 |
FORUM.PIROTECHNIKA.ONE.PL Forum Pirotechniczne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szyszka57 Banita

Dołączył: 15 Lip 2005 Posty: 22 Skąd: Z warszawy Zainteresowania:motoryzacja i piro
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 9:04 am Temat postu: re |
|
|
Witaj
Słuchaj to opowiedz co zrobiłęs dokładnie co z czym zmieszałes to użytkownicy PRoFI i pirotechman doradzą ci co było zle i czego nie mozna robic.
Pozdro _________________ obilo mi wiec mnie zbanowali... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gawith
Dołączył: 12 Lip 2005 Posty: 9
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 11:35 am Temat postu: |
|
|
Może ich rady uratują komuś życie  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marskość Wątroby

Dołączył: 24 Sie 2005 Posty: 9
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 11:57 am Temat postu: |
|
|
dobra...co mi tam...
trzymałem odczynniki w moim pokoju, wszystko ładnie posegregowane, reduktory w jednej szafce, utleniacze w drugiej, wszystko porozdzielane jak trzeba, w szafce z reduktorami miałem całyu "sprzęt"...treraz jestem na studiach więc zbytnio nie zaglądałem do teych szafek...nie mam po prostu czasu na piro. i pewnego czasu siedze sobie w pokoju, potem z niego wyszedłem i dosłownie po minucie słysze niezłe pierdolnięcie, czerwona poświata w całym domu, wbiegam do pokoju, widoczność koło 20cm, tylko widze jak sie szafa pali...zamek od szafki lezał kilkadziesiąccm od szafki<podejrzewam że sie odbił od ściany na przeciwko> gdybym siedził przy kompie w tym czasie nie dość że bym spłonął, to jeszcze by mnie rozsadziło i pocharatło odłamkami...
koniec...
problem w tym że nie wiem co tam sie stało!!! moge jedynie podejrzewać że coś z cieczy moglo zacząć parować<stawiam na nafte, wiecie jakie tam mają korki> i nagle coś z czymś weszło w reakcje...dziwne jest to ze wszystko miałem zapakowane i nic luzem sobie nie leżało, nie miałem żadbnych gotowych rzeczy, tylko odczynniki<reduktory i 2-3 ciecze> i sprzęt...
co dziwniejsze, ten czerwony kolor... tam nie było żadnych subst barwiących płomień...
kurwa, całe to zajście to po prostu cud nad wisłą, żadne fakty do siebie nie pasują...
nhie wiem, zawzse myślałem że mi raczke urwie, oslepne, czy uszkodze kolege, ale w życiu bym nie pomyślał ze tak starannie<wg mojej subjektywnej opinii> przechowywane odczynniki mogą doprowadzić do takiego wypadku...
ale na szzcęscie jedynymi pamiatkami po tej katastrofie jest czarny sufit<sadza od szafki>, spalona szafka, nadtopiona wierza, szfankująca drukarka i ciągły smród w pokoju... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ŚciArwA

Dołączył: 08 Sie 2002 Posty: 201 Skąd: już nie stąd :)
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 12:20 pm Temat postu: |
|
|
zrob zdjecie i pokaz  _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
GUN_1917 Gość
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 3:17 pm Temat postu: |
|
|
o w morde teraz to sie przestaraszylem ... musze u siebie w szafce zrobic porzadek... |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hubcio

Dołączył: 05 Sty 2005 Posty: 375 Skąd: tiaaa
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 5:37 pm Temat postu: |
|
|
Już robię pożądek w odczynnikach coby niebyło bumm  _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szpaner

Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 5:53 pm Temat postu: |
|
|
No ładnie, a u mnie w jednym miejscu jest KClO3, Mg i samochód Tylko że ja nie będę tego sprzątał chyba że ma to być egzotermiczna utylizacja z efektami świetlnymi  _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
stuf

Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 82 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 11:10 pm Temat postu: |
|
|
guuuulp :-/ juz sprzatam Ps. Chyba przestane palic fajek przy pracy  _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
darektbg
Dołączył: 24 Sie 2004 Posty: 32 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2005 1:52 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo bym prosił doś. osób o racjoanlne wytumaczenie tego(jesli wogule takie istnieje ). niech to będzie przestrogą dla nas wszystkich |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MSC & ( 1-wsze ostrzeżenie )
Dołączył: 02 Lis 2005 Posty: 5
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2005 2:28 pm Temat postu: |
|
|
darektbg napisał: | Bardzo bym prosił doś. osób o racjoanlne wytumaczenie tego(jesli wogule takie istnieje ). niech to będzie przestrogą dla nas wszystkich |
Raczej tego tutajnie wytłumaczymy, ponieważ musielibyśmy znać co dokładnie było w szafie jak zapakowane jak umiejscowione co gdzie koło czego itd itd.
Ale oczywiście jeśli ktoś wie to piszta. _________________
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kapucino

Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 52
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2005 8:38 pm Temat postu: |
|
|
jak to przeczytałem to postanowiłem też zrobić pożądki u siebie. często trzymałem tam nawet gotowy proch czarny albo pół słoiczka prochu amidowego nie mówiąc o FB na KMnO4 ale teraz będe uważał. _________________ GG: 3575667
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rooler
Dołączył: 29 Paź 2005 Posty: 22 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Czw Lis 17, 2005 9:39 pm Temat postu: |
|
|
A nie jest bezpieczniej trzymać odczynników (w szafce) w piwnicy lub jakimś innym miejscu gdzie nie przebywa sie często? _________________ Ja naucze czegoś was... Wy nauczycie czegoś mnie |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MICHAL-RAKIETOMAN
Dołączył: 21 Sie 2005 Posty: 68
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2005 2:06 pm Temat postu: |
|
|
Kapuciono o ile sie nie myle to pcz jest stabilny i mozesz go trzymac ile chcesz. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hemist Gość
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2005 4:15 pm Temat postu: |
|
|
skonczcie pieprzyć.....
ja mam pancerną szafkę ui przybnajmniej co tydzień mam tam wybuch porównywalny z hiroshimą  |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DJArnold
Dołączył: 24 Gru 2003 Posty: 46 Skąd: ja mam to wiedzieć
|
Wysłany: Wto Lis 29, 2005 12:04 am Temat postu: |
|
|
Panowie nie róbmy popeliny - samo z siebie to rąbnąć tak po prostu nie mogło. O ile to był Pcz to na pewno nie on stał się przyczyną tego "łańcuszka nieszczęć", PCh - możliwe, wilgoć i tym podobne a jak wiadomo pył AL + H2o to nie zabardzo dobre połączenie. Patrząc dalej - możliwe jest to że, Pan Marskość Wątroby poprostu w natłoku obowiązków - studia - kolokwia i zaliczenia, zapomniał o tym, że kiedyś prowadził syntezę jakiegoś MW o którym zupełnie zapomniał. Słoiczek na słoiczku głosna muza w domu - małe wibracje - słoiczek czy inny przedmiot pod wpływem rezonansu fali dzwiekowej powoli przesuwa się i po pewnym czasie spada na czuła mieszankę (MW) i kłopot gotowy - nawet nie ma co się zastanawiać - wystarczy sobie przypomnieć co oprócz odizolowanych szczelnie pojemnikach z odczynnikami znajdowało sie w szafce.
Pozdrawiam
DJArnold _________________ W życiu rób to co kochasz, ale rób to z pasją, wtedy osiągniesz prawdziwą satysfakcję. |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Daltar

