Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Harry

Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 29 Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2014 5:11 pm Temat postu: Antyurwiłapka |
|
|
Czołem,
Dawno nie pisałem na tym forum, lecz ze względu na stare czasy, obecne, oraz dawne doświadczenia chciałbym przedstawić mój pomysł na względnie bezpieczny zapłonnik elektryczny, który może być przydatny zwłaszcza teraz w okresie przed sylwestrem, dlatego przedstawiam wam antyurwiłapkę:
http://przeklej.org/file/2n1wsL/ANTYURWILAPKA.pdf
Chciałbym również, aby użytkownicy przed ewentualnym wykorzystaniem przedstawili swoje opinie na temat pomysłu, kreatywna krytyka mile widziana  _________________ Czasem przyznanie się do tchórzostwa wymaga największej odwagi! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ARKO
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 286 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2014 6:07 pm Temat postu: |
|
|
Ładnie opisana, staranna praca. Ma ona dwa aspkety:
1. Teoretyczny (ciekawy opis)
2. Praktyczny
W sensie praktycznym .... gdy mam kupić zapłonnik za 1,20 to wybiorę jego. Ja bym wolał spiłować czubek żaróweczki choinkowej (pewno na tarczy polerskiej i przy dużych obrotach). Potem do żaróweczki wsypać odrobinę sproszkowanego pcz lub H3. Nie bawiłem sie jednak tymi żaróweczkami, nie wiem jak będzie to opiłowywanie czubka zachodziło. Można pozbyć się bańki szklanej ale starał się bym ja zachować.
Ogólnie wielki plus za wysiłek i staranność.
A. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ripper87

Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 205 Skąd: z czwartej gęstości
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2014 6:36 pm Temat postu: |
|
|
Co do "otwierania" zaroweczki to koniec szkielka (zaroweczki zazwyczaj maja postac walca ze szpiczastym zakonczeniem) wystarczy przygrzac zapalniczka przez kilka sekund, a nastepnie wsadzic do wody, szklo wtedy robi sie kruche i mozna je urwac palcami (a w zasadzie lekki dotyk powoduje jego pekniecie) i jest rowne. _________________ www.youtube.com/watch?v=L9401w2CqI4 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ARKO
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 286 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2014 8:02 pm Temat postu: |
|
|
Żarówka choinkowa ma cienkie druciki do podłączenia (i tak sporo z tym pracy) więc zamiast zarówki lepiej od razu użyć nieco grubszego drutu oporowego ze zwiniętym w środku zwoikim ( 2-3 nawoje).
Ja kiedyś robiłem to tak. Dwa druty izolowane zwijałem na końcu i ucinąłem nożem. Potem maczałem to obcięcie w papce : proszek Cu, lakier caponowy. Odchodziło to mi od 220 V :]. Zawsze działało, robiło się bardzo szybko. Wadą jest to spore napięcie.
Temat autora wątku jest trochę mylący.
A. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Harry

Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 29 Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2014 8:11 pm Temat postu: |
|
|
Co do metod elektrycznego odpalenia mieszanek piro istnieje ich pewnie tyle co ludzi na ziemi, a może i więcej... Ja jedynie chciałem przedstawić własny pomysł na coś skutecznego a nie partyzantkę której jest pełno w sieci. Chciałem również a może i głównie postawić nacisk na jakość, niezawodność oraz estetykę pracy która zwłaszcza tu powinna być istotna.
Owszem nazwa tematu jest dosyć przewrotna, miała taka być celowo, jeżeli władze forum uznają ją za zbyt frywolną - proszę o zmianę
Pozdrawiam. _________________ Czasem przyznanie się do tchórzostwa wymaga największej odwagi! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
antyvlad
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 83 Skąd: to wiesz?
|
Wysłany: Sob Gru 27, 2014 2:52 am Temat postu: |
|
|
Co do żaróweczki ze szpiczastym zakończeniem - nie jestem przekonany co do niezawodności tego rozwiązania, ja spotykałem konstrukcje żarówka-styk-oprawka.
Żarówki niewymienialne, z gładką bańką, mają ten plus że nie ma ryzyka niepewności styków żarówka-oprawka.
Wystarczy osełką spiłować czubek, nasypać P.cz. i zakleić przezroczystą taśmą - zadziała na 100 %
Można nawet multimetrem sprawdzić na przejście.
Żaróweczki zintegrowane z oprawką mają tę zaletę że odpada styk oprawka-nóżki żarówki, z mojego doświadczenia wiem że są wykonane z jakiegoś dziwnego, nielutowalnego stopu  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tomash dostęp próbny do MW

