Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bada Bum
Dołączył: 03 Wrz 2004 Posty: 44
|
Wysłany: Wto Sty 11, 2005 1:32 am Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie.
Jeśli chodzi o mnie to:
- kule dopasowuje tak żeby wchodziły na lekki wcisk, jak są za luźne to je trochę owijam taśmą malarską, stosuje moździerz z rury gazowej, fi 50mm grubość ścianek 5,8mm,
- jako opóźniacz stosuje rurkę po picollo w której na mokro ubijam dokładnie 10mm prochu co daje 4 sekundowe opóźnienie. Proch jest jednak ubity w 1/3 rurki. Robię tak dlatego, żeby zmniejszyć ewentualne zagrożenie przypadkowym zapłonem. Przed wystrzałem „uzbrajam” ładunek wpychając „mój slont” w rurkę do momentu aż jego koniec dotknie prochu. Drugi koniec wystaje około 1cm dzięki czemu mam pewność, że zapali się podczas wystrzału i przeniesie płomień na opóźniacz,
- rurkę wklejam kropelką w dokładnie dopasowany w jednej półkuli korpusu otwór, dodatkowo owijam ją z zewnątrz nitkom którą zwilżam tym samym klejem. Sposób ten minimalizuje „przedmuchanie” szelki i jej rozerwanie w moździerzu,
- stosuje zapłon boczny tzn. otwór na lont,
To wszystko co wiem „na pewno”, co do grubości korpusu to się nie wypowiadam bo nie rozgryzłem jeszcze tego w moich dwucalówkach. Życzę udanych prób.
Kłaniam się
BADA BUM _________________ BURDELLO BUM BUM !!! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maxlam Gość
|
Wysłany: Wto Sty 11, 2005 10:21 am Temat postu: |
|
|
Witam
Chcę się wypowiedzieć na temat który przewija się w dyskusji a wydaje niezwykle istoty a chodzi o pasowanie szelki do moździerza. Przewijają się tu głosy aby robić szelki ciasne a wręcz wciskane i specjalnie uszczelniane. Nie będę mówił że to błąd itd. Gdyż wielu ludzi stosuje z powodzeniem tą metodę lecz wydaje mi się że nie jest ona optymalna. Taka szelka ma niską szybkostrzelność, przed każdym strzałem trzeba dokonać pracochłonnych czynności aby ją wystrzelić, nie może z niej strzelać osoba nie przeszkolona w tym celu. Komercyjne produkty także nie są na wcisk (przynajmniej takie z jakimi miałem do czynienia) tylko luźno wchodzą w moździerz. Ja również z powodzeniem robię szelki luźno pasowane do moździerza luz dochodzi do 2-3mm przy 2" szelkach. Zaletą tego systemu jest szybkostrzelność i brak jakichkolwiek czynności poprzedzających odpalenie.
Pozdrawiam maxlam |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
HellFire
Dołączył: 04 Mar 2004 Posty: 292
|
Wysłany: Wto Sty 11, 2005 2:14 pm Temat postu: |
|
|
3 slowa do ojca prowadzacego :
amatorski proch jest slaby (w porownaniu do komerchy) i trzeba z niego "wycisnac" jak najwiecej, dlatego szelka dopasowana daje lepsze wysokosci lotu-nie mamy straty cisnienia.
profi maja duzo dobrego prochu-moga sobie pozwolic na wieksze ilosci w lad. miotajacym kompensujace utrate cisnienia
przy kalibrze np. 5'' rozszczelnienie 1mm po obu stronach bomby nie wplywa juz zbytnio na wysokosc-lad miotajacy jest przeciez potezny.
pozdrawiam HF
P.S.
a co do szybkostrzelnosci to przeciez jezeli mamy lekki opor to wystarczy szelke czyms popchnac i tyle-to zadne "czynnosci" , luzna tez trzeba wlozyc  _________________ over...kszszszszszsz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maxlam Gość
|
Wysłany: Wto Sty 11, 2005 3:23 pm Temat postu: |
|
|
HellFire napisał: | 3 slowa do ojca prowadzacego :
amatorski proch jest slaby (w porownaniu do komerchy) i trzeba z niego "wycisnac" jak najwiecej, dlatego szelka dopasowana daje lepsze wysokosci lotu-nie mamy straty cisnienia.
profi maja duzo dobrego prochu-moga sobie pozwolic na wieksze ilosci w lad. miotajacym kompensujace utrate cisnienia
przy kalibrze np. 5'' rozszczelnienie 1mm po obu stronach bomby nie wplywa juz zbytnio na wysokosc-lad miotajacy jest przeciez potezny.
pozdrawiam HF
P.S.
a co do szybkostrzelnosci to przeciez jezeli mamy lekki opor to wystarczy szelke czyms popchnac i tyle-to zadne "czynnosci" , luzna tez trzeba wlozyc  |
Witam
Poniekąd zgodzę się z tobą iż proch amatorski ma za małego kopa by bawić się w ten sposób szelkami. Ja jednak pozostaję przy swoim stosuję do miotania moich szelek FB bądź to na chloranie bądź na nadmanganianie potasu. Według mnie jest to super sprawa wystarczy naprawdę niewielka ilość i szeleczka leci i leci hehe
Jeśli chodzi o utratę ciśnienia to jest prosty sposób na uszczelnienie ładunku a przy tym nie zwiększa oporów między pociskiem a lufą. Nie wiem jak to najbardziej obrazowo opisać wiec powiem jak to zrobić przy szelce cylindrycznej na dole pocisku wystarczy przykleić coś w rodzaju falbanek tzn. na całym okręgu paski papieru i zagiąć je lekko do środka cały pocisk okleić cienkim papierem wraz z ładunkiem miotającym. Gdy ładunek miotający wybuchnie papier tworzący uszczelkę zostanie dociśnięty do ścianek moździerza i uszczelni. Taki sposób uszczelnienia nie podniesie bardzo oporu tarcia w porównaniu z rozwiązaniem gdy cała powierzchnia szelki będzie tarła o przewód lufy. Innym rozwiązaniem tego problemu jest budowa szelki pod kalibrowej z pierścieniem jak w amunicji przeciw pancernej także w tym przypadku zmniejszamy straty na tarcie między szelką a przewodem lufy.
Co do wpychania szelek do moździerza to hehe raczej odpada dla mnie to lipa ja podchodzę do rurki odpalam sobie loncik szelki wrzucam ona sobie swobodnie opada na dno a ja spokojnie robię kilka kroków do tyłu i podziwiam
Pozdrawiam maxlam |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
HellFire
Dołączył: 04 Mar 2004 Posty: 292
|
Wysłany: Wto Sty 11, 2005 5:23 pm Temat postu: |
|
|
maxlam napisał: |
[...]
Co do wpychania szelek do moździerza to hehe raczej odpada dla mnie to lipa ja podchodzę do rurki odpalam sobie loncik szelki wrzucam ona sobie swobodnie opada na dno a ja spokojnie robię kilka kroków do tyłu i podziwiam
Pozdrawiam maxlam |
No widzisz, ja mowilem o innym systemie-zaplon od dolu przez dziurke w mozdzierzu, wtedy za kazdym razem trzeba wlozyc szelke i nowy lont/stopine. Nie preferuje szelek typu "odpal i wrzuc" , moim zdaniem to troche niebezpieczne.
pozdrawiam HF _________________ over...kszszszszszsz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maxlam Gość
|
Wysłany: Wto Sty 11, 2005 6:58 pm Temat postu: |
|
|
Ja stosuje lont komercyjny zawsze mam z 10s zapasu wiec nie raz trochę się nudzę nim szelka mi poleci
No ale cóż każdy ma swoje przyzwyczajenia  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zbigniew

