Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maxlam Gość
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 9:24 am Temat postu: Układ odzysku rakiety |
|
|
Witam
Zakładam nowy wątek by uporządkować tą część forum poprzedni wątek rozczulał się nad kształtami spadochronów, choć o spadochronach jest i trzeba tam pisać. Oczywiście integralną częścią układu odzysku rakiety jest spadochron, ale aby nie było wątpliwości główną sprawą, którą tu widziałbym to opis układu odzysku wiadomo, że jest wiele możliwości wykonania takiego układu, ale w tej różnorodności tkwi piękno, więc opisujcie konkretne pomysły nawet nie sprawdzone osobiście podyskutujemy będziemy moderować wspólnie ten wątek by zostały tylko dobre pomysły, których poznamy plusy i minusy.
Na początek mam taki prosty sposób na wykonanie układu odzysku potrzebne do niego będą cienki drut oporowy taki by mógł rozgrzać się od małej bateryjki kawałek sprężystej blachy np. żyletka, mały przełącznik (nie konieczny) trochę drucików, kawałek visco i odrobinę szybkiej mieszanki pirotechnicznej. Pomysł banalny w prostocie przy starannym wykonaniu niezawodny i tani z żyletki robimy włącznik łamiemy ją na pół i sklejamy razem listki w miejscu sklejenia odizolowujemy i przymocowujemy kabelki do każdego listka ewentualnie możemy użyć gotowego czujnika, który dołączany jest do urządzeń przeciw napadowych ja taki mam razem z syreną kosztuje grosze a syrena ma 120 decybel i przyda się do układu odzysku rakiety montujemy taki czujnik na rakiecie najprościej bezpośrednio na korpusie z zewnątrz czujnik ten zamknie obwód, w którym wpięty będzie drucik oporowy zawinięty na visco zasilony z bateryjki dodatkowy przełącznik dla zabezpieczenia układu. Przełącznik na zewnątrz działa na takiej zasadzie, że w momencie wyciągnięcia izolatora z pomiędzy blaszek stykają się one wykorzystujemy to mocując izolator do wyrzutni i w momencie startu zapala nam się opóźniacz z visco odzysk następuje, gdy zapala nam mieszaninę pirotechniczną wyrzucającą spadochron
Proste i tanie.
Pozdrawiam i proszę o polemikę tylko z kurą panowie czasy szlacheckie się skończyły.
P.S.
Jeśli chodzi o wyłącznik działający na wyrwanie można zrobić to też z np. wtyku żeńskiego i męskiego używanego np. do podłączania słuchawek tzw. mini dżek czy jak to się nazywa każdy wie męski mostkujemy i mocujemy do linki przytwierdzonej wyrzutni. Tylko trzeba by spróbować czy nie będzie zbyt ciasno siedzieć by się nie wyrwało z rakiety itd. Wszystko jednak jest do dopracowania.
Jest wiele możliwości wykonania takiego przełącznika... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hp
Dołączył: 20 Maj 2005 Posty: 61 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 9:40 am Temat postu: Uklad |
|
|
Ja osobiscie uzylbym mikrokontrolera , ustawiamy czas po jakim ma się właczyć tzw. wyrzutnia czyli komora z mieszaniną piro - czytaj podsypka i wyrzuci spadochron. Przy okazji włączyła by się ta syrena. Jesto to kwestia kodu i tyle. Szczerze nie łapie tego co piszesz Maxlam , może jakis rysuneczek ?? Czytając to , wydaje się dosyć bardzoo skomplikowane jak dla mnie.
Pozdrowienia Hp. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tryt
Dołączył: 19 Maj 2004 Posty: 156 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 9:41 am Temat postu: |
|
|
a może by cos takiego......
może zbyt proste by zadziałało
Przy przechyleniu się rakiety o około 90 stopni machadełko styka się z obręczą z drutu i tyle |
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxlam Gość
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 9:51 am Temat postu: |
|
|
Witam nie łapiesz tego, co napisałem a używasz mikrokontrolera ja tego nie łapię, że ty nie łapiesz specjalnie dla ciebie wykonam ten układzik i może jeszcze w tym tygodniu pokażę w akcji.
