Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Designer
Dołączył: 19 Wrz 2003 Posty: 4 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Sob Lis 20, 2004 12:54 pm Temat postu: |
|
|
Witam
Gdy pierwszy raz zrobiłem HMTD ( koło 10g ) wysuszyłem je ładnie no i chciałem sprawdzic jak sie spala ( na patyczku bardzo ładnie ). Wziełem słomke do napojów i nasypałem dosłownie troszke hmtd do srodka ( pół łebka od zapałki ) - buchło ładnym ogniem no to dałem troche wiecej hmtd , i jeszcze więcej i wiecej i więcej az w koncu bOOm ! (miezanki było tak gdzies z 4-5 łebków od zapałki ). Urwało ćwierc słomki a palce bolały tak jagbym sobie młotkiem zdrowo walnął , skóry mi nie rozszarpało choc po pewnym czasie zauważyłem ze jakies kropelki krwi mi sie sączą na kciuku , gdy sie przyjzałem zobaczyłem peełono malych kawałków słomki powbijanych do skóry. Zajeło mi troche czasu wyciąganie ich, pewnie pare zostało tam do dzis Te doświadczenie nauczyło mnie szacunku do MWI małym kosztem zdrowia wiec polecam
Pozdrawiam Designer _________________ gg 3073990 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
GUN_1917 Gość
|
Wysłany: Sob Lis 20, 2004 9:22 pm Temat postu: |
|
|
toxic jakiego uzywasz prochu ze mozesz sobie lyzeczke od reki odpalac ? granulaty czy maczki ? (u mnie jak odpalam mala lyzeczke to sie robi taki blysk i tempertaura ze niema szans na to zeby od reki <uzywam granulata>) |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Toxic

Dołączył: 11 Lip 2004 Posty: 19 Skąd: z Chemikalii
|
Wysłany: Pon Lis 22, 2004 6:17 pm Temat postu: |
|
|
Obecnie pcz nie jest mi potrzebny i go nie robie . Do petard używam kclo3/benzoesan sodu lub fb a do miotania prochu chloranowego. Kiedyś robiłem pcz to przegryzałem i prasowałem ale sypki, nie był granulowany. Może i szybko się spalał ale nie porównywalny do fb. _________________ Nigdy nie wiesz co cię czeka
Pozdro T.O.X.I.C
gg -------> 1259947 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
piroman

Dołączył: 16 Cze 2004 Posty: 244
|
Wysłany: Pon Lis 22, 2004 7:39 pm Temat postu: |
|
|
Witam
Wczoraj odwiedzilem ciocię z okazji imienin no i pogadałem z wujaszkiem który to opowiedział mi że kiedyś, dawno temu w pobliskiej remizie napełniano gaśnice.Potrzebna była do tego soda kaustyczna
Kiedyś namówili jakiegoś małego bąka żeby kawałek odłupał (przywożono to ponoć w formie wielkich kostek) i powiedzieli mu że to lody no i chlopak zaczal to lizac, na szczescie mu nie smakowalo a wiec przestał po chwili Co było dalej można się domyślić.Na następny dzień okolice i wnętrze ust popalone (oparzenia chemiczne, roztwór sody kaustycznej daje przecież silną zasadę) na szczęście dzieciak wyzdrowiał  _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bibel