Dołączył: 11 Cze 2004 Posty: 202 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Wto Sty 11, 2005 9:23 pm Temat postu: |
|
|
A co do tych przygotowań... w sylwester wyniosłem 7 szelek(2", cylindryczne, dalej w poscie bedzie tylko o takich bo tylko z nimi się bawiłem, na 3" zabrakło Fb :>), lont nożyczki sloik Fb i lyzeczke i nie było problemu z ładowaniem, zo raz odpalałem wyrzutnie gwiazdek i szelki. A jak miotamy Fb to wlasnie tym bardziej trzeba zwrocic uwage na to, by szelka wchodzila idealnie, tzn. aby wchodzila z leciutkim oporem, ale zeby nie trzeba bylo jej popychac ;P wtedy przy minimalnej ilosci Fb- (1 lyzeczka) poleci nam na 50m (2") Tylko jedna szelka poleciala tak wysoko- balem się o mozdzierz (wszystkie poszly na testach i na sylwka mialem 1 :>)i nierobilem ciasnych szelek. Jeśli będzie 1-2mm luzu to juz maxymalnie mozna osiagnac 30m- co wg. mnie wystarcza na 2"(cylindryczne)shelki.
A co do wypowiedzi na temat słabego prochu- proch chloranowy(granulowany) napewno dorównuje PCz komercyjnemu, a Fb nawet przewyższa jego siłę :>(co niekoniecznie jest dobre).
I jeszcze jedno co do miotania Fb'kiem, moździerze powinny byc niższe nież te z których sie miota PCz amatorskim, PCz. sie spala w mozdzierzu zwieszajac cisnienie, nawet gdy szelka leci, można dać zadużo prochu to i tak moździerza nie rozwali. A przy Fb- jest tak, że spala sie caly jeszcze przed wylotem szelki i cisnienie w mozdzierzu zamiast rosnąć spada- co nie wplywa dodatnie na wysokość wystrzału.
p.s Większość już było... ale z tym Fb to niezla sprawa, sam kiedyś niewierzyłem, że taka mala ilosc(zeby nie rozerwalo mozdzierza) moze wyniesc tak wysoko szelke.... a jednak . PCh używam żadziej, bo szkoda mi chloranu ;P _________________ Bóg sprawił, że wciąż idą... Rozsądek - że dotrą! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piroman2