Dołączył: 09 Paź 2006 Posty: 47 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Paź 10, 2006 6:59 pm Temat postu: |
|
|
Najbardziej spektakularne wypadki z okresu technikum chemicznego
( 15 lat temu )
1. Wybuch w wyniku suszenia paczki dobrze znitrowanej waty bawełnianej w poblizu żarówki. Jedzac obiad w kuchni zobaczyłem tylko piekny, pomarańczowy błysk w przeszklonych drzwiach oraz miarowe dudniecie fali ciśnieniowej. Po wejściu do pokoju stwierdziłem, ze firanka jest wytopiona po karnisz.
2. Wybuch aluminowego pojemnika po dezodorancie wypełnionego bardzo mocną substancją kruszącą. Pojemnik był obciążony ciężarkiem ołowianym i miał iść na dno wisły powodując ładny wybuch podwodny. Niestety w tych czasach o lonty było bardzo trudno, a lont zrobiony z "Distalu"( taki klej 2 składnikowy tamtych czasów )siarki i KCLO3 choć w postaci stwardniałeych pałeczek palił sie znakomicie nawet pod wodą, o tyle już 3 takie pałeczki ( oczywiście zastosowane dla 100% pewności powodzenia sprawy ) stworzyły kanał, którym ogień przedostał sie do srodka o wiele szybciej, niz się tego spodziewałem. Efektem było zdetonowanie ładunku tuż nad wodą i mały odłamek aluminium wbity w udo. do tego oczywiście 3 dniowy pisk w uszach. Jedna sekunda wcześniej i prawdopodobnie nie małbym ręki.
3. Tak z 5 razy poparzone paluchy, w tym raz całonocne moczenie w szklance z woda, bo poparzenie było niezwykle bolesne.
4. Conajmniej 3 razy opalone włosy oraz brwi.
Do tego jeszcze kilka innych wpadek które na szczęście skończyły się szczęśliwie. Moi koledzy nie mieli już tyl szczęścia. 2 straciło po parę palców do tego jeden z nich ma po -10 dioprti na oba oczy, a jego buzia wygląda jak po wybuchu granatu w misce z kaszą.
To cena doswiadczenia. _________________ www.nakaja.com - pirotechnika, fajerwerki, pokazy sztucznych ogni - Kraków |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arkadiusz Gość
|
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 6:00 pm Temat postu: |
|
|
Wypadek na WAT ośmielił mnie do napisania czegoś. A ośmielił ( ponieważ profi tez się mylą ) więc napiszę moją najwększą pomyłkę ( w sumie dość drobna jak pokazuje życie ). Przy pracach minerskich pomyłek nie miałem a 'strzelałem" w niesamowitych warunkach : wiele razy kilka m od mieszkalnego domu, 100 m od blokady policyjnej ( nic nie słyszeli ), wiele razy w pobliżu ( 50 - 100 m ) od ruchliwej drogi i wiele innych.
Wiec nadszedł czas na to abym opisał moja wpadkę . No dobra. Wkleję jeszcze uśmiech bo czas zaleczył "ranę"
Gdy wykonywałem prace minerskie postanowiłem wejść w efekty piro filmowe ale nie dla kasy. Wiedziałem, a może wyczuwałem, że gó..o z tego będzie. Chodziło mi raczej o reklamę w ofertach, do wykorzystania przy pracach minerskich. No więc nakręciłem reklamówkę piro ( szkoda ale nie mam ani jeden kasety bo wszystkie rozesłałem ) i posłałem je producentom filmowym i do firm zajmujących się reklamą. Po 2 miesiacach miałem pierwszą propozycję. Ale ..................... nie zachwyciła mnie ona bo w filmie tym jedynymi efektami piro miało być zwykłe palenie. Zaproponowałem więc kierownictwu filmu aby wynajęli sobie strażaka ale nie pomogło , chcieli pirotechnika filmowego. Więc zmiękłem, bo znałem powiedzenie – na bezrybiu i rak ryba. Do pomocy wziąłem sobie bezrobotnego pirotechnika z Pionek ( były mistrz produkcji pirotechnicznej w upadłym Pronicie ). Film nosił tytuł „Niech Gra Muzyka” . W trakcie jednej ze scen ( zdjęcie 13 w galerii ) , z budynku jaki miałem spalić, wyniosłem 5 litrowy pojemnik z resztką mieszanki pirotechnicznej. Do pojemnika wsadziłem skrzynkę narzędziową, aparat zenit ZE a pojemnik postawiłem ok. 7 – 8 m od budynki. Następnie włączyłem zapłonnik i przyglądałem się jak ogień zajmuje chałupę. Już miałem odejść gdy dostałem pilne wezwanie od operatora. W biegu krzyknąłem do współpracownika „weź pojemnik i odejdź” i pognałem do operatora. Pal diabli, co chciał, ważne, że mój współpracownik zlekceważył moje polecenie i sobie oglądał jak chałupa się pali, za plecami mając, w odl. ok. 2-3 m ten pojemnik. No i z nieba spadł jakiś żarzący się wiór, przeleciał pomiędzy skrzynka narzędziową, zenitem i spowodował zapłon ok. 0,5 kg flesza. Nie było wybuchu tylko wyfuknięcie. Ale pojemnij stał pod drzewem i ogień zamiast w górę przez moment „zatrzymał” się pod konarem. Wystarczyło to aby poparzyć mojego współpracownika i kilku gapiów ( mieli tylko zaczerwieniona skórę ). No i stało się. Policja, szpital dla kilkorga gapiów ( poniżej 18 lat ) i mojego współpracownika ( był najciężej poparzony ). Dzieci po kilku – kilkunastu dniach wyszły bez żadnych szkód, współpracownik po 2 miechach, ja bez żadnych obrażeń. Z uwagi na to, że leczenie zajęło więcej jak 7 dni do akcji wkroczył z urzędu prokurator.
Aby zdarzył się wypadek musi nastąpić ciąg zdarzeń, coś jak łańcuszek przyczynowo-skutkowy. Wystarczy przeciąć jedno ogniowo i wypadku by nie było. Jednym z tych ogniw byli gapie. Teren do godz. 18, zgodnie umową pomiędzy kierownictwem filmu a policją ( mam do dziś kopie dokumentów ) miał być przez tych ostatnich ochraniany ale Ci o 16 poszli do domu ( wypadek miał miejsce później ). Dodam ,ze tak jak śnieg wg sądu nie musiał być usunięty z dachu zawalonej hali tak samo wg sądu policja widocznie mogła sobie pójść do domu, bez związku z obecnością gapi.
Z upływem lat widzę ,że była pewna cicha umowa jaką szybko wyczułem i zaakceptowałem. Nie pluję się, nie walczę z policją ( ktoś musi być winny ) ale w zamian mam minimalną karę. Czyli 1000 w plecy i 1,5 roku w zawiasach. Co bardzo tu ważne. Z paragrafu ZA NIEUMYŚLNE więc w żaden sposób nie mogło mi to prawnie szkodzić. Było to 7 lat temu, wyrok się zatarł, nie mam i nie miałem nigdy wobec siebie żadnych pretensji. Drugim ogniwem jakie mogło zostać przerwane to gdyby mój współpracownik wykonał moje polecenie. Ale nie wykonał. Nie miał on nigdy do mnie żadnej pretensji, do dziś się mijamy i mówimy sobie cześć a czasami pogadamy. Śladu po wypadku nie ma. Gdyby nie ten wypadek w efekty piro filmowe bym wszedł pełną gębą. Ale sam nie wiem czy było by to dobre. Piro na planie filmu to bardzo ciężka praca.
Tę moją mała tajemnicę znał ktoś z forum, taki niby przyjaciel z którym się i piwko wypiło, pobyło u siebie a w chwili pierwszego drobnego konfliktu napisał mi „pomijajac wyroki w sadzie jakich ja nie mam”. I takie to są te przyjaźnie męsko – męskie w jakie zresztą nigdy nie wierzyłem i nie wierzę ( to tylko splot chwilowych oczekiwań na jakąś mniejsza czy większą korzyść ). Więc wkleję uśmiech .
Sami widzicie, jak czasami wypadek ( oby był jak najdrobniejszy) może zmienić życie. I cięższy tym bardziej je zmienia. Dziś zostałem tylko teoretykiem piro. Obecnie bardziej wciąga mnie sama chemia a kończę 4 tom „Chemia organiczna” – J. McMurry. I dlatego tez mam mniej czasu na forum bo mam inne, lepsze hobby. Ale ……………. za 2 lata kończę 50 lat i bardzo w to wierzę, że wraz z usamodzielnieniem się moich dzieci - zacznę nowe życie . Acha. I wierzę w to albo bardziej widzę , że powoli "zdycha" mój zapał do forum. Co raz mniejsze mam natchnienie na pisanie czegokolwiek . Mają w tym udział też te opisywane wypadki. Jeszcze chętniej coś zrobię czy pomogę komuś przy SR i rakietach.
Sprawy w sądzie to dość częsty chleb powszedni firm minerskich ( większość spraw to w mojej ocenie i nie tylko mojej - próba wyłudzenia kasy pod pozorem zaistnienia szkody ) .
Chciałbym tym postem, zacząć etap mojego wychodzenia z forum, które bedę miło wspominał. Ale to wyjście będzie nie takie szybkie
Miłego wieczoru A
PS. Ten oczekiwania na korzyść w przyjaźni nie są niczym złym, byle były by w normie :- )
Ostatnio zmieniony przez Arkadiusz dnia Nie Lut 17, 2008 3:55 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piro

