Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 12:29 am Temat postu: Niekonwencjonalne zapalniki |
|
|
Założyłem ten temat byście powiedzieli czy macie jakieś patenty na nietypowe zapalniki. Szukam takich pomysłów, które umożliwiają odpalenie mieszanki piro. Bez użycia otwartego ognia (czyt. Zapałki, zapalniczka, itd.). Coś co pozwoli na szybkie użycie ładunku w czasie akcji (paintball, bieganie po lesie itd.)
Sam próbowałem z KmnO4 i (chyba) roztworem gliceryny. Zapłon jest świetny, ale nie byłem w stanie opracować mechanizmu, który by pozwolił na zamknięcie tego w petardzie. Prbowałem to robić na zasadzie pociągania sznurka, który uruchamiał reakcje, ale raz ładunek mi wydupił w garażu podczas mojej nieobecności co troche mnie przestraszyło i zrezygnowałem. Wiadomo roztwór – to roztwór, a nad płynem w zamkniętej petardzie jest trudno zapanować i strach jest nosić takie coś w kieszenie, albo w rękach. Więc oczekuje na wasze pomysły... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łodygin

Dołączył: 22 Maj 2004 Posty: 277
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 3:44 pm Temat postu: |
|
|
a dlaczego muszą byc NIEKONWENCJONALNE ???
o ile dobrze zrozumiałem bedziesz to nosił w kieszeni? i w lesie odpalał, itp.
tu byś musiał u żyć DOBRE SPRAWDZONE I NIEZAWODNE metody (bo eksperymęty wiadomo jak sie mogą skończyć )
może najzwyklejszy zielony lont ? tani i pewny
POZDRAWIAM _________________ Nieskonczony jest wszechswiat i ludzka glupota choc co do tego pierwszego nie mam pewnosci A.E. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kajulec

Dołączył: 15 Maj 2004 Posty: 7 Skąd: Strych :D
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 3:59 pm Temat postu: |
|
|
naec0 napisał: | Bez użycia otwartego ognia (czyt. Zapałki, zapalniczka, itd.). |
Łodygin napisał: | może najzwyklejszy zielony lont ? |
Łodygin... on chciał bez zapałek i zapalniczek.
A co do zapalnika : nie wiem  _________________ GG : 2445317
E-Mail : kajulec@op.pl
-----------------------------
KaBoooOOOOoooOOOOooM |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tweenk
Dołączył: 28 Kwi 2004 Posty: 88 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 4:14 pm Temat postu: |
|
|
Ja mam pomysł na mechanizm zapalający przy użyciu MnO4 i gliceryny (lub glikolu etylenowego lub propylenowego). Potrzebna jest pinezka, mały woreczek strunowy, strzykawka. Odcina się koniec strzykawki (zostawiając tłoczek), przykleja w to miejsce pinezkę, potem wyciąga tłoczek (albo przedtem ) i sypie KMnO4 tak aby luźno usypany przykrył igłę pinezki, po czym na to woreczek strunowy z gliceryną (lekko wcisnąć). Można też użyć zawiązanej w folię gliceryny. Gdy to jest gotowy lekko wkładamy tłoczek, a gdy trzeba odpalić naciskamy mocno tłoczek. Aby ulepszyć siłę zapalnika a w zasadzie zrobić z niego nawet słabą petardę można między woreczek z gliceryną a tłoczek dać trochę jakiegoś MW lub MP np. fotobłysk albo słaby MWI jak styfninian ołowiu. _________________ Ludzie którzy lubią kiełbasę bądź szanują prawo z pewnością nie widzieli jak te rzeczy się robi. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łodygin

