Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tchemik

Dołączył: 11 Sty 2004 Posty: 496 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Cze 07, 2004 9:33 pm Temat postu: |
|
|
Ja moja bateria (3,6V 1200mAh Li-Ion) odpalalem na kablu 20m zapalnikami typu drut oporowy na zapalce. Szlo bez problemow.
Pozdrawka
Tchemik _________________ Tchemik.Pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herbi
Dołączył: 21 Wrz 2003 Posty: 94 Skąd: STĄD
|
Wysłany: Sro Cze 09, 2004 12:11 am Temat postu: |
|
|
Ale jaki drut oporowy (średnica)? I przez jaki kabel (bo jak przez telefoniczny to ten drucik oporowy musi byc BARDZO CIENKI). Do DELT'y: odpali na 95% a jak chcesz 100% to kup baterie 9V za 2zł Ja tak kiedys robiłem jak mi się nie chciało latac z kondensatorami i lampą blyskowa.... Ale dosc ciezko nie zerwac zarnika gdy sie nie ma zdolnosci manualnych:( |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tchemik

Dołączył: 11 Sty 2004 Posty: 496 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 09, 2004 12:36 am Temat postu: |
|
|
Srdnica :/ nie pamietam, wyciagniety ze starej grzalki z lokowki, a kabelek bym 2x4mm^2.
Pozdrawka
Tchemik _________________ Tchemik.Pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tchemik

Dołączył: 11 Sty 2004 Posty: 496 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 09, 2004 12:37 am Temat postu: |
|
|
Zapomnialem dodac ze to byla linka (2x4mm^2), nie drut.
Pozdrawka
Tchemik _________________ Tchemik.Pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herbi
Dołączył: 21 Wrz 2003 Posty: 94 Skąd: STĄD
|
Wysłany: Sob Cze 12, 2004 11:33 am Temat postu: |
|
|
Takie coś może działać. W lokówce drucik jest cienki, kabel dość gruby wiec ma to sens. Próbowałem ostatnio spalać drut oporowy z 200W spirali przez 50m telefonicznego. Spalał się dopiero po naładowaniu kond. 2200uF powyżej 250V. Gdy było mniej tylko sie jasno zaświecał ale nie spalał. Ale i tak używam oporników do druku powierzchniowego (SMD). Daje je się wlutować w koncówke kabla 2x0,5 a to wszystko pieknie wchodzi w rurke termo. 6mm. Po zaciśnieciu rurki mamy fajna wodoszczelna splonke. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
qrld

Dołączył: 30 Sty 2004 Posty: 50 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Sro Cze 16, 2004 5:50 pm Temat postu: |
|
|
alpha napisał: |
Z grubsza wyglada to tak ze 2 kable wchodza do niej z obu jej koncow, a jeden przychodzi tak 'z boku'. Prawdopodobnie tez z boku nie przyda sie nam wogole wiec go odcinamy na wstepie, izolujemy tasma i odstawiamy na bok. Pozostale 2 rowniez odcinamy. wyprowadzamy je na zewnatrz lampy i jeden z nich puszczamy przez przelacznik
|
maslak666 napisał: | Witam
Nie trzeba rozładowywać ale można... To było juz opisywane.
Pozd. |
Wg mnie do rozładowywania kondensatora po strzale najlepiej użyć lampę błyskową. Aby moja lampa błynęła po załadowaniu kondensatora należy zrobić zwarcie we wtyczce znajdującej się na zewnątrz obudowy. Po naładowaniu kondensatora oba "strzałowe" końcówki lampy są już pod napięciem i błysk powoduje jakiś impuls idący tym trzecim kabelkiem.Tak więc w lampie (którą zabrałem bratu parającym się fotografiką ) nie odcinałem żadnych kabli, tylko dolutowałem do tych dwóch wysokonapięciowych 2 kabelki. Jeden z nich przeprowadziłem przez przełącznik itd. Natomiast do tej zewnętrznej wtyczki dolutowałem też 2 kabelki pomiędzy które wsadziłem włącznik impulsowy. Po strzale resetuję tym impulsowym kondensator i jest gites
Pzdr _________________ pzdr
STOP ENTROPII ! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
_Vincenzo_
Dołączył: 03 Lip 2003 Posty: 253 Skąd: z MatPlanety
|
Wysłany: Sro Cze 16, 2004 7:06 pm Temat postu: |
|
|
A nie denerwuje Cie blyskanie lampy przy kazdym strzale ??  _________________ _Vincenzo_ |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
qrld