Pozdrawiam
P.S.
Porównywanie mojego prostego układu z układem posiadającym mikrokontroler ma się jak wół do karety mój układ kosztuje 0 złotych i można go wykonać w 30min ale cóż porozmawiajmy o mikrokontrolerach nie widzę przeszkód. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
DNF
Dołączył: 15 Kwi 2005 Posty: 141 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 10:06 am Temat postu: |
|
|
Tryt. Taki uklad gdzies byl kiedys poruszany. Niestety sam nie zadziala. Przy ustaniu ciagu silnika rakieta ostro hamuje (kazdy to chyba wie) i ta blaszka podskoczy i zamknie obwod za wczesnie. Na pewnej stronie jest taki uklad a autor dodal jakis uklad ktory po zwarciu sprawdza jak dlugo uklad jest zamkniety. Jesli po pewnym czasie uklad nadal jest zamkniety odpala ladunek. LINK
Jesli chodzi o uklad Maxlama to wydaje mi sie ze lepszym wlacznikiem bedzie przelacznik przeciazeniowy. Taki uklad sklada sie z jakiegos ciezarka, wlacznika impulsowego, zasilana, zapalacza i opozniacza oraz ladnuku miotajacego. Przy starcie rakiety ciezarek wciska przycisk i zamyka sie obwod ktory odpala opozniacz (np visco). Jak sie opozniacz spali odpala mase miotajaca.
Uklad podpatrzony na powyzszej stronie i lekko zmodyfikowany przeze mnie.
Pozdrawiam
DNF _________________ "Kochajcie wróbelka, dziewczęta,
kochajcie, do jasnej cholery."
K. I. Gałczyński |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kluczownik
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 15
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:54 am Temat postu: |
|
|
Tryt troje cudeńko nie zadziala kulka musi wisieć na miedzianym druciku <najlepiej| a żeby to zadziałało to tam dze kulka ma dotknąć to musi być drucik a przecież rakieta nie zakreci w jedno strone moze w krzdo trzeba mieć więc oklejone np folio AL do okola i jeszcze jedno jak rakieta stanie dogury nogami( ) to ten drucik musi być sztywny bo kulka może nie dotknąć a jeśli dotknie to nie wiadono czy to będze sie doyukać tyle ile trzeba
i tak jak trzeba więc lepiej tego nie zastosować _________________ Ludzie czego sie spieszyć czas jest jeden i to on wszystko pokaże!! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joszua
Dołączył: 08 Cze 2006 Posty: 30
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 12:53 pm Temat postu: |
|
|
maxlam i DNF a ten visco w waszych układach nie moze sie zapalać poprostu od silnika ?? Mi sie zdaje ze porpostu na jedno wyjdzie |
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxlam Gość
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 1:00 pm Temat postu: |
|
|
Jasne jak będzie to SR typu zabawka i model typu zabawka w przeciwnym wypadku temat jest praktycznie niewykonalny z powodu wysokich ciśnień nie do zrealizowania przy pomocy visco. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiewiór
Dołączył: 15 Lip 2006 Posty: 12
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 2:10 pm Temat postu: |
|
|
ale idąc tym samym tropem, zamiast visco zastosować timer elektroniczny... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxlam Gość
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 2:19 pm Temat postu: |
|
|
Wiewiór napisał: | ale idąc tym samym tropem, zamiast visco zastosować timer elektroniczny... |
Bądź konstruktywny każdy może powiedzieć zróbmy to mikrokontrolerem, wrzućmy tam mikroprocesor, zastosujmy tonę elektroniki, ale nie pokazujesz jak to zrobić, jeśli uważasz, że ten sam tok myślenia doprowadzi cię od opóźniacza pirotechnicznego do elektroniki to jesteś w błędzie dla mnie koszt takiego systemu równa się 0zł i mam już wszystko przygotowane by go wykonać może jutro rano to zmontuje, bo zaraz jadę nad wodę trochę się ochłodzić.
