Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CH3OH

Dołączył: 31 Lip 2004 Posty: 6
|
Wysłany: Pon Sie 09, 2004 6:33 pm Temat postu: |
|
|
ja zawsze miele wegiel w mlynku do kawy elektrycznym i jest looz juz po 1minucie mielenia przesiewam wegiel przez rajstope o bardzo drobnych oczkach i jest looz. Mlynek sie nagrzewa ale tak co 1 kg wegla dopiero robie przerwe.
Pozdrowionka dla wszystkich i milego mielenia. _________________ A zaczeło się skromnie od KNO3+C12H22O11:D
GG: 4274068 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zbigniew

Dołączył: 11 Cze 2004 Posty: 202 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Pon Sie 09, 2004 7:12 pm Temat postu: |
|
|
to przez mlynek do kawy mielisz na raz wiecej jak 1 kg węgla? loozzz.....
1kg węgla to starczy na ....
1 - 15
x - 75
75=15x / :16
5=x
5kg saletry!
ho ho ho
p.s ile czasu to mielisz?
p.p.s na 1 kg lepszy jest mlynek kulowy.... _________________ Bóg sprawił, że wciąż idą... Rozsądek - że dotrą! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Pon Sie 09, 2004 9:51 pm Temat postu: |
|
|
Racja - do kawy mieli szybciej. Ale kulowy jest nieporównywalnie lepszy - jak się pomiele dobę wychodzi idealny pył - zupełnie inny niż z młynka do kawy. A poza tym w młynie kulowym mieli się gotowy proch czarny, co znacznie poprawia jego jakość - to jakby prasowanie, mieszanie i mielenie jednocześnie. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bomberman22

Dołączył: 12 Mar 2004 Posty: 66 Skąd: pd. - wsch. Polska
|
Wysłany: Pią Sty 28, 2005 6:05 pm Temat postu: |
|
|
Czy jak wsadzam do młyna kulowego "greenmixa" to składniki muszą być już w pyle, czy można tylko przepuścić przez np. maszynkę do mięsa. Na niektórych stronach napisali, że przed mieleniem prochu na sucho w młynie kulowym wystarczy tylko wstępnie rozdrobnić węgiel (przesiać przez sito kuchenne). A jak Wy robicie? _________________ <<KNO3 + sacharoza
Ładne, nie? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziadek kermit

Dołączył: 25 Kwi 2003 Posty: 516 Skąd: z okolicy "Żabidołka"
|
Wysłany: Pią Sty 28, 2005 8:40 pm Temat postu: |
|
|
LUDZIE was chyba pogięło
bpmberman22 napisał: | Na niektórych stronach napisali, że przed mieleniem prochu na sucho w młynie kulowym wystarczy tylko wstępnie rozdrobnić węgiel (przesiać przez sito kuchenne).(skoro tacy mądrzy to niech to robią na własne ryzyko i na własnym podwórku /-/ kermit) A jak Wy robicie? |
jak chcesz mieć proch a nie dym to miel to na mokro, i nie susz przypadkiem na kuchence elektrycznej albo w piekarniku
ps dym jak dym ale może być ZADYMA i to GORĄCA ani się obejrzysz  _________________ Dziadek Kermit
"co do reszty uważam, że Kartagina powinna być zburzona!" |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bono13

Dołączył: 13 Lis 2004 Posty: 50
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2005 1:23 pm Temat postu: |
|
|
ale jezeli w młynie kulowym stosowane są metale nie iskrzace jak np braz to przecierz można mielić suchy proch . co innego gdy sie ma stalowe kulki/wałki , to trzebamielic na mokro chyba ze ktos chce zeby mu sie młyn zajarał. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Greegor
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 6
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2005 7:10 pm Temat postu: |
|
|
Ja PCZ robie tylko w małych ilościach, więc używam młynka do pieprzu + pończocha idealny pył wychodzi, chociaż bardzo czaso i pracochłonne :S |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziadek kermit