Dołączył: 30 Sty 2004 Posty: 50 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Sro Cze 16, 2004 8:20 pm Temat postu: |
|
|
ona nie błyska PRZY strzale tylko PO naciśnięciu guzika RESET  _________________ pzdr
STOP ENTROPII ! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mesjash

Dołączył: 07 Sty 2004 Posty: 47 Skąd: Skądinąd jakkolwiek się to pisze :]
|
Wysłany: Pią Cze 25, 2004 2:51 pm Temat postu: |
|
|
Zabieram sie za zapalarke elektryczna i mam problem ( tzn moj kuzyn ktory mi ja skreca ) czy jest konieczny mostek prostowniczy? ( zapalrka jets robiona z prądnicy z harcerskiego telefonu [bodajże MB-66])
Pozdrawiam _________________ Niektórzy kreują momenty prawdziwej wolności lecąc nad przeszkodami, które inni obchodzą.
GG3422922 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tchemik

Dołączył: 11 Sty 2004 Posty: 496 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 25, 2004 3:15 pm Temat postu: |
|
|
Nie musisz stosowac mostka Gretza. Wstarczy jak zastosujesz prostowanie polowkowe.
Pozdrawka
Tchemik _________________ Tchemik.Pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DVader

Dołączył: 31 Gru 2003 Posty: 21
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2004 8:34 am Temat postu: |
|
|
Kombinowalem w wieloma zapalarkami a najlepsza mim zdaniem jest:
Rozbić lampkę chonkową tyko u gury nasypąć prochu (dowolengo) włożyć w ładunek i do nużek lapki przymocować dlugi kabel a nakońcu wylacznik z baterią 9V. ZAWSZE ODPALA (trzeba tylko uwarzać aby nie uszkodzidz drucika)
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto Lip 06, 2004 9:47 am Temat postu: |
|
|
DVader napisał: | ...baterią 9V. |
A ja mam takie off topicowe pytanko... Na ile metrów da rade taka 9V? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaco1

Dołączył: 13 Paź 2003 Posty: 130 Skąd: Miasta
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2004 8:23 am Temat postu: |
|
|
sama bateria na jakis 1 m  _________________ ... ?! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
methyl

Dołączył: 30 Kwi 2002 Posty: 166 Skąd: NeW York
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2004 8:28 am Temat postu: |
|
|
9v bateria da rade na wiele kilometrow.....jak uzyjesz wlasciwych przewodów,najlepiej z nadprzewodnika ew. grubosci szyny kolejowej z czystej miedzi. ale wy tu pier....cie  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herbi
Dołączył: 21 Wrz 2003 Posty: 94 Skąd: STĄD
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2004 10:48 pm Temat postu: |
|
|
Witam!
Na to pytanie nie da sie jednoznacznie odpowiedziec... Ja mam technologie pozwalajaca na odpalanie ladunkow na ponad 50m przy pomocy 6V.... (na kablu telefonicznym). WSZYSTKO ZALEZY OD KONSTRUKCJI ZAPALNIKA.
Pozdrawiam! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
methyl

Dołączył: 30 Kwi 2002 Posty: 166 Skąd: NeW York
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2004 11:15 pm Temat postu: |
|
|
od konstrukcji zapalnika to zalezy mechanizm pobudzenia,a odleglosc na jaka mozna przeslac sygnal elektryczny odpalajacy taki zapalnik zalezy od "mocy" (wartosci napiecia i wydajnosci prądowej)zapalarki i oporu przewodu ktory to zalezy od przekroju przewdodnika i od materialu z jakiego jest zrobiony.przyjmujac ze zapalnik musi miec pewna wartosc minimalna przy ktorej zaczyna "odpalac"(to dla bezpieczenstwa bo nie problem jest zrobic zapalnk odpalajacy od 0,01A i stracic zycie bo komorka zadzwonila nie w pore)przyjmijmy 0,3-0,5 A.przewod ma swoja opornosc wiec "zasieg" lini strzalowej zwiekszamy nie zmieniając konstrukcję zapalnika(to najglupsze co mozna zrobic)a zwiekszajac napiecie biorac pod uwage aby wydajnosc prądowa byla wystarczająca. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
=MaLuTkI=
Dołączył: 05 Paź 2003 Posty: 149 Skąd: Z PLANTACJI BURAKÓW
|
Wysłany: Czw Lip 08, 2004 11:33 pm Temat postu: |
|
|
no tak methyl, ale glowka zaplonowa moze byc z druciaka albo wolframu a to roznica mala wiec mniejsze napiecie starczy. Wiec przeciez od glowki zapalniczej tez to zalezy  _________________ http://www.VmC.org.pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
methyl

