Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
qrld

Dołączył: 30 Sty 2004 Posty: 50 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2004 10:57 am Temat postu: Papierowy Wielorazowy silnik Rakietowy |
|
|
Parę dni temu strzelałem sobie z papierowej armatki na PCz korkiem od wina. Ta armatka jest to mocna rurka papierowa(wielowarstwowa) po papierze do takich starych mechanicznych drukarek zaczopowana po jednej stronie srajtaśmowikolem i z dziurką na lont. Pierwszy strzał wypadł dobrze - korek poleciał tak daleko, że go nie znalazłem. Wsadziłm drugi, podpaliłem lont i korka nie wystrzeliło - cały dym wyleciał przez malutką (~3mm) dziurkę lontową. Musiałem cały korek wydłubać po kawałeczku nożem, a żeby mi znowu pocisk nie utkwił musiałem obok lontu wkładać do dziurki zapałkę. Postrzelałem sobie jeszcze parę razy malutkimi ziemniakami (strzelałem u siebie na działce), a po armatce praktycznie nie było widać śladu zużycia - troszkę nadwęglona w środku, poza tym nic.
I wtedy (miałem jeszcze w wyobraźni zdjęcia wspaniałych metalowych wielorazówek) przyszedł mi do głowy pomysł zrobienia wielorazowego rakietowego silnika papierowego. Jego konstrukcja opierała by się na wymiennych blokach paliwa wkładanych po wyjęciu wyjmowanej korkowej zatyczki.
Zatyczkę możnaby dodatkowo po włożeniu do rurki ścisnąć jakimś drutem i zabezpieczyć malutkim klinem(ami).
Problemem byłaby zapewne dysza - musiałaby być naprawdę trwała. A więc pewnie nie obyło by się bez metalu , ale może ktoś ma jakiś inny dobry pomysł. Słyszałem, że bardzo dobry jest drobno przesiany popiół + szkło wodne (nawet trochę tego zrobiłem - testowo - ale niestety trochę kruche). Myślałem żeby zrobić coś w rodzaju dyszy o dużej średnicy kr. z srajtaśmowikolu, a potem do środka napchać tego popiołu ze szkłem wodnym i w nim zrobić właściwy otwór. Potem po ewentualnym wypaleniu i wykruszeniu tego popiołu łatwo by się ubytek uzupełniło.
Paliwo przygotowywało by się w cienkich rurkach papierowych o średnicy wew. silnika (można by było te rurki oblec jeszcze np. 2 warstwami naprzemiennie papierem i folią alum. aby nie zwęglało właściwego korpusu)
Co myślią profesjonaliści (i nie tylko ) o takim rozwiązaniu?
pzdr _________________ pzdr
STOP ENTROPII ! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2004 11:04 am Temat postu: |
|
|
Sęk w tym, że proch spala się szybko, a paliwko rakietowe troche wolniej. W efekcie tu i tam się nadpali i już po paru lotach silnik nada się tylko do wyrzucenia.
Co do dyszy - grafit, ale niestety toto trudno dostępne (sam kobinuje gdzie to dostać) |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
qrld

Dołączył: 30 Sty 2004 Posty: 50 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2004 1:04 pm Temat postu: |
|
|
grafit --> pręciki grafitowe w bateriach (lylko trochę cienkie ale można wziąść z takich grubszych)
a co do silnika - paliwem może być PCz
poza tym blok paliwa mógłby być trochę węższy i obłożony jak już pisałem papierem,folią alum.,papierem i znów folią, co zapewniło by pewną ochronę samego silnika _________________ pzdr
STOP ENTROPII ! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2004 1:14 pm Temat postu: |
|
|
Pamiętaj że w tym graficie musi być jeszcze dziura wywiercona .
A zamiast siedzieć i teoretyzować zrób taki silnik - przekonamy się czy będzie wielorazowy. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Immortal_One

Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 33 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2004 1:28 pm Temat postu: |
|
|
taki blok paliwa mógł by być np o 3mm mniejszy od średnicy wew korpusu i owiniety taśmą miedzianą na przemian z aluminiową to by zatrzymało ogien wewnatrz można też zaimpregnować korpus szkłem wodnym co dodatkowo zwiekszy jego odpornośc na ogień pozostaje tylko problem dyszy mozna robić klasyczne dysze z kleju do glazury i wymieniać je co 2-3 loty _________________ cos bym tu napisał ale nie wiem czy mamusia mi pozwoli |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łodygin

