Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JPalikot
Dołączył: 05 Paź 2009 Posty: 209
|
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 6:37 pm Temat postu: nitrowanie alk. wielohydroksylowych |
|
|
Cześć.
Wygląda, że nie łatwo zestryfikować sorbitol k. azotowym 65% + H2SO4.
Czyli taką samą mieszaniną, którą dało się otrzymać myrol i nitroglikol.
Po wsypaniu sorbitolu do takiej mieszaniny (jaką dało się w miarę zadowalająco otrzymać dwa powyższe estry) nic się nie chciało wydzielać (zdekantować), jak na złość powstała zupełnie klarowna ciecz nierokująca żadnej nadzieji aby coś się z niej chciało oddzielić. Po dodaniu 3 krotnej ilości wody do tej mieszaniny też nic się nie działo - całość pozostała dalej złośliwie klarowna.
Wnioskuję więc, że aby otrzymać azotany alkoholi wyższych niż glikol należy użyć tylko kwasu azotowego ok 100%. Bo przy HNO3 65% prawdopodobnie powstaje częściowo tylko zestryfikowany sorbit, który jest całkowicie rozpuszczalny w kwasach poreakcyjnych.
Dodanie nadmiaru H2SO4 do 65% HNO3 aby związać niepotrzebną wodę też prawdopodobnie nie rozwiąże problemu, gdyż duża ilość H2SO4 w miesz. nitr. powoduje eliminację H2O z sorbitu i utworzenie aldechydów.
Jedynie co rokuje dobrze to to, że dodawanie sorbitu do takiej mieszaniny nie powoduje silnego grzania. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ripper87

Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 205 Skąd: z czwartej gęstości
|
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 8:06 pm Temat postu: |
|
|
Sproboj zastapic 65% HNO3 saletra amonowa lub potasowa (czy jaka tam masz pod reka) z odpowiednio wieksza iloscia H2SO4. Moglo by dzialac. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JPalikot
Dołączył: 05 Paź 2009 Posty: 209
|
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 4:11 pm Temat postu: |
|
|
Cześć. Można znaleźć przepisy na nitromannit z użyciem HNO3 65%, dają tam objętościowo 1,5 ... 2 razy więcej H2SO4 w stosunku do HNO3. Ja zmieszałem mniej więcej równe objętości kwasów, czyli chyba trochę za mało dałem H2SO4. Jednak sorbitol to nie w 100% mannitol skrętność też może grać rolę przy estryfikacji.
A puki co to znalazłem przepis z użyciem dymiącego HNO3 w jakimś opracowaniu "The preparatory manual of explosives"
Podają tam następujące proporcje:
104 g 99% HNO3
136 g 98% H2SO4
50 g sorbitolu
temperatura reakcji 15c ... 45c.
Czyli ze stężonych kwasów wydajność raczej dobra.
Jak będę miał ochotę i bardzo stężony HNO3 to może kiedyś spróbuje.
cześć |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mahalas
Dołączył: 04 Lis 2007 Posty: 417
|
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 3:33 am Temat postu: |
|
|
Sprobuj zestryfikowac Erytrytol. Daje sie na zwyklych kwasiorach. A produkt koncowy ma zajefajne parametry, np temp. topnienia 61*C
Tylko koniecznie trzeba go rekrystalizowac ( jak nie to sie zacznie rozlazic) najlepiej z metanolu.
Pozdro mahalas |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JPalikot
Dołączył: 05 Paź 2009 Posty: 209
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 11:45 am Temat postu: |
|
|
A trójetanoloaminę? Czy ktoś estryfikował coś takiego? Bo mi kiedyś troszeczkę tego przyniósł kolega z jakiejś perfumerii.
Oczywiście mogę to ogrzać do ponad 100c i wprowadzać gazowy chlorowodór (otrzymany z H2SO4 i soli) i otrzymam iperyt azotowy, ale nie byłoby to chyba mądry pomysł o ile chciałbym ukończyć doświadczenie o własnych siłach!!!
Czy ktoś próbował wprowadzać trójetanoloaminę do mieszaniny HNO3 + H2SO4? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JPalikot
Dołączył: 05 Paź 2009 Posty: 209
|
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 3:15 pm Temat postu: |
|
|
Dzięki Zybik. Już sprawdziłem, wygląda że tu też trzeba bezwodnej i zimnej mieszaniny nitrującej.
Bo taka zrobiona szybko ze sklepowego 65HNO3 i takiej samej ilości H2SO4 nie powoduje rozwarstwiania się cieczy.
Za to powoduje wyraźne (niestety) nagrzewanie się , czyli zupełnie przeciwnie niż estryfikacja sorbitolu czy waty celulozowej.
A tak przy okazji, w jaki sposób 150 lat temu robili nitroglicerynę przez zwykłe wkrapianie gliceryny do garnka z bezwodną miesz. H2SO4 + HNO3 i mieszanie tego żeliwnym prętem?
Przecież taka mieszanina okropnie dymi i wykończyłaby każdego człowieka po góra 30 minutach. Nie sądzę aby ktoś mógł dłużej wytrzymać nachylając się nad tym garem. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mahalas
Dołączył: 04 Lis 2007 Posty: 417
|
Wysłany: Czw Lis 04, 2010 3:08 am Temat postu: |
|
|
JPalikot napisał: | A tak przy okazji, w jaki sposób 150 lat temu robili nitroglicerynę przez zwykłe wkrapianie gliceryny do garnka z bezwodną miesz. H2SO4 + HNO3 i mieszanie tego żeliwnym prętem?