Dołączył: 12 Maj 2002 Posty: 834 Skąd: z moździerza ;)
|
Wysłany: Wto Sty 11, 2005 10:55 pm Temat postu: w sprawie szelek |
|
|
Wrzuce pare swoich uwag.
Nie wiem panowie o czym tu dyskutować, stosujcie sobie co checie.. byle by skuteczne. Chodzi mi tutaj także szczególnie oto, iż niżej prosze paśtwa, jest temat szelka/ładunki miotające!! i :
=>albo skopiujecie swoje posty i ponownie zostana napisane w temacie w/w, (tutaj usune po czasie) albo
=>będe musiał Was cytować.. a tego nie chce (innej metody przenoszenia postów nie ma)
Sprawa jak szelka powinna wchodzić do moździerza... nie da się jednoznacznie określić, zależy co stosujemy, jaki moździerz, jaki rozmiar wyrzucanej szelki - to wszystko ma wielkie znaczenie. Moim zdaniem każdy musi to dobrać doświadczalnie. Wystrzeliłem wiele szelek, było wiele porażek, ale nauczyły mnie właśnie m.in to ile czego dać... i co się stanie gdy przesadze (jak będzie wchodzić za ciasno). W takich przypadkach, moździerz może być "twardy" i wytrzymać, ale ogormna siła uderzenia od miotającego może nawet rozwalić szelke.... Można by dużo dyskutować, ale jeśłi chcecie to apeluje:
piszcie mądrze i tam gdzie powinno to być napisane
pozdrawiam
P2 _________________ Szelka jest małym nasionkiem, z którego na niebie wyrasta piękny kwiat. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bada Bum
Dołączył: 03 Wrz 2004 Posty: 44
|
Wysłany: Sro Sty 12, 2005 12:25 am Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie.
Co do szybkostrzelności to lepiej mieć kilka załadowanych moździerzy niż w jeden wrzucać szelkę z zapalonym lontem. Na początku swojej „kariery” miałem mały wypadek stosując tę metodę, także życzliwie odradzam stosowanie tejże.
Co do sposobu uszczelnienia szelki proponowanego przez Maxlama to jest on niezły - podobna zasada stosowana jest przy uszczelnianiu siłowników hydraulicznych czy powietrznych.
Jeśli chodzi o mnie to wolę inny sposób, oklejam dolny ( tz. od strony opóźniacza) koniec szelki cylindrycznej zwykłą taśmą malarską ( najlepiej jeśli podczas oklejania taśma się będzie marszczyć, wtedy zużyjemy jej znacznie mniej), tak długo dopóki uzyskam zamierzony wcisk.
Dzięki temu szelka fi 50mm o wadze ok.100g leci na 35gramach prasowanego pcz. na 140-150m. Wspomniana powyżej wysokość 50m to według mnie co najmniej o połowę za mało, zwłaszcza ze względów bezpieczeństwa.
Jeśli zaś mówimy o profesjonalistach, to stosują oni do wystrzelenia kulistej trzycalówki o masie ok. 220gram na wysokość 120m prochu o wadze ok. 170-180g. To „prawie” tyle co masa samej szelki. Luz pomiędzy ścianką moździerza a szelką to 2-3mm. Wiadomości te zaczerpnąłem z dokumentu wyemitowanego na kanale Discovery poświęconego fajerwerkom.
Kłaniam się
BADA BUM _________________ BURDELLO BUM BUM !!! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kondix