Dołączył: 25 Kwi 2003 Posty: 516 Skąd: z okolicy "Żabidołka"
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2005 8:48 pm Temat postu: mielenie na mokro czy na sucho? |
|
|
Kłaniam się pięknie
Do każdego problemu, zagadnienia, pracy, zadania można podejść na dwa sposoby.
1 siłowo
2 pomysłowo
to co proponujecie a mianowicie mielenie prochu czarnego na sucho jest podejściem typu 1
a mielenie na mokro wynikające z wielowiekowej tradycji ( czytaj sprawdzonej technologii ) jest podejścjem typu 2
wybór metody zalaży od samego stosującego, ale efekty podejścia nr 2 są sprawdzone i znane, czego nie można powiedzieć o sposobie nr 1, niosącym wiele niespodziewajek i to nie koniecznie miłych  _________________ Dziadek Kermit
"co do reszty uważam, że Kartagina powinna być zburzona!" |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yetihehe

Dołączył: 26 Paź 2002 Posty: 459 Skąd: Znienacka
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2005 10:18 pm Temat postu: |
|
|
W jaki pomysłowy sposób unikasz przylepiania się prochu do ścianek i do kul mielących? W pewnych proporcjach z wodą proch potrafi się zachowywać prawie jak plastelina. _________________ Motyle trotylem pachną jak nigdy.
oglądający, niepraktykujący  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piroman2

Dołączył: 12 Maj 2002 Posty: 834 Skąd: z moździerza ;)
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2005 11:45 pm Temat postu: |
|
|
Popieram Yetie'ego. Jak nieświadomie nie wysuszyłem do końca mieszanki kno3 z c (przegryzana była) i proch był lekko wilgotny, to później w młynie kulowym po paru godzinach była jedna wielka zbita bryła Pcz w której były takie tunele(tam turlały się kule). A jeśli stosujemy np. mosiężne walce, sądze że zapłon jest naprawde minimalny....
Ale prawda, że "lepiej dmuchać na zimne"  _________________ Szelka jest małym nasionkiem, z którego na niebie wyrasta piękny kwiat. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yetihehe

Dołączył: 26 Paź 2002 Posty: 459 Skąd: Znienacka
|
Wysłany: Sob Sty 29, 2005 11:59 pm Temat postu: |
|
|
Po co mosiężne? Szklane kulki też załatwią sprawę. Jedynym problemem może być elektryczność statyczna, ale iskry mogą się pojawić tylko między miejscami o różnym potencjale. A jeśli mielimy proch, to proch przecież nie jest izolatorem mogącym gromadzić ładunek, więc nawet jakby co będzie wyrównywał potencjał na ściankach bębna z pcv (ale pierd*lę). Od czego innego proch się może zapalić w młynie kulowym? Proch chyba nie jest wrażliwy na tarcie?
Szklane także stosuje
P2 _________________ Motyle trotylem pachną jak nigdy.
oglądający, niepraktykujący  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziadek kermit

Dołączył: 25 Kwi 2003 Posty: 516 Skąd: z okolicy "Żabidołka"
|
Wysłany: Nie Sty 30, 2005 1:00 am Temat postu: powtórka z technologii |
|
|
a kto mówił że w kulowym??
Zadza się jak wody ubywa,to wszystko się pięknie zaczyna lepić.
no i o to chodzi!!
wtedy dopiero się zaczyna najlepsza zabawa a mianowicie homogenizacja prochu.
Fabrycznie się to robi na specjalnuch walcach biegających po tacy, z kontrolowanym dodawaniem wody, a na koniec jest to ciasto ( dość twarde) suszone i łamane ( kruszone )
Konkretnie ja do tego używam moździerza i nie twierdzę że łapa przy tym nie zaboli.
(udało się jak widać /-/kermit)
Podczas suszenia jeszcze następuje np wydzielanie saletry w cząstkach węgla ( w środku ) i to też polepsza jego własności.
A jeśli kto chce mieć bylejaki proch to może go w garnku tłuc kamieniem, albo w młynku do pieprzu mielić nic na to nie poradzę.
a tymi tunelami w prochu na kule tośćie mnie ubawili seeeetnie spostrzeżęnie bardzo trafne brawo dla piromana  _________________ Dziadek Kermit
"co do reszty uważam, że Kartagina powinna być zburzona!"
Ostatnio zmieniony przez dziadek kermit dnia Nie Sty 30, 2005 8:35 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
HellFire
Dołączył: 04 Mar 2004 Posty: 292
|
Wysłany: Nie Sty 30, 2005 1:14 am Temat postu: |
|
|
Hehe, no rzeczywiscie brzmi to niezle, ale wyobrazam sobie jak to moglo wygladac. W moim kulowym jak probowalem mielic mokry proch to wszystko oblepilo sie wokol kul mielacych, niezle sie zdziwilem jak po 4 h zajrzalem do puszki i zobaczylem wielkie czarne kule zamiast gladkiej pasty jakiej sie spodziewalem. Niesty w warunkach domowych mielenie na mokro nie wchodzi w gre, nie mamy odpowiednich urzadzen, a kulowy to jedyne narzedzie potrafiace zamienic skladniki w jednolota szara maczke. Mozemy jednak zmniejszyc ryzyko stosujac wlacznik zdala od mlyna, najlepiej "za rogiem" ja tak robie, kabel padlaczony jest do gniazdka za sciana co sprawia, ze podczas wlaczania, wylaczania, oraz pracy mlyna jestem chroniony.
pozdrawiam HF _________________ over...kszszszszszsz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziadek kermit