Dołączył: 22 Maj 2004 Posty: 277
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2004 1:39 pm Temat postu: |
|
|
wtedy silnik nie byłby już papierowy a papierowo-metalowy
POZDRAWIAM _________________ Nieskonczony jest wszechswiat i ludzka glupota choc co do tego pierwszego nie mam pewnosci A.E. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
qrld

Dołączył: 30 Sty 2004 Posty: 50 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2004 2:01 pm Temat postu: |
|
|
A jest to taki duży problem wywiercić w graficie dziurę? Poza tym właściwie już taki silnik zrobiłem:
dł=130mm
śr. wew.=20mm
śr. zew.=24,5mm
paliwko=PCz ubijany na mokro
śr. kryt. dyszy~3mm
dysza="zewnętrzna" wikolowopapierowotoaletowa ; wewnętrzna popiół+szkło wodne
zatyczka=kołek drewniany (skończyły mi się korki )
korpus zainpregnowany szkłem wodnym
Niestety jeszcze nie wystrzelone (planowałem jako kijankę) z powodu braku odpowiedniego poligonu i suszy.
A co do papierowo-metalowości to nie przesadzajmy. Jeśli silnik by wybuchł raczej nie znajdzieś kawałka folli miedzianej czy aluminiowej w brzuchu . A o to mi właściwie chodzi - o bezpieczny (nieodłamkowy) powtarzalny silnik.
pzdr _________________ pzdr
STOP ENTROPII ! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Immortal_One

Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 33 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Wto Sie 10, 2004 9:33 pm Temat postu: |
|
|
Łodygin napisał: | wtedy silnik nie byłby już papierowy a papierowo-metalowy
POZDRAWIAM |
taka folia nie zrobiła by nikomu krzywdy bo rozrywa sie na konfetti
jest to w prawdzie już wstawka metalowa ale chodzi o to żeby silnik był bezpieczny jak to napisał qrld
jedyny problet to waga takiej taśmy na taki silnik poszło by z 2 metry taśly i to ważyło bi troszeczke i jeżeli silnik był by mały znacząco podnoisło by wagę[/b] _________________ cos bym tu napisał ale nie wiem czy mamusia mi pozwoli |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jaskiniowiec

Dołączył: 22 Lut 2004 Posty: 597 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Sie 11, 2004 4:03 am Temat postu: |
|
|
Mam pytanko, a po jaką cholerę ta folia metalowa !! Przecież metal (jeszcze miedź) świetnie przewodzi ciepło. Jako osłona termiczna (bo domyślam się, że o to chodzi) to wyjątkowo marny pomysł.. Wzrasta ryzyko przytopienia metalu, oderwania jego fragmentu i przytkania dyszy. A jeśli chcecie wykorzystać papierowy korpus na silnik WU, to konia z rzędem temu, kto wymyśli skuteczny sposób na demontowalną dyszę lub zatyczkę. Przecież jakoś trzeba będzie wkładać do silnika nowe ładunki paliwa i nową oslonę termiczną. Ja wiem, że gruby, dobrze zrobiony korpus papierowy mógłby wytrzymać kilka lotów, ale całość pomysłu wydaje mi się raczej niezbyt trafiona. Chcecie, próbujcie. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Immortal_One

Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 33 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Sro Sie 11, 2004 9:39 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | A jeśli chcecie wykorzystać papierowy korpus na silnik WU, to konia z rzędem temu, kto wymyśli skuteczny sposób na demontowalną dyszę lub zatyczkę. Przecież jakoś trzeba będzie wkładać do silnika nowe ładunki paliwa i nową oslonę termiczną. |
dysze mogą być z metalu na przykład z zaślepek hydraulicznych na gwint,
gwint w silniku można bardzo łatwo zrobić poprostu wkrecając tą zatyczke jeszcze w mokry silnik
tylna zatyczka tak jak zrobił qrld z korka albo kołka drewnianego
Cytat: | po jaką cholerę ta folia metalowa !! Przecież metal (jeszcze miedź) świetnie przewodzi ciepło. Jako osłona termiczna (bo domyślam się, że o to chodzi) to wyjątkowo marny pomysł |
izolacja z folii nie ma ochraniać przed temperaturą tylko przed ogniem bo on bardziej szkodzi papierowi niż temperetura Cytat: | A jeśli chcecie wykorzystać papierowy korpus na silnik WU, to konia z rzędem temu, kto wymyśli skuteczny sposób na demontowalną dyszę lub zatyczkę. Przecież jakoś trzeba będzie wkładać do silnika nowe ładunki paliwa i nową oslonę termiczną.
korpus papierowy przy dobrym użytkowaniu i dobrej technologii może wytrzymać naprawde dłuugo a podoba mi sie zastosowanie go do silnika WU bo jest o wiele lżejszy od metalu z którego robi sie zwykle silniki WU |
_________________ cos bym tu napisał ale nie wiem czy mamusia mi pozwoli |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jaskiniowiec