Dołączył: 22 Maj 2004 Posty: 277
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 5:15 pm Temat postu: |
|
|
1-szy post = i od razu nowy temat zakłada
Cytat: | Łodygin... on chciał bez zapałek i zapalniczek. |
nie czytałem uwaznie, ale właściwoe co go powstrzymuje od uzycia zapalniczki & lontu ?
ja ze swojej strony powiem tylko "Bezpieczeństwo ponad
wszystko"
A KMnO4 + gliceryna moim zdaniem sie nie nadaje - zapłon może przebiec po RÓŻNYM czasie (nigdy nie ustalisz dokładnego czasu zapłonu) co może byc przykre w skutkach
POZDRAWIAM  _________________ Nieskonczony jest wszechswiat i ludzka glupota choc co do tego pierwszego nie mam pewnosci A.E. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeMBeN

Dołączył: 21 Wrz 2003 Posty: 89 Skąd: from the glade
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2004 5:40 pm Temat postu: Re: Niekonwencjonalne zapalniki |
|
|
naecO napisał: | Szukam takich pomysłów, które umożliwiają odpalenie mieszanki piro. Bez użycia otwartego ognia |
hmmm... pierwszy narzuca mi sie projekt zapalnika uderzeniowegego na bazie H2SO4. otoz ampułka z H2SO4 toczona przez wate i mieszanke zapalajaca. no ale kwas moze opryskac ludzi
mozna tez sprobowac zapanik na mieszaninie fosforu czerwonego i cholranu potasu jednak jest to mieszanina czuła na tarcie nie na ukłucia/uderzenia, a tak od zaraz nie pamietam mieszaniam ukluciowych _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cystof

Dołączył: 23 Mar 2004 Posty: 40 Skąd: :dąkS
|
Wysłany: Wto Cze 15, 2004 5:09 pm Temat postu: |
|
|
Za pomocą żelaza piroforycznego są odpalane flary na meczach. I taki zapalnik ci polecem. Ciągniesz za sznurek i wyjmujesz zatyczke. _________________ <-MOJA Petarda, Kometka i wulkan
Nie jestem terrorystą, tylko pacyfistą |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Syntony

Dołączył: 21 Wrz 2003 Posty: 35 Skąd: z miasta
|
Wysłany: Nie Cze 20, 2004 9:52 pm Temat postu: |
|
|
Witam
Ja znam jeden fajny patent na zapalanik ktory zapala sie po pociagnieciu sznurka. Trzeba zrobic taki rulonik z draski aby glowka od zapalki ciasno w niego wchodzila, do rulonika trzeba przyczeppic sznurek, a do zapalki powinien byc przyczepiony lont, tak zeby szedl od glowki przez cala dlugosc zapalki i wystawal z tylu. Jak sie to dobrze wykona to zawsze zapali, wazne jest zeby ten rulonik byl odpowiednio ciasny.
Pozdrawiam
Syntony |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
=MaLuTkI=
Dołączył: 05 Paź 2003 Posty: 149 Skąd: Z PLANTACJI BURAKÓW
|
Wysłany: Pon Cze 21, 2004 1:47 pm Temat postu: |
|
|
Heh i na kij to? co bedzie 50 metrow sznurka brał i pociągał za sznurki zeby cos zdetonować?  _________________ http://www.VmC.org.pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tchemik

Dołączył: 11 Sty 2004 Posty: 496 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Cze 21, 2004 1:50 pm Temat postu: |
|
|
Jak ktos nie ma kasy na lont, albo zrobienie zapalarki i kabla to zawsze pozostaje taka alternatywa.
Pozdrawka
Tchemik _________________ Tchemik.Pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Delta