Dołączył: 27 Sty 2004 Posty: 89 Skąd: z małpki po winie...
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2005 11:36 am Temat postu: |
|
|
kaliber niezły
też mam takie rurki, ze 100mm śr.
ale widze że profesjonalnie przygotowane, a nie w 10 minut przed wyjściem  _________________ -Czy ty masz go ?
-Bo ja(a) mamgo ! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Koko

Dołączył: 27 Mar 2003 Posty: 44 Skąd: z miejsca do ktorego slonko nie dochodzi
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2005 9:37 am Temat postu: |
|
|
Znalazłem filmik szelki tylko nie pamiętam na jakiej stronie
szelka kaliber 50 mm autor powiedział że nagrane tak dlatego że sam nagrywał i odpalał a lont był krótki i dlatego trochę trzęsie się obraz...
http://kokosek1011.w.interia.pl/shelblue.mpg
Szelka wystrzelona za pomocą 7 łyżeczek pcz granulowanego...
Pozdro |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
HellFire
Dołączył: 04 Mar 2004 Posty: 292
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2005 5:22 pm Temat postu: |
|
|
Wyszlo ladnie...duzo gwiazdek sie zapalilo, a z tym czesto jest problem.
Widze, ze gwiazdeczki robione na CuCO3*Cu(OH)2+S+KClO3
Najprostrze, najtansze i w-g mnie dajace "najlepszy" niebieski ze wszystkich amatorskich receptur.
Huk byl strasznie glosny przy wystrzale 7 łyżeczek prochu to nieco ponad 20g...
Tylko dokladnie nie widac na jakiej wysokosci szelka eksplodowala, wydaje sie ze nieco nisko. No i gwiazdki polecialy w dol, ale to chyba slaba zatyczka, albo korpus rozerwalo tylko w jednym miejscu.
Generalnie podoba mi sie
W skali ocen szkolnych dalbym 4+
pozdrawiam i rzycze kolejnych udanych testow HF _________________ over...kszszszszszsz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piroman2

Dołączył: 12 Maj 2002 Posty: 834 Skąd: z moździerza ;)
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2005 9:27 pm Temat postu: |
|
|
Też mi się podoba - w końcu takie są początki ale już te lepsze. Na filmie dużo szczegółów nie widac => rozrzut słaby, wysokość ciężko mi stwierdzić.
ps przypomina mi moją szelke red, duża zapalność słaby rozrzut. Niestety teraz mnie to nie zadowala
Dlaczego?
dam filmik później
pozdrawiam
P2 _________________ Szelka jest małym nasionkiem, z którego na niebie wyrasta piękny kwiat.
Ostatnio zmieniony przez Piroman2 dnia Nie Sty 23, 2005 10:22 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Koko