Jak zwykle marudzących „kupa” by nie było wątpliwości wątek zostanie wymoderowany z takich towarzyskich postów. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiewiór
Dołączył: 15 Lip 2006 Posty: 12
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 2:45 pm Temat postu: |
|
|
Jee, skasuj Maxlam mój post...
nie chodzi mi o marudzenie, wiadomo że każdy umie krytykować
ale visco kosztuje, mało wiec to nie ma znaczenia, ale jest elementem który trzeba wymianiać. lubie stosować elektronikę tam gdzie się tylko da, więc sorki że próbuję komplikować tak proste rozwiązanie. i nie rzucaj sie bez powodu. nara jak będę miał czas, to to udokumentuję fotkami i filmikiem.
Ostatnio zmieniony przez Wiewiór dnia Czw Lip 27, 2006 11:17 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacek R.
Dołączył: 03 Wrz 2004 Posty: 1223 Skąd: Z łąk Arkadii a tak serio Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 10:23 am Temat postu: |
|
|
Tryt, twój mechanizm to jest po prostu bezwłanik. Tylko nie rozumiem czemu nie zastosowac bezwładnika rteciowego ważącego 2-3g? Działa tak samo a mniejsze (mój ma 20mm długosci i 3mm średnicy) i lżejsze. W takim układzie trzeba mimo wszystko zastosować opóźniacz chyba ze chcesz wyzucic spadochron w chwili gdy rakieta ma najwieksza predkosc (moment ustania pracy silnika) co nie znaczy najwiekszy pułap. _________________ Czasem okoliczności zmuszają człowieka do porzucenia swojej dawnej działalności |
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaner
Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 1:27 pm Temat postu: |
|
|
ale mechanizm Tryta wymaga przechylenia rakiety aby zadziałał. Teoretycznie działa, praktycznie trzeba by to dobrze wyregulować. _________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
DNF
Dołączył: 15 Kwi 2005 Posty: 141 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 2:41 pm Temat postu: |
|
|
Wyregulowac jak wyregulowac. Ale elektronika sie tam przyda i bez gadania. Bo jak wiadomo rakieta nie zawsze poleci idealnie prosto a przy ustaniu ciagu silnika to co ma zalaczyc obieg to podskoczy, zatrzasnie i wsiu spadochron leci. Chyba zeby dac opoznienie np z visco.
Pozdrawiam
DNF _________________ "Kochajcie wróbelka, dziewczęta,
kochajcie, do jasnej cholery."
K. I. Gałczyński |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacek R.
Dołączył: 03 Wrz 2004 Posty: 1223 Skąd: Z łąk Arkadii a tak serio Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 3:03 pm Temat postu: |
|
|
mechnizm tryta nie wymaga przechylenia. Działa jak bezwładnik: kulka zamyka obwod dotykajac tego pierscienia (tak to rozumiem) wiec w momencie kiedy silnik przestanie pracować kulka poleci do góry rakiety i przy odrobinie pecha otwoży nam spadochron. _________________ Czasem okoliczności zmuszają człowieka do porzucenia swojej dawnej działalności |
|
|
Powrót do góry |
|
|
pablo
Dołączył: 06 Gru 2002 Posty: 154 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 10:25 pm Temat postu: |
|
|
Widze, że nie wszyscy jeszcze rozumieją, co się dzieje na pokładzie rakiety w czasie lotu. Może ten wykresik trochę rozjaśni sprawę.
Wykres pokazuje, jak zmienia się w czasie składowa podłużna (wzdłuż osi rakiety) siły działającej na ciało o masie m znajdujące się na pokładzie rakiety. Jeśli sila ma wartość dodatnią to znaczy że jest skierowana w stronę głowicy. Dla uproszczenia rakieta porusza się pionowo, wyhamowuje do 0 na max wysokości, obraca się i spada pionowo.
