Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
The Chemik

Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 118 Skąd: s nikond
|
|
Powrót do góry |
|
 |
KML

Dołączył: 02 Maj 2003 Posty: 73
|
Wysłany: Sro Gru 24, 2003 11:30 am Temat postu: |
|
|
Witam... Wy to macie problemy Ja biore sypie wszystko do gara podgrzewam az zrobi sie bielusieńka zwarta masa, poczym "wlewam/utykam" do papierowych form. Jeszcze nigdy to cholerstwo mi sie nie zapaliło ( w garnku oczywiście ) a troszku tego sporządziłem... _________________ Take a look to the sky... just before you die! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
v-21

Dołączył: 24 Lip 2002 Posty: 834 Skąd: Kaszuby
|
Wysłany: Sro Gru 24, 2003 2:25 pm Temat postu: |
|
|
polecam lane amatole m,oze ciezko odpalic ale moc i chyba bezpieczniejsze niz grzanie karmelka _________________ ....a reszta niech se jaja liże..... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
GM

Dołączył: 30 Lis 2003 Posty: 73 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Gru 24, 2003 11:54 pm Temat postu: |
|
|
A ja i tak będe obstawał przy karmelce ze szczyptą pyłów Al lub Mg.
Ale nieraz bawie się nowymi paliwakami ostatnio pracuje nad fajnym paliwkiem ale go nei opisze zanim nie skończe. _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
chicken2001

Dołączył: 10 Gru 2003 Posty: 67 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Wto Gru 30, 2003 5:44 pm Temat postu: |
|
|
Mój sposób jest może mało profesjonajny, ale na razie działa niezawodnie. Mam bardzo stary piec elektryczny i równie stary garnek z bardzo gróbym dnem. Piec rozgrzewa się naprawdę powoli więc nie ma problemu z nierównomiernym ogrzewaniem się powierzchni garnka, tym bardziej że ma on gróbe dno. Taka karmelizacja zajmuje mi 1,5-3h w zależnośni od ilości paliwa. Może czasochłonne, ale przynajmniej nie musze się męczyć z łaźniami olejowymi. _________________ Każdego roku 10 razy więcej osób jest ofiarą spadających kokosów niż ataków rekinów. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sro Lut 11, 2004 5:04 pm Temat postu: |
|
|
A jakby tak zrobić najpierw karmelek z samego cukru a potem dosypać do tego saletry(najlepiej dobrze zmielonej), bo czytałem na forum że saletra i tak się nie rozpuszcza tylko cukier?
Wtedy by łapek nie urwało
No tylko czy da się to dobrze wymieszać?
Pozdro 4 All! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dav
Dołączył: 03 Maj 2002 Posty: 118
|
Wysłany: Sro Lut 11, 2004 7:08 pm Temat postu: |
|
|
Po pierwsze tak się robi, że najpierw cukier potem sypiesz saletry, po drugie ewentualne zapalenie rączek ci nie urwie ale ostro zadymi atmosfere
pozdr
davvv |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sro Lut 11, 2004 8:34 pm Temat postu: |
|
|
Heh czytałem że rozpuszcza się mieszankę a nie cukier a mi chodzi o to żeby roztopić sam cukier, zdjąć to z gazu i dopiero dosypać saletry no i wtedy nie ma prawa się nic zapalić bo będzie za niska temperatura.
Pozdro |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dav
Dołączył: 03 Maj 2002 Posty: 118
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2004 12:16 am Temat postu: |
|
|
Może i tak ale jeśli przegrzejesz saletre to ona tak fajnie zacznie utleniać cukier, że heja. No ale rób jak chcesz twoja sprawa .
pozdr
davvv |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maslak666

Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 110 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2004 8:21 pm Temat postu: |
|
|
Witam
Kwestia poruszona przez Gacka jest wg mnie ważna i nie wiem czemu ja lekceważycie. Jeżeli najpierw karmelizujemy cukier, a potem dosypiemy KNO3 i zostawimy chwilkę na ogniu, to chyba zmniejsza to ryzyko zapłonu, kosztem niestety homogenizacji mieszanki.
Ja karmelka robiłem tylko 3 razy , w kubku aluminiowym. Nie dawałem więcej niż 100 gram. Mieszałem szybko cały czas. No i dawałem zawsze właśnie najpierw cukier, a dopiero gdy skamelizował, saletrę. Nie zapalilo mi się, boję się jednak tego pierwszego razu. Mialem przypadek przegrzania mieszanki, ale wtedy zaczęła mi kipieć podobnie do mleka, ale dużo wolniej. Nikt wcześniej chyba nie pisał o takim przypadku kipienia, więc mam pytanie: skoro się przegrzalo, to dlaczego się nie zahajcowało, ale zaczęło kipieć?
Pozd. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
k

Dołączył: 27 Lut 2004 Posty: 13 Skąd: anglia
|
Wysłany: Pią Mar 05, 2004 5:45 pm Temat postu: samozaplon |
|
|
jakis rok temu sporzadzilem mieszanine prochu czarnego z KMNO3
adowana na mokro do komory silnika wszystkie silniki zapalaly sie po ok
20 40 minutach a niekture na wet hcialy podczas nabijania mieszanka byla zwilzona spirytusem wie ktos moze dlaczego tak sie dzialo ?? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
crave
Dołączył: 27 Wrz 2003 Posty: 481
|
Wysłany: Pią Mar 05, 2004 6:38 pm Temat postu: |
|
|
bo KMnO4 (chyba nie kmno3) ma silne właściwości utleniające po zwilżeniu wodą - a w spirolu jak wiadomo jest te pare % wody. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bw1 Gość
|
Wysłany: Pon Sie 16, 2004 10:21 am Temat postu: |
|
|
Ja wychodze z swojego bloku przechodze 50 m jestem w lesie tam rozpalam nieduże ognisko kłade ruszt na to garnuszek i w tym kermelka robie  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Excray

Dołączył: 06 Wrz 2004 Posty: 30 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: Pon Wrz 06, 2004 1:19 pm Temat postu: |
|
|
Ja tam ze stapianiem ma złe doświadczenia . Robiłem to tylko raz i na skalę mikro. Efekt - musiałem poźniej wietrzyć i sprzątać kuchnię w domu . |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eko8

Dołączył: 03 Lut 2005 Posty: 78
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 1:45 am Temat postu: odp. |
|
|
Czytalem że Gość chce kombinowac z olejem trasformatorowym na łazni,-odradzam stanowczo oleje tego typu sa b.niebezpieczne dla zdrowia, czy zwykły olej nie jest wystarczajacy?, bezpieczniej juz nawet z silnikowym nie jest tak toxyczny jak ten z do transformatorów.
eko. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hp

Dołączył: 20 Maj 2005 Posty: 61 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Paź 30, 2005 7:40 pm Temat postu: Re: odp. |
|
|
eko8@wp.pl napisał: | Czytalem że Gość chce kombinowac z olejem trasformatorowym na łazni,-odradzam stanowczo oleje tego typu sa b.niebezpieczne dla zdrowia, czy zwykły olej nie jest wystarczajacy?, bezpieczniej juz nawet z silnikowym nie jest tak toxyczny jak ten z do transformatorów.
eko. |
Popieram eko8@wp.pl
Bezpieczenstwo ponad wszytskim, a swoją droga ile ma zastosowań ładunek "lany"? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|