Dołączył: 17 Maj 2004 Posty: 109 Skąd: siedziba ABW w Olsztynie pokuj 235 III pietro ;)
|
Wysłany: Pon Cze 21, 2004 9:52 pm Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem go
KUP sobie LONT!!!!
bezpieczne
szybkie
praktyczne
tanie
profesjonalne
wymieniać dalej  _________________ http://www.e-humor.biz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon Cze 21, 2004 10:43 pm Temat postu: |
|
|
Przykro mi to powiedzieć Delat, ale nie zrozumiesz dopóki nie pobiegasz sobie z soft gunem po poligonie
Jeszcze raz mówie, że patent ze strzykawką jest świetny.
| |
| |
| |
|/@/////|
|####|
|==&==|
|**&**|
|*****|
|*****|
|*****|
|||||||||
****************************LEGENDA***********************
| -obudowa
* - ładunek
& - lont lub inny opuźniacz (w razie czego daje cień szansy uratowania pluchów )
= - np. trociny lub inna przegroda
# - KMnO4
@ gniazdo dla strzykawki (ja używam gumy i skróconej igły
***********************************************************
dodatkowo robie troche wyżasza tulejke tak by strzykawka lepiej sie trzymała. Pozatym właśnie opracowuje patent na zawleczke pozawalający na wbicie igły przed akcią i zapobiegający niekontrolowanemu zapłonowi (np. w ładownicy na pasku ) |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Acid-drinker

Dołączył: 09 Cze 2004 Posty: 38 Skąd: sam chciałbym wiedzieć
|
Wysłany: Czw Lip 01, 2004 12:03 am Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem pomysł z zapałką i rulonikiem z draski jest najlepszy i najbezpieczniejszy. Chociarz nie trzeba robic z draski rulonika. wystarczy do lontu przykleić np kropelką dwie zapałki, po obu stronach. wyciąć z pudełka od zapałek draskę zgiąć na pół w połowie przykleić kawałek sznurka. Tak przygotowaną draskę zakładamy na zapałki przyklejone do lontu i ściskamy taśmą klejącą. kiedy pociągniesz za sznurek draska zsunie się z zapałek powodując ich zapłon, zapałki zapalą lont a lont świecę dymną.
Do sznurka morzesz przyczepić kółko od zawleczki.
Robiłem świece odpalane takin zapalnikiem i buło wygodnie & bezpiecznie. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tweenk
Dołączył: 28 Kwi 2004 Posty: 88 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 01, 2004 12:53 am Temat postu: |
|
|
Popieram Kajulca przez takich palantów (są to tzw. w Ameryce k3\/\/lz ) później my rozsądni ludzie mamy przesrane a oni nie mają części ciała, co niestety jest za małą karą dla nich...
First may the sinners receive a brutal humiliation which should be followed by an excruciating and prolonged death
May Satan sodomize their corpses after he eviscerates them and eats their entrails
After this may their lifeless remains burn in the fiery depths of hell until the end of eternity
Argh sorry ale troche się wkurzyłem  _________________ Ludzie którzy lubią kiełbasę bądź szanują prawo z pewnością nie widzieli jak te rzeczy się robi. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
BeMBeN

Dołączył: 21 Wrz 2003 Posty: 89 Skąd: from the glade
|
Wysłany: Pią Lip 16, 2004 7:28 pm Temat postu: |
|
|
ok. wracam do temtu zapalnikow, ostatnimi czasy robie armate (całe dwa cale kalibru) i wykonałem flary dymne (karmelka) z zapalnikiem. Flary stabilizowane lotkami. zapalniek to po prostu proch czarny + 20%TCAP, zlepione nitrolakiem.i tak plaster ok. 2cm przyklejam do karmelki. efekty jest sredni 4 na 10 opalilo karmelke (z lekkim hukiem) 1 rozerwał i odpalil, 4 zaryły w miekki grunt i nie odpalili, jeden opdpalil w lufie. tak wiec rezygnuje z tego pomysłu. poszukuje schematu akcelerometra, gdyz nie chce robic zapalnika mechanicznego _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tweenk
Dołączył: 28 Kwi 2004 Posty: 88 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 16, 2004 9:36 pm Temat postu: |
|
|
BeMBeN napisał: | zapalniek to po prostu proch czarny + 20%TCAP, zlepione nitrolakiem. |
Nie boisz sie? ja tam by nie mieszal zadnych paliw z TCAP-em _________________ Ludzie którzy lubią kiełbasę bądź szanują prawo z pewnością nie widzieli jak te rzeczy się robi. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Delta

