Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ARKO
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 286 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 12:59 pm Temat postu: |
|
|
mundial1990 napisał: | ....Chyba że wchodzi w gre jeszcze leszczyna i nie bedzie specjalnie większej różnicy pomiędzy prochem z leszczyny a wierzby |
Pisząc szczerze sam mam pewien bajzel dotyczący wiedzy na temat PCZ. Skłaniam się ku temu, że najlepsze drewno na węgiel musi być samemu zebrane z lasu, być kilkuletnie (odpady na ziemi), liściaste. Ale i tak nr 1 to idealne zmielenie węgla (byle z drewna liściastego) i pozostałych surowców.
Na stronie www pojawi się wkrótce oferta na idealnie zmielony biner węgla z siarką. Sama sprzedaż tego mixu mało mnie interesuje, mam inny odleglejszy cel związany z tym binerem.
Miłego dnia Arkadiusz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mundial1990
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 41 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 1:33 pm Temat postu: |
|
|
Czyli po prostu metoda prób i błędów jeśli chodzi o drewno...
Byle by było liściaste i miało coś wspólnego z wierzbą i leszczyną  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ARKO
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 286 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 3:15 pm Temat postu: |
|
|
Ten proch (próbka 1 gram) niżej, zrobiłem ze starej czereśni, kawał drewna leżał rok, pod chmurką. Porąbałem na kawałki, z jednego wyciągnąłem wielkiego, białego robala. Drewno kruszyło się w rękach.
http://www.youtube.com/watch?v=zMFlHzM1ROg
Być może chodzi o to, że węgiel z kruchego drewna łatwo się potem mieli.
Jak zauważyłem metodą "na ucho", węgiel dobrze wypalony daje proch palący się z odgłosem jakby dragonkowym (trzeszczenie). Proch minimalnie słabiej wypalony i z tego kruchego drewna spalał się jak ten wyżej, z "miękkim" wyfuknięciem.
Węgiel można też kupić ale polecam najpierw wybrać małą grudkę węgla i zrobić z niej proch i zbadać jak się szybko spala. Do tego kawałki węgla muszą się zgniatać siłą palców rąk.
Więc zalecam (dla tych co chcą wypalać) poszukać w lesie stare gałęzie z drzew liściastych. Wietrzenie czyni drewno bardziej porowatym, woda wypłukuje też składniki mineralne.
W warunkach przemysłowych nie ma mowy o takim drewnie. Wypalają z korą, drewno świeże ale można znaleźć samemu dobry węgiel, dający szybki proch. W zasadzie to zalecam.
Kto ma szybki proch, może zacząć zabawę z pirotechniką. Sam byłem zaskoczony, gdy poczytałem ile to fajerwerków można zrobić z samego pcz.
A. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ripper87

Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 205 Skąd: z czwartej gęstości
|
Wysłany: Nie Sty 27, 2013 9:37 pm Temat postu: |
|
|
Przy wypalaniu węgla polecam gorącą jeszcze zawartość "reaktora" polać wodą, staje się wtedy kruchsiejszy
Obecnie jest dobra pora na testowanie węgla. Patyki z drzew nie mają soku, a owe można umieścić w puszce po farbie i wrzucić do pieca centralnego ogrzewania i po jakimś czasie wyjąć gotowy produkt.
Co do zgniłych gałęzi to również polecam, węgiel jest bardzo miękki. Przypuszczam również że bakterie gnilne mogły zużyć związki organiczne, które później przekształcają się w produkty smoliste być może pogarszające jakość węgla. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mundial1990
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 41 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 1:25 pm Temat postu: |
|
|
Ja już jestem po pierwszym wypaleniu węgla trwało to może nie całe 10 minut.
Nie chciało mi sie szukać wierzby więc dorwałem leszczyne
Zdarłem kore która fajnie odchodziła pociąłem gałązke na małe kawałki które następnie przeciąłem na pół i do puszki litrowej
Puszka była pełna PRAWIE.
Wrzuciłem puszke do pieca centralnego i po 10-15 minutach było po wszystkim puszka prawie czerwona byla
Co do płukania było to troszke trudne bo tak bardzo węgiel sie łamał ale przepłukałem
A co do mielenia?? trwało to kilka naście minut...i nie w młynku
Dorwałem kolejną puszke litrową wrzuciłem tam nakrętki śrubki czyste bez rdzy i na zasadzie grzechotki potrząsałem po paru minutach było po wszystkim jak otwarłem to tylko pył wyleciał...
A oto co wyszło Kod: | http://speedy.sh/Zsjk8/1.JPG |
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mundial1990
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 41 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 12:19 pm Temat postu: |
|
|
No i już na samym początku problemy...
Zrobiłem swój pierwszy proch czarny iiiii... i nic...
Chce go podpalić a ten sie palić nie chce
Zmieliłem węgiel dodałem siarki saletry i nic...
Proporcje takie jak pisaliście 75gram saletry 15 węgla i 10 siarki
Czy jak to przegryzę to dopiero będzie sie lepiej paliło czy saletre i siarke też musze zmielić?? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MeHow