Dołączył: 22 Lut 2004 Posty: 597 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Sie 11, 2004 4:00 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | dysze mogą być z metalu na przykład z zaślepek hydraulicznych na gwint,
gwint w silniku można bardzo łatwo zrobić poprostu wkrecając tą zatyczke jeszcze w mokry silnik |
Cytat: | izolacja z folii nie ma ochraniać przed temperaturą tylko przed ogniem bo on bardziej szkodzi papierowi niż temperetura |
No comments |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
qrld

Dołączył: 30 Sty 2004 Posty: 50 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Sro Sie 11, 2004 8:48 pm Temat postu: |
|
|
W papierowym silniku raczej gwintu się nie zrobi - można by jednak wcisnąć metal w jąkąś masę typu papier+wikol lub w jakiś kołek drewniany wciskany jak zatyczka mojego pomysłu. Co do ochrony termicznej to najlepszym rozwiązaniem wg mnie są naprzemienne warstwy papieru i folli aluminiowej. Popiół źle przewodzi ciepło, a folia al. kiepsko się spala więc to wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.
crave napisał: | Sęk w tym, że proch spala się szybko, a paliwko rakietowe troche wolniej. W efekcie tu i tam się nadpali i już po paru lotach silnik nada się tylko do wyrzucenia. |
W tej mojej armatce (zainpregnowanej szkłm wodnym) gdy utykał pocisk, to proch spalał się nie wybuchowo, a rakietkowo czyli tak jak w rakiecie (dyszą była dziurka na lont). Dodam, że niewypałów było gdzieś z 5 czy 6 (w tym raz na FB KNO3+Mg) a armatka trzyma się całkiem nieźle (porównywałem z innymi rurkami i zwiększania się średnicy wewnętrznej prawie nie da się zauważyć) _________________ pzdr
STOP ENTROPII ! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paul S
Dołączył: 24 Lis 2003 Posty: 252
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2004 2:45 pm Temat postu: |
|
|
Hallo,
Ja osobiscie nie widze zadnego problemu technicznego w wykonaniu silnika WU z papieru. Czytajac te wypowiedzi moich poprzednikow zauwazylem , ze mamy dwa zasadnicze problemy.
- osadzenie dyszy oraz zatyczki
- zabespieczenie papierowego korpusu przed dzialaniem wys. temp. oraz ognia
W sumie kiedys juz pisalem jak nalezy to robic ale bylo prawdopodobnie malo interesujace- moze za skomplikowane???
Moze jeszcze jeden konkursik- Jak osadzic fachowo dysze bez uzycia klei, gwozdzi, srub itd ?
A nastepny - jak zabespieczyc papierowy korpus silnika przed wys. temperatura?
Paul |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
piroman

Dołączył: 16 Cze 2004 Posty: 244
|
Wysłany: Nie Sie 15, 2004 9:21 pm Temat postu: |
|
|
paul, co do 1 to:
a)wykonac dysze jako przewezenie, wtedy nie ma co sie wysuwac
b)zrobic lekkie przewezenie w ktorym zaklinuje sie dysza
zabezpieczenie przed ogniem:
a)impregnacja szkłem wodnym
b)polozenie kilku(nastu) warstw folii al przy nawijaniu korpusu
zgadlem?  _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yetihehe

Dołączył: 26 Paź 2002 Posty: 459 Skąd: Znienacka
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2004 9:42 am Temat postu: |
|
|
Ja widzę mocowanie dyszy tak:
Kulki mogą być wykonane z poxiliny, chodzi o to, żeby się nie ślizgały po papierze, a jak ktoś je wytoczy w palcach, to bedą ładne. Powinny byc na całym obwodzie. Uszczelnienie może być wykonane jako obręcz ze zwiniętej folii aluminiowej, przyklejonej na krawędzi dyszy. Ciśnienie będzie wciskać folię w szparę i wysuwać dyszkę z korpusu blokując ją na kulkach jeszcze mocniej. _________________ Motyle trotylem pachną jak nigdy.
oglądający, niepraktykujący  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Immortal_One

Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 33 Skąd: POLSKA
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2004 12:14 pm Temat postu: |
|
|
ja wyobrażam sobie to tak [img]www.republika.pl/piromani404/silnik_WU.jpg[/img]
korpus byłky z przeweżeniem które mocowało by wymienną dysze a dalej byłby wkładamy blok paliwa razem z zatyczką który z koleji był by mocowany drewnianym bolcem do korpusu po wypaleniu paliwa wymieniało by sie blok z zatyczką i silnik był by gotowy do nastepnego startu
dysza była by wymienna przez wyciągniecie jaj tyłem zaraz zabiore sie do wykonania modelu takiego silnika _________________ cos bym tu napisał ale nie wiem czy mamusia mi pozwoli |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paul S
Dołączył: 24 Lis 2003 Posty: 252
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2004 2:47 pm Temat postu: |
|
|
No prosze! Tylko was troche podpuscic a zaraz sie znajda gotowe rozwiazania. Polak potrafi !!!
Moje pomysly przedstawie wieczorem.
Paul |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paul S
Dołączył: 24 Lis 2003 Posty: 252
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2004 8:41 pm Temat postu: |
|
|
Witam,
A oto moja propozycja silnika WU z papieru.
Zamieszczone ponizej zdjecia oddaja nie w pelni moja propozycje ale przy odrobinie wyobrazni powinno to byc dla kazdego jasne. Z gory zaznaczam , ze nie buduje takiego silnika a materialy do tych zdjec sa przypadkowo wyszukane w celu zobrazowania tego pomyslu.
Na pierwszych dwuch zdjeciach jest widoczny drewniany walek o dwuch srednicach- powiedzmy 30 na 28mm. Dlugosc walka ok. 50 cm( po 25cm dla kazdej srednicy).
Prace zaczynamy od nawiniecia rurki papierowej na walku o srednicy 30mm uprzednio odizolowanego folia. Jako klej proponuje zywice epoksydowa. Dla wzmocnienia konstrukcji mozna korpus wzmocnic dwoma warstwami wlokna szklanego. Dla lepszego formowania przewezenia proponuje naciac papier na glebokosc ok 15mm co 3 ; 4 cm . W chwili osiagniecia rzadanej grubosci calosc sciskamy b.mocno tasiemka z kwiaciarni. W ten sposob zabespieczamy dysze przed wyrwaniem. Jako dysze proponuje grafit.
Jako zabespieczenie termiczne robimy nastepna rurke z papieru- moze byc na szkle wodnym. Jej srednica zewnetrza musi odpowiadac dokladnie srednicy wewnetrznej korpusu silnika. Zakladam grubosc scianki 1mm. Oczywiscie rurka wewnetrzna po wypaleniu silnika nadaje sie tylko do wyrzucenia ale nasz silnik powinien to przezyc. W tym miejscu chcialbym zaznaczyc, ze grubosc scianki dla silnika o spalaniu czolowym musi byc conajmniej 2x grubsza - w zaleznosci od czasu spalania.
Paul |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paul S
Dołączył: 24 Lis 2003 Posty: 252
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2004 9:02 pm Temat postu: |
|
|
Nastepne zdjecia przedstawiaja ten sposob " rurka w rurke" a nastepne zdjecie przedstawia sposob zamocowania zatyczki.
W celu solidnego i w miare pewnego zamocowania zatyczki proponuje naciac korpus silnika -jak na zdjeciu- co 2; 2,5 cm po obwodzie. Zatyczke najlepiej zrobic ( wytoczyc) z twardego drewna a w miejscu naciec silnika zmniejszamy srednice zatyczki o ok. 0,5 ; 1mm. Zabespieczenie zatyczki robimy za pomoca mocnego sznurka ktorym staramy sie docisnac naciete miejsca do zmniejszonej srednicy zatyczki. Za pomoca drutu bylo by latwiej ale nasz silnik ma byc bez metalu. Oczywiscie gestosc naciec mozna zwiekszyc dodajac jako wzmocnienie pare "paskow" wloka szklanego lub weglowego. Dlugosc zatyczki min. 30mm!!!
Co o tym sadzicie?
Paul |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|