Dołączył: 30 Kwi 2002 Posty: 166 Skąd: NeW York
|
Wysłany: Pią Lip 09, 2004 12:01 am Temat postu: |
|
|
malutki ,przeczytaj uwaznie co napisalem i nie piernicz od rzeczy
napisalem ze nie sztuka zrobic zapalnik odpalajacy od malego PRADU tu nie chodzi o napiecie,chodzi o wartosc pradu ktora tylko zalezy od oporu i napiecia.ale jak juz wspominalem i jeszcze raz powtorze co z tego ze bedziesz mial zapalnik ktory odpala od 0,01A i bedziesz mógł strzelac z bateryjki R6 i przewodu 50m jak przy przypadkowym zaindukowaniu sie napiecia w przewodniku od pobliskiego radia ma-ryja wylecisz w powietrze.zapalnik robimy z byle czego,czy to z druciaka czy to z wolframu albo masy przewodzacej czy tez innych cholerstw.ma odpalac od sporego pradu i juz,i tego sie nie zmienia! czytaj uwaznie i pomysl zanim napiszesz... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
=MaLuTkI=
Dołączył: 05 Paź 2003 Posty: 149 Skąd: Z PLANTACJI BURAKÓW
|
Wysłany: Pią Lip 09, 2004 12:28 am Temat postu: |
|
|
ok ja juz sie nie odzywam bo mnie jescze zjedziesz tak jak z tym wodorem w rekacji olowiu z azotowcem
dopisane [MeThyL]:nie zjade Ciebie ani nikogo innego za luki w wiedzy i wyobraźni bo jestescie sporo młodsi i to normalne.kiedy sie odzywam to nie poto zeby sie wymadrzac a tylko naprowadzic na wlasciwy tor lub w trosce o wasze bezpieczenstwo,nic wiecej.... _________________ http://www.VmC.org.pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herbi
Dołączył: 21 Wrz 2003 Posty: 94 Skąd: STĄD
|
Wysłany: Pią Lip 09, 2004 3:17 pm Temat postu: |
|
|
Witam!
Piszac "konstrukcji" mialem na mysli grubosc drutu w główce zapalczej. To co napisales jest oczywiste (tylko z ta indukcja to przesadziles - musial bys miec takie natezenie pola ze by Ci klucze w kieszenie dzwonily). Zeby w 50m kabla zaindukowac z 50mA potrzeba czegos znacznie wiekszego niz komórka albo odlegly nadajnik. (Oczywiscie chyba ze odpala sie w Solcu Kujawskim - tam jak nawinie sie kilkadziesiat zwojów drutu na jakiejs ramce to drut jest cieply - ale w odleglosci do kilometra i tam maja nadajnik ponad 100kW A to ze np. diodki naklejone na kom. swieca ? - dioda dziala na 20mA a poza tym jest kilka mm od anteny).
Jesli zastosujecie zarówke od choinki na 2-5V to spokojnie na 50m wytarczy 9V bateria. Tylko troche ciezko bedzie niektórym tak stluc zarówke zeby nie zniszczyc wlókna.....]
Pozdrawiam!
PS: indukcja w kablu dwuzylowym, gdzie zyly sa blisko siebie jest duzo slabsza niz gdyby linia strzalowa byla zbudowana z dwoch przewodów rozsunietych na 1m. Najlepiej kabel skrecic wokół osi - wtedy indukcja znacznie sie zmniejsza. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|