Dołączył: 14 Lis 2008 Posty: 131 Skąd: ze wsząd
|
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 12:26 pm Temat postu: |
|
|
hehe dobre zmielenie samego węgla w sumie nic daje trzeba wszystkie składniki zmielić no może poza siarką _________________ po ulicy szedł pies i wydalał H2S |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mundial1990
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 41 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 12:34 pm Temat postu: |
|
|
A jest jakaś inna metoda na mielenie saletry oprócz w młynku kulowym ?? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ripper87

Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 205 Skąd: z czwartej gęstości
|
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 1:10 pm Temat postu: |
|
|
Wszystkie skladniki mozesz dokladnie zmielic w mozdzierzu porcelanowym. Koszt ok 20zl na alledrogo
Moje wypociny:
http://www.youtube.com/watch?v=htB536Vgzqg
Proch ze spróchniałej osiki, zrobiony aby strzelać nim z Colta
http://www.youtube.com/watch?v=RnWFZqqk16Q
Proch z wierzby, również do Colta
Niebawem pójdę na strzelnicę i zbadam prędkość kuli na jednym i na drugim prochu. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ARKO
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 286 Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 8:40 pm Temat postu: |
|
|
Ripper87 napisał: | ....http://www.youtube.com/watch?v=htB536Vgzqg
Proch ze spróchniałej osiki, zrobiony aby strzelać nim z Colta
http://www.youtube.com/watch?v=RnWFZqqk16Q
Proch z wierzby, również do Colta
Niebawem pójdę na strzelnicę i zbadam prędkość kuli na jednym i na drugim prochu. |
Jeśli już testujesz pcz a jak widzę robisz bardzo dobry proch (w małej ilości), to sprawdź proch bezsiarkowy. Myślę, że lufa koroduje głównie od H2S i innych produktów zawierających siarkę.
Mało bawiłem się z pcz bezsiarkowym ale mam wrażenie, że
1. trudniej się zapala (tak też o tym piszą)
2. wolniej się spala.
Ale w lufie Colta może działać prawidłowo, do tego produkty spalania nie śmierdzą i być może korozja lufy jest mniejsza (saletra i jej resztki też wywołują korozję).
Taki test miał by pewną wartość praktyczną bo Ty masz Colta :].
A. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Achtung

Dołączył: 26 Lut 2003 Posty: 317 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Nie Lut 03, 2013 12:08 pm Temat postu: |
|
|
ARKO, czemu niby stosować bezsiarkowy do broni CP? lufę tak czy siak należy czyścić, a tu chyba chodzi głównie o prędkość spalania i ilość produktów gazowych.
Ripper ładny proszek, ale nie olej prasowania bo jeżeli zrobiłeś tzw pulverone, on nie nadaje się do CP, jest agresywniejszy pod zwiększonym ciśnieniem. w wierzbowym można zaobserwować iskry, nie żałuj czasu na mielenie, a będzie Ci dane. tak czy siak, ładny  _________________ wierzący nie praktykujący  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ripper87

Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 205 Skąd: z czwartej gęstości
|
Wysłany: Nie Lut 03, 2013 3:10 pm Temat postu: |
|
|
Kolejna próbka:
Tak wygląda granulat, wykonany poprzez zrobienie zapraski z wilgotnego prochu (15ml wody na 100g proszku), a następnie starciu jej na tartce z małymi oczkami
I kolejny filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=2Q4XXRfJOsI |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ARKO
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 286 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie Lut 03, 2013 6:15 pm Temat postu: |
|
|
Achtung napisał: | ARKO, czemu niby stosować bezsiarkowy do broni CP? lufę tak czy siak należy czyścić, a tu chyba chodzi głównie o prędkość spalania i ilość produktów gazowych. |
Skład prochu w dużym stopniu wynika z uwarunkowań historycznych. Mam wrażenie, że proch bezsiarkowy również dobrze się sprawdzi w czarno-prochowcach jak ten siarkowy. Mnie smród spalonego pcz zawsze przeszkadzał.
Jakby kto miał program PROPEP niech pokaże wyliczenia dla składu 75/15/10 oraz 75/25.
Ilość gazów można podnieść wprowadzając NC (capon) albo dekstrynę, skrobię, szelak itp. . Szelak się dość szybko spala z KNO3.
A. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mundial1990
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 41 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 5:09 pm Temat postu: |
|
|
A że tak zapytam jeśli chodzi o alkohol mieszany z wodą do przegryzania prochu... to co dajecie??
Wódke mam nadzieje że nie
Spirytus
czy jakiegoś innego procentowego cudoka ?? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
B&G

Dołączył: 12 Wrz 2003 Posty: 275 Skąd: Uć
|
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 5:25 pm Temat postu: |
|
|
Do przegryzania najlepsza powinna być Dalmore Trinitas -bez rozcieńczania
 _________________ www.fabrykaognia.pl |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Achtung

Dołączył: 26 Lut 2003 Posty: 317 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 7:34 pm Temat postu: |
|
|
przegryzanie ma na celu rozpuszczenie KNO3 coby wsiąkła w pory węgla, czyli dodatek alkoholu radzę darować, ew. pierdyknąć sobie kielicha. _________________ wierzący nie praktykujący  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mundial1990
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 41 Skąd: Kraków
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ripper87

Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 205 Skąd: z czwartej gęstości
|
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 8:31 pm Temat postu: |
|
|
Jak na pierwszy raz to całkiem niezły Tylko trzeba lepiej pomielić, kupa iskier z wyngla, plus latające kulki rozgrzanej saletry. W jaki sposób mielisz składniki? Koszt wykonania kulkowca to kilka zł, jeśli chcesz się bawić w proszki to polecam, to krok milowy w osiągnięciu celu. Starmine już by na nim dało radę zrobić  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mundial1990
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 41 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 8:35 pm Temat postu: |
|
|
Mamuśce zaiwaniłem taki stary młynek do kawy
A co do młynka to nigdy nie miałem jakiś umiejętności konstruktorskich...
A tak na serio to mam młynek ale nie mam puszki jeszcze i jakiś mielnik musze kupić bo same nakrętki to raczej nie wystarczą...
No i kolejny minus jest taki że silnik mi sie szybko grzeje i boje sie żeby sie nie sfajczył |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ripper87

Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 205 Skąd: z czwartej gęstości
|
Wysłany: Pon Lut 04, 2013 9:04 pm Temat postu: |
|
|
Odlej kule z ołowiu, foremka z gispu, w środek wsadzasz piłeczki do pingponga, sam używam owych, tylko dużo cyny dodaj to będą niezniszczalne. Grzanie też się da zredukować, swój silnik(wyjęty z wkrętarki) chłodzę wiatraczkiem wyjętym z suszarki  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|