Dołączył: 19 Mar 2004 Posty: 22
|
Wysłany: Pon Lis 22, 2004 9:42 pm Temat postu: |
|
|
DeTonix napisał: | Słyszałem o chłopaku któremu walneło około 11,5 g TCAP lub DPPP , pomimo zachowania srodków bezpieczeństwa, po prostu niechcacy wysuszył a ze rąbneło w zlewce pocieło go troche odłamkami, a choć twarz byłas 1,3m od explo - opaliło go zdrowo - więc soryy ale nie wiezre za *uja ze to było 150g - nawet 50 z 1m ..................nie no coment ,wiem ze ten koleś wszyskie bruby bedzie przeprowadzał w ilościach poniżej 1g,......
Pozdraiwam.. |
po pierwsze jak bys nie zauwazyl bylo na parapecie wiec główna fala poszla po za okno (parapet nachylony jest pod jakims tam katem w strone dwory by deszcz spywal) ja dostalem z "resztek" a nie gluwnej fali !!!! bo jak bym z głownej to by ze mnie sie nic nie zostalo po drugie nie mialem wysypane na kupke tylko rozsypane równo na kartce papieru (czytac 4 kartkach) !!! wiec nie bylo detonacji no moze mala.... wiec nie muw mi ze sciemniam !!! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lechu
Dołączył: 22 Lis 2004 Posty: 470
|
Wysłany: Wto Lis 23, 2004 6:18 pm Temat postu: |
|
|
Ja miałem pare wypadków, ale na razie nic mi nie jest. Pierwszy raz to było gdy dostałem pocisk 12mm z gumowym nabojem od wujka z policji. Wiecie taki nabój do strzelby na pacyfikację demonstracji. No więc chciałem zobaczyc co jest w środku i gdy już go rozebrałem i wyskrobałem proch na zakrętkę od słoika to chciałem go podpalić. Nie miałem jeszcze doświadczenia, to było nasamym początku. No i nachyliłem się i zapaliłem zapałkę zbliżyłem i słup ognia musnąm mnie w tważ. Tak piekło że myślałem że umarłem. Na szczęście noszę okulary i z oczami nie było źle.
Druga żecz przytrafiła mi się jak podpalałem jakieś resztki w stalowej puszcze. To było coś bardzo lotnego. Otworzyłem puszkę, zaciągnąłem się tym fajnym zapaszkiem (ale ćpun ze mnie ) i wrzuciłem zapałkę. Opary natychmiast się zajarałyh i moja łapa znalazła się w słupie ognia. Najbardziej ucierpiał palec wskazujący i palec typu "fuck you".
Jeszcze inna rzecz to jak z kumplem robil,iśmy napalm i on go zapalił (był w puszce po piwie z lontem) i wyrzucił. "Granat zapalający" spadł i się nie zajarał. Pobiegłem i go z buta i w tym momencie wy***wił! Zapaliło mi nogawkę i buta, ale źe jako byłem na rżysku to zaraz zacząłem okładać to wszystko ziemią i się ugasiłem.
Beka, jak człowiek może być głupi! Morał z tego wszystkiego: zawsze noś rękawice, noś gogle i buty zimowe ze skuóry. Ale przede wszystki m używa j swojego mózgu!!!!
Lechu |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Immortal_One

Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 33 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Sro Lis 24, 2004 1:48 pm Temat postu: |
|
|
puki co to miałem tylko wypadki z wyrobami kupnymi
kilka razy małe petardy wybuchały mi w rekach (jakies 0,5 sekundy po odpaleniu) raz jak trzymałem ją za środek to czułem sie jak by ktoś mi cegłe na reke spuscił
raz przez włąsną głupote podpaliłem proch z dużej petardy wysypany i przyjarała mi sie reka na polowie dłoni skury nie miałem :[
z wyrobami własnej produkcjii jestem ostrożniejszy bo nigdy nie wiadomo co to zrobi :]
a pozatm jestem juz starszy
jak sobie reke zjaałem byłem 3 klasie pedałówy a teraz jestem juz starszy i (mam nadzieje) mądrzejszy
pozatym z mam wiekszy respekt do czegos co zrobie sam i wiem jak to powstaje i o co w tym chodzi wiem mniej wiecej jaką to ma moc i co może zrobić _________________ cos bym tu napisał ale nie wiem czy mamusia mi pozwoli |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lechu
Dołączył: 22 Lis 2004 Posty: 470
|
Wysłany: Czw Lis 25, 2004 6:41 pm Temat postu: |
|
|
Teraz mi się przypomniała historyjka ku przestrodze. Mój kumpel robił petardy samorobne na lont. Proch zbierał z "achtungów". Zapakowywał to w kartonowe tutki oklejał taśmą dawał lont i była petarda. Były dość mocne. Prochu ile w niej było nie wiem ale na oko palce by pouruwała. Nowięc mieliśmy już ostatnią, kumpel podpala lont i rzuca. "Petka" upada lont się pali dochodzi do wnętrza i ....... nic! I teraz odwieczny dylemat piromana : podejść i zobaczyć co się dzieje czy nie?! Czekamy i czekamy i nic. Kumpel nie wytrzymał i podszedł . Chciał już ją wziąść w dłoń i bum!! . Nic na szczęście się nie stało, ale wybuch był duży. To tak na przestrogę: jak składałeś coś samemu i nie wiesz czy to jest bezpieczne i sprawdzone, nie dotykaj, lepiej użyj jakichś szczypiec albo lepiej kija żeby zobaczyć co się stało. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ChemikeD
Dołączył: 10 Kwi 2003 Posty: 54 Skąd: aa
|
Wysłany: Czw Lis 25, 2004 6:54 pm Temat postu: |
|
|
na chuj rozwodzić sie nad wypadkami bylo minelo wiadomo co zrobilismy zle najwazniejsze ze sie nam nic nie stalo ... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zbigniew