Dołączył: 25 Kwi 2003 Posty: 516 Skąd: z okolicy "Żabidołka"
|
Wysłany: Nie Sty 30, 2005 1:46 pm Temat postu: poetórka |
|
|
Kłaniam się pięknie
Coś mi się wydaje, że trzeba będzie zrobić małe FAQ n/t czarnego prochu
A co do przydatności młyna kulowego, to chyba już sami stwierdziliśćie, że do tego konkretnego celu to on się nie nadaje.
Swoją drogą praktyka nie przewiduje raczej mielenia mas pirotechnicznych na sucho, bo grozi to wybuchem, a młynki kulowe doskonale się nadają ale do rozdrabniania składników.
Mieszanie natomiast odbywa się zwykle ręcznie z użyciem np sit. Po kilkukrotnym porzesianiu przez sita, składniki są tak wymieszane, że nie potrzeba tego lepiej robić, a bezsprzecznie nie należy ich ucierać.
chyba, że ktoś ma inne zdanie na temat swojego bezpieczeństwa i lubi opatrzność Boską na próbę wystawiać _________________ Dziadek Kermit
"co do reszty uważam, że Kartagina powinna być zburzona!" |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
HellFire
Dołączył: 04 Mar 2004 Posty: 292
|
Wysłany: Nie Sty 30, 2005 2:37 pm Temat postu: |
|
|
heh...no pewnie niejednemu by sie przydal faq na ten temat i w ogole na temat sporzadzania mas pirotechnicznych, ale drogi kermicie czasami takie a nie inne techniki wynikaja nie z niewiedzy lecz z....koniecznosci
Pcz mielony razem zawsze bedzie lepszy niz zmieszane skladniki zmielone osobno, a skoro nie da sie na mokro, to jedziemy na sucho
Teoria teoria, ale czasami trzeba troche sie wychylic...
Oczywiscie nikogo nie namawiam, zdaje sobie sprawe z ryzyka i podejmuje je swiadomie-nie wynika to w kazdym badz razie z niewiedzy.
pozdro kermit HF _________________ over...kszszszszszsz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piroman2

Dołączył: 12 Maj 2002 Posty: 834 Skąd: z moździerza ;)
|
Wysłany: Nie Sty 30, 2005 2:40 pm Temat postu: |
|
|
Teraz się tutaj malutki mętlik zrobił... Nie wiem czy teraz początkujący będa wiedzieć jak w końcu przyrządzać ten Pcz
Trzeba chyba faktycznie jakoś zebrać wszystkie konkretne informacje, a dziadostwo usunąć. Bo za dużo jest już tych pytań dotyczących produkcji prochu czarnego.. czasami sam już nie wiem która metoda jest lepsza i którą stosować. Ale właśnie najważniejsze jest to co nas ogranicza, a mianowicie posiadanie sprzętu, a mając dobry młyn kulowy można naprawde dużo zdziałać i myśle że to już większości odpowiada. Także jeszcze trzeba pamiętać, że nie wszyscy mają miejsce, np. ja hali fabrycznej nie mam by pozwolić sobie na większą ilość dobrego sprzętu, nawet gdybym go posiadał....
ps Zostawcie moje tunele w spokoju
Pozd.
Piroman2 _________________ Szelka jest małym nasionkiem, z którego na niebie wyrasta piękny kwiat.
Ostatnio zmieniony przez Piroman2 dnia Nie Sty 30, 2005 2:44 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomash dostęp próbny do MW