Dołączył: 17 Maj 2004 Posty: 109 Skąd: siedziba ABW w Olsztynie pokuj 235 III pietro ;)
|
Wysłany: Pią Lip 16, 2004 10:48 pm Temat postu: |
|
|
nom ja strzelał z mojej aramtki 4cm srednicy tez takim czyms dokładniej karmelkiem no więc: do rury miszanka KNO3/cukier/wegiel pakuly nastepnie stopinka do karmelka obwinieta wokul papierowej tuby w ktorej sie znajdowal podpalamy stopinke przy karmelku wzucamy i jednoczesnie odpalamy lont wlasciwy armatki i odchodzimy kawalek, lecialo to na jakac wsyokosc i miejwiecej zanim zaczelo zpadac lont przepalał sznureczek który uwalnial spadochron i pocisk zaczynal spadac uwalniajac chmure dymu, fajnie to wyglądało ale ile pirdzenia sie przy tym a i na 6 prob 5 bylo udanych ( niezaliczam tej kiedy spadochron sie nieuwolnił) wiecej prob niebylo poniewaz za 7 razem rozerwalo mi stalowa rure 3mm (na spawach) dodalem do tej mieszanki pyłu al i zamocno ubiłem
Wow ale sie rozpisałem a i Ci Bemben choci bewnie o to zeby miesznak sie zapalała kiedy spadnie. _________________ http://www.e-humor.biz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Pią Lip 16, 2004 11:03 pm Temat postu: |
|
|
Moje propozycje
1. KClO3+fosfor czerwony (mało tanie, mało bezpieczne, ale skuteczne
2. KClO3+siarka i dodatki najróżniejsze (choćby z przepisu Pingwina)
3. mój faworyt - dowolna mieszanka na kclo3, w to szklana ampułeczka z H2SO4 stężonym, która rozbija się po udeżeniu w ziemie (bezpieczne, troche dużo babrania, tanie) |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
=MaLuTkI=
Dołączył: 05 Paź 2003 Posty: 149 Skąd: Z PLANTACJI BURAKÓW
|
Wysłany: Sob Lip 17, 2004 2:55 pm Temat postu: |
|
|
Hm pomysl Sallowera nie jest tragiczny... zobaczcie jesli pocisk ten nie dociskal by do lufy sie za mocno (przytakalo by sie go srajtasma, zeby wicej gazow naszło), a "mieszanka kapiszonowa" nie wychodzila by poza obrzerza korpusu tego pocisku, i jeszcze gdyby lufa byla gladka w środku, dobrze czyszczona po strzale to jest mozliwosc, bo wloozyc przeciez mozemy do lufy częscia od przeciwnej strony "miszanki kapiszonowej" i wtedy jesli pocisk jest jeszce dosc dlugi to nie dzialaja na bniego znade ily tarcia i cieplo rozwniez za duze na niego nie dziala. Tylko nie mozna by bylo raczej strzelac z takich miszanin ktore wytwarzjaa duzo iskier podzcas spalania, bo jedna mogl by pas na mase kapiszonowa i kaplica. Idealnie by sie NC nadawała. Ale i tak takie cos zawsze bedzie troszku niebezpiczne A jeszcze jedno. Srajtsame nie mozna by nad calym pociskiem dociskac dlatego ze i tak gien z NC moze sie dostac do mieszanki kapiszonowje, tak wiec trzeba by to gdzies w srodku tego pocisku dosciska, cos takiego:
 _________________ http://www.VmC.org.pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Sob Lip 17, 2004 8:14 pm Temat postu: |
|
|
Oj tam, co do ampułek z kwasem to rurę do armaty z kwasówki załatwić i już da się przeżyć wylewy niezamierzone. A gdyby inwestycja była zbyt duża to zawsze pozostają sposoby takie, by kwas nie wyleciał zza pocisku:
Szare to pręt, który wgniecie ampułkę przy udeżeniu w ziemię, niebieskie - ampułka, zielone - masa zapalcza, żółte - ładunek, czarne - pocisk
Ewentualnie można to jeszcze zupełnie inaczej zrobić - jak opóźniacz w szelkach. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|