Dołączył: 27 Mar 2003 Posty: 44 Skąd: z miejsca do ktorego slonko nie dochodzi
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2005 10:30 pm Temat postu: |
|
|
Witam
Poleciała na ok 50 m, pcz homemade ( mam fajny młyn kulowy) a gwiazdki tak poleciały bo za mało ładunku rozrywającego i za słabe zatyczki ale następnym razem będzie lepiej
Pozdro |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wiktor

Dołączył: 28 Sie 2003 Posty: 120 Skąd: z PiroChem
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2005 12:10 am Temat postu: KOLEJNE PRÓBY |
|
|
Witam
Po dwóch tygodniach nic nie robienia z powodu poparzenia reki przeprowadziłem kolejne udane próby szelek z pudełeczek po kliszy-czyli mój standard. Miotający za każdym razem 0,75 pudełeczka po kliszy PCZ CIA.
Szelka rozprysk iskier gwiazdki KClO3/Al./S/C/deks. +jedna warstwa Chryzantemu 6- wyszło ok. ale mogło wyżej polecieć
SZELKA ROZPRYSK ISKIER
Szelka zielono-niebieska- gwiazdki łamane zinc spreader Zn/KNO3/S/C/deks. – niespodziewanie ładny efekt wyszedł zielony płomień z niebieskimi pasemkami, czego nie widać na filmie myślę ze jak zamiast saletry da się chloran potasowy i użyje równych(kształt) gwiazdek będzie ok. Acha gwiazdki spadły na ziemie
SZELKA ZIELONO-NIEBIESKA _________________ Znów w branży Molinos de bolos Strzelaj szelki będziesz wielki  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
HellFire
Dołączył: 04 Mar 2004 Posty: 292
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2005 3:02 am Temat postu: |
|
|
koko napisał: | Witam
Poleciała na ok 50 m, pcz homemade ( mam fajny młyn kulowy) a gwiazdki tak poleciały bo za mało ładunku rozrywającego i za słabe zatyczki ale następnym razem będzie lepiej
Pozdro |
koko nie przesadzaj, 50m to to na pewno nie bylo...nie wiem czemu ludzie tak zawsze przeginaja z wysokoscia, wazne ze ladne, a taka bajera z reguly nie przechodzi 2s opoznienia od wystrzalu...hehe no way
Co do szeleczek wiktorsa to spoko wyszla ta pierwsza, gdyby iskierki dluzej sie "trzymaly" to jeszcze sliczniej by bylo, ale spoko druga niezbyt wyrazna na tym filmie
nareszcie cos sie ruszylo w temacie szelek...widze, ze nie tylko klawiaturowych pirotechnikow tu mamy tak trzymac
P.S.
niedlugo planuje zakup dobrego aparatu cyfrowego wiec nareszcie bede mogl sie tez wykazac i dolaczyc do grona "dawcow filmow" Poki co nie mam jak dokumentowac swoich dziel
pozdrawiam HF _________________ over...kszszszszszsz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Snake

Dołączył: 12 Paź 2003 Posty: 24 Skąd: z rury
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piroman2

Dołączył: 12 Maj 2002 Posty: 834 Skąd: z moździerza ;)
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2005 10:24 pm Temat postu: |
|
|
i daje filmik:
Szelka by P2
Efekt myśle ciekawy.. nic dodać nic ująć
pozdro dla wszystkich szelkomaniaków  _________________ Szelka jest małym nasionkiem, z którego na niebie wyrasta piękny kwiat. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wawrzyk

Dołączył: 21 Paź 2004 Posty: 48 Skąd: z polski
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wiktor

Dołączył: 28 Sie 2003 Posty: 120 Skąd: z PiroChem
|
Wysłany: Sro Sty 26, 2005 4:44 pm Temat postu: NO NO!! |
|
|
piroman2 napisał: |
Efekt myśle ciekawy.. nic dodać nic ująć
|
Gwiazdki na wodorowęglanie czy na szczawianie sodu -jeśli tam takie były  _________________ Znów w branży Molinos de bolos Strzelaj szelki będziesz wielki  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|