Dołączył: 27 Sty 2003 Posty: 382 Skąd: Z nieba do nieba, oby nie za szybko...
|
Wysłany: Nie Sty 30, 2005 2:42 pm Temat postu: |
|
|
Witam.
Jestem szczęśliwym posiadaczem młynka kulowego i jedyne co powiem to to że po osobnym rozdrobnieniu składników i wymieszaniu poprzez przesiewanie przez pończochę, nawet bez przegryzania daje to zajebisty proch. Nic ponadto, a mielenie mokrego prochu mija się z celem bo efekt ten sam. Jak chcecie mieć dobrze wymieszany to sobie gniotownik obiegowy zróbcie a nie jakieś mielenie
Pozdrawiam. Tomash  _________________ Już tylko teoretyzuję, potrzeba mi rączek by rodzinę utrzymać  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dziadek kermit

Dołączył: 25 Kwi 2003 Posty: 516 Skąd: z okolicy "Żabidołka"
|
Wysłany: Nie Sty 30, 2005 8:32 pm Temat postu: gniotownik |
|
|
Kłaniam się pięknie
Tomash napisał: | 1) , a mielenie mokrego prochu mija się z celem bo efekt ten sam. 2) Jak chcecie mieć dobrze wymieszany to sobie gniotownik obiegowy zróbcie a nie jakieś mielenie
Pozdrawiam. Tomash
(na zielono dopiski moje /-/kermit) |
co do pierwszego stwierdzenia to raczej bym polemizował z tym poglądem, natomiast z drugim zgadzam się w całej rozciągłości bo faktycznie tak to jest robione.
A jak ja to robię zamiast gniotownika to opisałem dwa posty wyżej. (może mi się to uda podkreślić np niebieskim kolorem ale nie wiem ) _________________ Dziadek Kermit
"co do reszty uważam, że Kartagina powinna być zburzona!"
Ostatnio zmieniony przez dziadek kermit dnia Nie Sty 30, 2005 10:43 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
piroman

Dołączył: 16 Cze 2004 Posty: 244
|
Wysłany: Nie Sty 30, 2005 9:51 pm Temat postu: |
|
|
ja przez weekend prawie skończyłem (prawie = godzina roboty + niestety popiłowanie prętów zbrojeniowych na wałeczki) młyn kulowy z silnika od pralki małe toto nie jest ale będzie działać dobrze, ale nie o tym temat. Ja planuję mielić w nim składniki oddzielnie po czym po odsianiu wałków wrzucać je do bębna w odpowiednich proporcjach i załączać młyn na powiedzmy kwadrans co powinno dać bardzo dobre wymieszanie składników. Ingrediencje oczywiście na sucho przesypywały by się po bębnie mieszając się ze sobą, jak myślicie to chyba dobry sposób? I czy pręty zbrojeniowe nadają się na wałki do mielenia oddzielnych składników? Chodzi mi tu o taki specyficzny wzorek odciśnięty na ich powierzchni, czy będzie on w czymś przeszkadzał czy wałki nie muszą być gładkie? Jeżeli to się nie sprawdzi to mam też pręty troche cieńsze ale za to gładkie, niestety pomalowane ale papier ścierny i pół godziny ścierania w młynie zrobi swoje. _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yetihehe

Dołączył: 26 Paź 2002 Posty: 459 Skąd: Znienacka
|
Wysłany: Pon Sty 31, 2005 12:20 am Temat postu: |
|
|
Wałki nie muszą być gładkie, moim zdaniem te wzorki mogą minimalnie przyspieszyć mielenie(ale na pewno nie zwolnią) z powodu zwiększenia ilości ostrych krawędzi. _________________ Motyle trotylem pachną jak nigdy.
oglądający, niepraktykujący  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|