Dołączył: 27 Sty 2003 Posty: 382 Skąd: Z nieba do nieba, oby nie za szybko...
|
Wysłany: Sob Gru 27, 2014 11:53 am Temat postu: |
|
|
Te wszystkie żaróweczki i udziwnienia są dla mnie... dziwne. "Antyurwiłapka"? Przy jej konstrukcji po najmniejszym ściśnięciu mamy zwarcie końcówek i chu*a z odpalenia co zmusi do rozebrania ładunku i możliwości faktycznego urwania łapek. Dodatkowo końcówki są... drogie.
Ja biorę igłę do szycia, przewlekam drucik ze zmywaka i przeszywam "na okrętkę" koniec dwużyłowego przewodu elektrycznego (raz lub dwa razy dla pewności) i ucinam nadmiar. Taką główkę maczam w mieszance na stopinę prochową (75/10/10/5 KNO3/C/S/Dex) i po wyschnięciu owijam taśmą lub maczam w gęstym lakierze nitro. Odchodzi od 1W (np 3V 300mA) dla jednego "przeszycia". Przy 100V sam drucik daje tyle energii że odpala trudne fotobłyski a przy odrobinie szczęścia nawet termit. Można sprawdzić bezpiecznie przejście elektryczne przy prądach rzędu 20mA co daje nam możliwość testowania w profesjonalnych urządzeniach do odpalania. Wreszcie robi się to.... zajebiście szybko. Pomijając czas schnięcia ale jeśli ktoś użyje mieszanki bindowanej NC to w ogóle będą to sekundy.
Najlepszego kochani.
T. _________________ Już tylko teoretyzuję, potrzeba mi rączek by rodzinę utrzymać  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ARKO
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 286 Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob Gru 27, 2014 3:12 pm Temat postu: |
|
|
Tomash napisał: | Te wszystkie żaróweczki i udziwnienia są dla mnie... dziwne. |
Dla mnie też, skoro kupię sobie elektrozapał za 1,50 :]
Ale jak ktoś ma coś raz odpalić, to ja te wynalazki rozumiem. Istnieje kilka odmian nakładania drucika od zmywaka na przewody. Ten drut do garów jest zawsze dostępny.
To co pisał Harry jest nieco zbyt skomplikowane ale czy wsadzi się w to 5 czy 15 minut/sztukę przecież nie ma znaczenia. To nie produkcja, gdzie koszta robocizny są ważne.
Miłego dnia A |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Harry

Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 29 Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Sob Gru 27, 2014 4:28 pm Temat postu: |
|
|
Tomash napisał: | Te wszystkie żaróweczki i udziwnienia są dla mnie... dziwne. "Antyurwiłapka"? Przy jej konstrukcji po najmniejszym ściśnięciu mamy zwarcie końcówek i chu*a z odpalenia |
Kolego z całym szacunkiem, ale przeanalizuj jeszcze raz sposób wykonania oraz izolacji poszczególnych elementów, ponieważ o wystąpieniu zwarcia niema tam mowy... Tym bardziej o braku zapłonu jeżeli popłynie wystarczająco duży prąd (a ten wynikał będzie z wielu czynników)
Oczywiście, że są o wiele prostsze sposoby, ja zapragnąłem jedynie opisać swój, będzie mi bardzo miło jeżeli koledzy którzy również wypowiedzieli się w temacie stworzą własną konkretną instrukcję krok po kroku.
Przedstawiłem ten projekt jedynie ze względu na niezawodność - nie ma tu mowy o wystąpieniu zwarcia, przerwania obwodu a całość została wykonana w sposób przemysłowy - zadziała nawet po poddaniu dużym torturom, ale jak widzę nawet i to zostało podważone
Pozdrawiam. _________________ Czasem przyznanie się do tchórzostwa wymaga największej odwagi! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|