Dołączył: 24 Gru 2006 Posty: 83 Skąd: test
|
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 8:48 pm Temat postu: |
|
|
Wielka szkoda, że odchodzisz (mam nadzieje że jak najdłużej to przeciągniesz). Chociaż coraz więcej pirotechników (Profi) odchodzi. Niedługo na forum nie zostanie nikogo z starej kadry. Ja sam już tracę nadzieje że coś fajnego będzie napisane jak wchodzę każdorazowo na forum. Teraz po przeczytaniu już wszystkich (z kilkoma wyjątkami) tematów, mogę powiedzieć że już większość jest napisana. Nie chce robić MW bo się tym nie interesuje, wszystkie rodzaje fajerwerków już przetestowałem. Teraz zastanawiam się tylko kiedy cała chmara dzieci zalęgnie to forum. Szkoda mądrych ludzi ale jak widać nowe pokolenia posiadają ich coraz mniej. Pamiętam jeszcze jakieś 2 lata temu jak to forum tętniło "życiem", teraz to tylko posty z kosza czytam. Nowe pokolenie nie interesuje się pirotechniką w całym sensie jej znaczenia ale tylko MW. Jeszcze raz ubolewam nad tym, że chcesz nas opuścić
PS Wszystko kiedyś przemija. Hack też już dawno na forum nie zawitał i nie wiem co z nim.
Pozdrawiam Piro _________________ "Sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty" - Murphi |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
IrkaceK

