Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CA$HELL
Dołączył: 20 Lut 2017 Posty: 4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2017 6:15 pm Temat postu: Rakiety nie latają |
|
|
Witajcie koledzy, mam problem otóż KAŻDA rakieta którą zrobię nie lata. Nawet kiedy paliwo spala się w dość efektowny sposób kijanka nie ma absolutnie żadnego ciągu. Robiłem silniki z sypkiej mieszanki KNO3/cukier, testowałem karmelka - nic ani drgnie. Wydaje mi się że problemem może być zbyt długi czas spalania paliwa, rakieta powinna spalać się w miarę szybko a czasami robi mi się kilkunastosekundowa świeca dymna. Macie pomysł jak można przyspieszyć spalanie? Kanał wiercę przez całą długość i wsadzam lont bibułkowy/visco. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
antyvlad
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 83 Skąd: to wiesz?
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2017 6:22 pm Temat postu: |
|
|
Cześć.
Podaj jakieś szczegóły:
- Skład procentowy paliwa (wagowo, objętościowo?)
- wymiary korpusu (średnica, grubość ścianki, długość, materiał)
- dysza, zatyczka (rodzaj, technologia wykonania)
- rozdrobnienie paliwa, lepiszcze itp. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CA$HELL
Dołączył: 20 Lut 2017 Posty: 4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2017 6:47 pm Temat postu: |
|
|
Proporcje objętościowe saletry i cukru 1:1, zmielone na pył składniki przerobiłem na karmelek. Parametry korpusu: 2 cm średnica wewnętrzna, 7 cm długość, 3 mm grubość ścianki materiał: papier.
Wyschniętą papierowa rurkę od jednej strony zatkalem zatyczka z gipsu, po stwardnieniu zrobiłem karmelek i upchnalem go do środka, włożyłem patyk aby utworzyć kanał, poczekałem aż karmelek wyschnie, wzialem gips o konsystencji ciasta i dookola badyla uformowalem dysze, po zastygnieciu wyciągnąłem badyl i wsadziłem lont. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
antyvlad
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 83 Skąd: to wiesz?
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2017 9:22 pm Temat postu: |
|
|
Na szybko:
Gips nie nadaje się na dyszę, pod wpływem gorąca oddaje wodę i się rozsypuje. Karmelek jest bardzo higroskopijny i wiąże wodę z mokrego gipsu. Czym rozdrabniasz składniki paliwa? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CA$HELL
Dołączył: 20 Lut 2017 Posty: 4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2017 10:50 pm Temat postu: |
|
|
Kiedyś mozdzierzem, teraz zmielilem w sumie cała saletrę elektrycznym młynkiem do kawy. To chyba bezpieczne jeśli jest jeden odczynnik, prawda? No i cukru pudru nie miele, bo to puder :p |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
antyvlad
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 83 Skąd: to wiesz?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
antyvlad
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 83 Skąd: to wiesz?
|
Wysłany: Sro Lut 22, 2017 4:14 pm Temat postu: |
|
|
Dubel |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
CA$HELL
Dołączył: 20 Lut 2017 Posty: 4 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Lut 22, 2017 9:28 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawy silnik, ale czy nie ma prostszego sposobu na wykonanie czegoś co poleci w powietrze? Przecież tanie sylwestrowe rakietki wykonane są w mniej profesjonalny sposób a jednak latają. Wydaje mi się, że moje pseudowyroby również latałyby gdyby szybciej się spalały, stąd moje pytania: czy paliwo powinno być odpalanie od zatyczki, od dyszy czy w całej długości kanału jednocześnie? Moze nie ma to większego znaczenia? I czy jest jakiś sposób żeby łatwiej zająć karmelek? Czy dodatek węgla w ładunku inicjującym dużo pomaga? Chętnie przetestowałbym opisana metodę z pcv ale nie mam pieniędzy na zakupienie wszystkiego potrzebnego do wytworzenia silnika. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ARKO
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 286 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw Lut 23, 2017 7:19 am Temat postu: |
|
|
CA$HELL napisał: | Ciekawy silnik, ale czy nie ma prostszego sposobu na wykonanie czegoś co poleci w powietrze? . |
Najprostszym silnikiem jest silnik bezdyszowy, paliwem proch czarny w różnych wariantach do testowania, być może bez siarki a z dodatkiem Mg albo i bez.
Pewien starszy już pasjonat, "Pan Tadeusz" ma w tym spore osiągnięcie
https://www.youtube.com/watch?v=mfsF4rZomNI
jego silniki są wykonane na bazie nadchloranu potasu. Moim zdaniem bardzo dobre i widowiskowe wyjdą i na pcz. Gdyby udało się wyeliminować kanał to byłby to silnik o największej gęstości ładowania, bliskiej jedności (bezdyszowo wyjdzie raczej dla małego silnika).
Więc mix saletry potasowej ze spożywczaka, węgiel grilowy z drzewa liściastego a najlepiej wypalonego samemu, trochę pracy aby całość super dokładnie zmielić (odrębny temat jak bezpiecznie to zrobić) i można się pobawić.
Wczoraj odpaliłem z ciekawości stary silnik bezdyszowy, na bazie pcz ale "rąbnął" bo pcz był za szybki albo kanał był wadliwe wykonany albo był nie potrzebny. Na dalsze testy niestety nie mam czasu. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|