Dołączył: 11 Cze 2004 Posty: 202 Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Czw Lis 25, 2004 8:57 pm Temat postu: |
|
|
lepiej sie uczyć na cudzych bledach, nie na swoich. _________________ Bóg sprawił, że wciąż idą... Rozsądek - że dotrą! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szpaner

Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Pią Lis 26, 2004 4:48 pm Temat postu: |
|
|
ja dopiero zaczynam z piro, ale szczerze mowiac wole wlasne wyroby(mimo ze narazie sa marne) bo wiem jak powstaja, co sie moze z nimi stac , jak zadzialaja (choc nie zawsze) i zawsze testuje poszczegolne kawalki, zanim zaczne je skladac do kupy. uwazam ze sa bezpieczniejsze, a skad ja mam wiedziec, ze nikt nie przerabial tego co mozna kupic w sklepie, albo ktos mi daje do odpalenia( dlatego w takiej sytuacji mowie ze moze sie cmoknac, a przewaznie to sa jakies kurdupla z n. poczatkowego) |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kenny
Dołączył: 19 Lip 2004 Posty: 5 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Pią Lis 26, 2004 9:48 pm Temat postu: |
|
|
z moich wypadkow to slobo zwiazanych z piro ale teperatura byla spora
pewnego milego popoludnia postanowilem zbudowac sobie piec rurowy no i wprowadzilem plan w zycie jako rury uzylem rury betonowo-azbestowej jako iz wydawalo mi sie ze bedzie najezpieczniejsza i najwytrzymalsza (wydawalo mi sie ) po podpalaniu wszystko szlo zgodnie z planem jak schylalem sie po olow zeby wrzucic do pieca to pamientam tylko to ze cos mie derzylo w szyje poczym poczulem pieczenie... okazalo sie piec z nieznanych powodow wybuchl a rozkrzany odlamek trafil mnie w szyje odpadajac z kawalkiem mojej sqry ogolnie dosc nieprzyjemne... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gatar