Przecież taka mieszanina okropnie dymi i wykończyłaby każdego człowieka po góra 30 minutach.. |
Z wiatrem kolego , z wiatrem
Pozdro mahalas |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JPalikot
Dołączył: 05 Paź 2009 Posty: 209
|
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 12:28 pm Temat postu: |
|
|
witam znów.
Być może zabrzmi to głupio, ale na razie mam opory psychiczne przy otrzymywaniu tego rodzaju związków. A to za sprawą kilku nieudanych prób estryfikacji 2-propanolu i raz C2H5OH - zakończyły się zagotowaniem i wywaleniem kwasów na sufit. Ale w tedy nie miałem jeszcze dostępu do internetu i nie wiedziałem, że tych azotanów nie można otrzymać w zwykły sposób. Zresztą nawet raz tego C2H5ONO2 nieco udało mi się otrzymać! i stwierdziłem, że jest to ciecz bardzo łatwopalna, spalająca się na blado niebieskawo-seledynowy kolor. O ile pamiętam dobrze to postępowałem akurat na odwrót bo dodawałem mieszaniny nitrującej do chłodzonej mieszaniny H2SO4 z C2H5OH, po każdym dodaniu następowało zabulgotanie i mocne ogrzanie! Było więc to balansowanie na krawędzi!
Teraz już wiem jak sprawy się mają, nie mniej jakiś opór psychiczny pozostał. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mahalas
Dołączył: 04 Lis 2007 Posty: 417
|
Wysłany: Nie Lis 07, 2010 10:00 pm Temat postu: |
|
|
JPalikot napisał: | prób estryfikacji ............zakończyły się zagotowaniem i wywaleniem kwasów na sufit. Teraz już wiem jak sprawy się mają, nie mniej jakiś opór psychiczny pozostał. |
Nie jest zle. Opor Ci przejdzie, a doswiadczenie ktorego nabyles jest bezcenne
Ciekaw jestem jak tam Twoje mieszadelko , to na "futerku" od wiertarki. Dobre mieszanie to podstawa bezpiecznej nitracji.
Mieszadelko uwalnia Ci rece i daje troche czasu na obserwacje i glowkowanie.
Z ostatniego Twojego postu o mieszadlach, wydawalo mi sie, ze miales ciut za wysokie obroty. ( wtedy strasznie chlapie po sciankach).
Ja estryfikacje przewaznie robie w zlewce, a coby nie dymilo ( nie zawsze wiatr jest korzystny ) przykrywam plaskim kawalkiem polietylenu z dziura na mieszadlo i termometr.
Pozdro mahalas |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JPalikot
Dołączył: 05 Paź 2009 Posty: 209
|
Wysłany: Pon Lis 08, 2010 7:08 pm Temat postu: |
|
|
Cześć
Z mieszadełkami jest ok. To z tworzywa sztucznego to działa dobrze po zmniejszeniu obrotów 6x z 3000 czyli do ok 500 obr/min.
Użyteczne było np. przy kw. pikrynowym. A i też zauważyłem, że kawałek foli polietylenowej przykrywający wylot kolby wydaje się być odpornym na NO2 przynajmniej do temp ok 100c. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JPalikot
Dołączył: 05 Paź 2009 Posty: 209
|
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 2:16 pm Temat postu: |
|
|
Cześć i sory za list pod listem, ale znów przydarzył mi się zonk.
Więc tak przygotowałem kolbę, łaźnię, mieszadło i termometr. Sporządziłem mieszaninę nitrującą z ok 60ml dymiącego HNO3 i 100ml H2SO4 po czym dodawałem ostrożnie 25 g sorbitu w temp 16...19 c.
Po dodaniu mieszało się jeszcze przez 20 minut, po czym przelałem do rozdzielacza, a tu po 20 minutach wypłynęło może tylko 1,5 mm warstwa pomarańczowego oleju, zaś pod nią były mętne kwasy.
Teraz moje pytanie: czy sorbitol hexanitrate (SHN) tak długo rozdziela się od kwasów odpadowych? czy też może mi sprzedali jakiś trefny sorbit? bo przecież skład mieszaniny nitrującej był chyba znakomity 60 ml HNO3 +100 ml H2SO4 prawie bezwodnych kwasów. Zaś nadmiar kwasów był ponad 1.5 raza większy od wyliczonego teoretycznie (do 25 g sorbitu). Więc same idealne warunki!
W każdym razie popełniłem błąd: po tych 20 minutach dolałem do rozdzielacza wody aby dopełnić do 1l. Początkowo na dole zgromadziła się pewna ilość gęstego pomarańczowego oleju, więc potrząsłem i już żadna warstwa oleju się nie pojawiła, tylko same mącioły, więc je wywaliłem - ewidentnie cały azotan zhydrolizował w rozcieńczonych kwasach.
Wydaje mi się teraz, że należało rozdzielacz zostawić nie na 20 minut ale co najmniej na 20 godzin.
Czy zatem reakcja sorbitu z kwasami (prawie bezwodnymi) w temp 17c przebiega aż tak straszliwie długo aż się całkowicie zakończy? Może powinienem zostawić to na mieszadle na całą noc? A może podgrzać z 17 do 40c? Gdzie można kupić erytryt? |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|