005 3:46 pm Temat postu: |
|
|
maxlam napisał: |
Im mniejsze ciśnienie pracy tym większy powinien być stosunek cukru do azotanu.
|
to znaczy dokladnie ile czego ??  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|