Dołączył: 23 Lip 2002 Posty: 215 Skąd: te piękne kolory ?
|
Wysłany: Nie Lut 17, 2008 9:52 am Temat postu: |
|
|
Piro napisał: | mogę powiedzieć że już większość jest napisana. |
Piro napisał: | wszystkie rodzaje fajerwerków już przetestowałem. |
Jezeli wyznacznikiem "wszystkiego" sa polskie strony i fora to moze i masz racje, a jesli nie to jestes w grubym bledzie No forum sa tylko podstawy, dobry poczatek zeby zabrac sie za cos sensownego i wcale nie mam tu na mysli wiekszych kalibrow.
Panie Arku.. Ile razy nas juz Pan opuszczal ? Raz, dwa, trzy, cztery... To forum jest jak nieszkodliwy nalog, wiec nie ma co go rzucac . Jest Pan jedna z ostatnich osob, ktorych wszystkie posty czyta sie z przyjemnoscia. Za jakis czas okaze sie, ze nie ma juz sensu odsiewac "ziarna od plew" bo ziarna nie bedzie. Wtedy najlepszym wyjsciem bedzie chyba zamkniecie forum i pozostawienie do wgladu "jak to sie powinno robic". Nie chcialbym tego, poniewaz czuje sie niejako z nim zwiazany (badz co badz to spory kawalek mojego zycia), ale to chyba byloby najlepsze wyjscie.
Ostatnio rozmyslalem nad konkursem... mialem na mysli cos bardziej ambitnego jak strzelenie malego pokazu do 30 sekund muzyki. Po ostatniej edycji moge powiedziec, ze zdobylem troche bieglosci i moglbym sie podjac takiego przedsiewziecia, ale czy jest sens sie nadstawiac
Pozdrawiam _________________ Koniec z praktyka amatorska
www.PyroGarage.pl - Akcesoria pirotechniczne, odczynniki oraz lonty! |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bebiko

Dołączył: 07 Sty 2005 Posty: 195 Skąd: www.forumpirotechniczne.pl
|
Wysłany: Nie Lut 17, 2008 1:34 pm Temat postu: |
|
|
Witam.
Niepotrzebnie siejecie chlopaki taki dekadencki nastrój.
Jak znam Arka to wiem, że forum trzymało, trzyma i bedzie go trzymalo mocno.
Arek, nie strasz młodzieży.
Każda aktywność ( na forum) przebiega pewnymi znanymi szlakami.
Począwszy od fascynacji a ostatecznie skonczywszy na zniechęceniu, czy nawet swoistego rodzaju "agresji", jaką mielismy okazje kilka razy oglądać nawet u "wiekowych stażem" użytkowników.
Niemniej jednak u wiekszości ludzi wytwarza się swoista więź z forum, czego przykładem są nadal aktywni "pirotechnicy pierwszego pokolenia".
Nasze forum jest "specyficznym kołkiem zainteresowań"
Niestety są zasadnicze ograniczenia z tym związane ale przecież każdy chyba zdawał sobie z tego sprawe od początku.
Proponuje więc nie napedzać katastroficznych wizji i robic swoje.
Życie nie znosi pustki, więc należy być jednak dobrej myśli.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich naszych użytkowników forum.
 |
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dodawać załączników na tym forum Nie możesz pobierać plików z tego forum
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|