Dołączył: 18 Paź 2003 Posty: 9 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Lis 26, 2004 10:16 pm Temat postu: |
|
|
No cóż, doszedł mi kolejny wypadek przypominający po roz kolejny dobitnie że z chemią i piro nie ma żartów. Wziąłem kawałek sodu o obj. gdzieś 0,5-1cm sześciennego wrzuciłem do małej studzienki kanalizacyjnej o głębokości ~30cm. Posyczało, poskakało i ucichło. Qmpel nachylił się żeby zerknąć i właśnie w tej chwili pierdyknęło i dostał po oczach i twarzy NaOH i Na (jaki ja głupi byłem że ich nie odgoniłem). Zaraz wyciągnęłem mu co się dało z oka, przemyłem i zneutralizowałem rozcieńczonym mocno sokiem z cytryny (było bliżej do sklepu niż do chaty), znów przymyłem i do lekarza. Odwiedził szpital, przepisali mu krople i maść i nie ma jakichś poważnych obrażeń. Na szczęście ma tylko poparzoną skóre dookoła oka, a mogło być znacznie gorzej.
Jak siebie podtruje/oparze/przeżre itp. to jeszcze rozumiem i zniose, ryzyko tego hobby, ale zawsze chciałem uniknąć tego dla innych osób (i zwierząt) więc jeszcze troche minie zanim się uspokoje...
Człowiek uczy się na błędach.
Ale ja wcale nie chce żeby ofiarami moich błędów byli inni. _________________ Bez chemii żyć się nie mogę, bez piro na razie próbuje, ale coś nie wychodzi. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tchemik

Dołączył: 11 Sty 2004 Posty: 496 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lis 27, 2004 12:00 am Temat postu: |
|
|
No z lugami to akurat trzeba uwazac. Bardzo szybko wywoluja zmetnienie rogowki i nieodwracalne zmiany w oku grozace slepota, tak ze moze bardziej uwazajcie.
Pozdrawka
Tchemik _________________ Tchemik.Pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gatar

Dołączył: 18 Paź 2003 Posty: 9 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob Lis 27, 2004 5:06 pm Temat postu: |
|
|
Z kumplem jest w wszystko w porządku, tylko ma lekko poparzoną skórę dookoła oka, ale i tak na jakiś czas sobie piro odpuszcze.
Narka _________________ Bez chemii żyć się nie mogę, bez piro na razie próbuje, ale coś nie wychodzi.
Ostatnio zmieniony przez Gatar dnia Sro Gru 01, 2004 11:47 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
=MaLuTkI=
Dołączył: 05 Paź 2003 Posty: 149 Skąd: Z PLANTACJI BURAKÓW
|
Wysłany: Nie Lis 28, 2004 1:09 pm Temat postu: |
|
|
ehhhhhhhhhh koljeny odchodzi.... wypadki chodza po ludziach..... _________________ http://www.VmC.org.pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chosen
Dołączył: 02 Gru 2004 Posty: 4
|
Wysłany: Pon Gru 06, 2004 10:42 am Temat postu: |
|
|
Poza wykipieniem mieszaniny nitrującej, z której część poleciała na ręce, to nic poważnego  _________________ Let's blow'em up! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herbi
Dołączył: 21 Wrz 2003 Posty: 94 Skąd: STĄD
|
Wysłany: Pon Gru 06, 2004 9:38 pm Temat postu: |
|
|
Beton podgrzany potrafi "wybuchac". Np. jak sie praży beton palnikiem acet. - tlen. to glosno strzela i pryska.... Trzeba miec zawsze cos na oczy! Chociaz wlasne okulary..... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
skritland
Dołączył: 08 Wrz 2003 Posty: 15
|
Wysłany: Wto Gru 07, 2004 4:02 pm Temat postu: |
|
|
Kamień (np. wapień) też strzela. Wystarczy nawet zwykły palnik gazowy. _________________ Skritland
Nic nie wysusza skóry jak... P4O10  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Don Kisiel

Dołączył: 03 Lip 2004 Posty: 65 Skąd: Z Jabłonowa :]
|
Wysłany: Pią Gru 10, 2004 10:33 pm Temat postu: |
|
|
Nosz k...wa suszyłem gwiazdki czerwone(KClO3,Sr(NO3)2,S,C,dextr.) na kaloryferze, i po jakichś 5 dniach się j....e zapaliły .
Nikogo nie było w chacie, przyszła babka, i zastała zajebiście gęsty dym...
Nie wiem jakim cudem to się zapaliło...
Ofkoz parkiet ma wypalone dziury, kaloryfer nie ma farby. Gwiazdek było 45, ze 100g masy. _________________ Nach Afrika kommt Santa Claus,
und vor Paris steht Mickey Maus.
GG - 1549571 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|