0 do t1 - rakieta stoi na ziemi i czeka na start. Na ciało działa tylko siła ciężkości.
t1 - start. Zaczyna działać siła bezwładności wynikająca z przyspiesznia rakiety. Ciało jest mocno wciskane w fotel.
t2 - koniec pracy silnika. Rakieta jest teraz hamowana przez grawitację oraz przez opór powietrza, w wyniku czego na ciało działa siła bezwładności skierowana do głowicy. Rakieta zwalnia, więc opór powietrza maleje. Siła bezwładności wynikająca z hamowania przez opór powietrza również maleje.
t3 - rakieta osiągnęła max wysokość. Znika siła bezwładności wynikająca z oporu powietrza. Na ruch rakiety wpływa tylko siła grawitacji. Siła bezwładności na pokładzie rakiety, wynikająca z tego ruchu, jest równoważona przez siłę grawitacji działającą na samo ciało. Ciało znajduje się w stanie nieważkości.
W rzeczywistości rakieta przy końcu wznoszenia nie leci po lini prostej i nie zatrzymuje się w miejscu. Tor lotu w tej fazie przypomina parabolę. Prędkość nigdy nie spada do 0, nie znika więc także opór i związana z nim siła bezwładności. Siła działająca na ciało miałaby więc w t3 wartość większą od 0.
t3 do spotkania z Ziemią - rakieta przyspiesza pod wpływem siły grawitacji lecąc głowicą w dół. Siła bezwładności wynikająca z tego przyspieszania jest równoważona siłą grawitacji działającą na samo ciało. Jednak w miarę przyspieszania rośnie też opór powietrza. Jego hamujący wpływ na ruch rakiety powoduje że na ciało na pokładzie działa siła bezwładności pchająca je w kierunku głowicy. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaner
Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 10:32 pm Temat postu: |
|
|
A jak kilka będzie na wahliwym druciku?
Zauważ, że naciskając wzduł drucika nie spowodujesz przechylenia go. A jeżeli się wygnie, to zostanie skrucony, więc kulka nigdy nie dotknie do pierścienia.
Jednak właśnie dlatego, ze rakieta nigdu nie lata idealnie prosto drucik powinien napotykać na opór przy próbie wychylenia. Regulacja polegałaby na DOŚWIADCZALNYM dobraniu właściwego oporu... Trudne zadanie
a z inej beczki: już kiedyś to proponowałem, ale przy sterowaniu rakietą. Jednak do miotania spadochronu również się to nada.
żYROSKOP!
Umieszczony w elastycznej ramce sprzężonej w jakikolwiek sposób z elektroniką (np zmieniając opór elektryczny swój lub innego elementu, co na jedno wychodzi) może wysłać rządanie odpalenia spadochronu przy dowolnym kącie pochylenia rakiety. _________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hp
Dołączył: 20 Maj 2005 Posty: 61 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 10:38 pm Temat postu: mikro |
|
|
Ja dopiero zaczynam przygode z mikrokontrolerami i tylko pytam czy mozna na nich zrobic takie uzyteczne ustrojstwo. Teraz wlasnie czytam ksiązke na ten temat i jak na początek wydaje sie dosyc trudne :/ |
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaskiniowiec
Dołączył: 22 Lut 2004 Posty: 597 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 10:47 pm Temat postu: |
|
|
Teoretycznie wszystko ciekawe, ale :
1) propozycje wynikają z braku zrozumienia zasad ruchu, co wykazał pablo
2) jest wiele przetestowanych i sprawdzonych rozwiązań oraz propozycji:
- pole magnetyczne ziemi (układy KMZ)
- bezwładnik + tajmer
- można jeszcze wyzwalać czujnikami ciśnienia atmosferycznego
- opóźniacze pirotechniczne
- odpalanie choćby drogą radiową
- układ wykrywający różnice w oświetleniu też chyba by zadziałał
- układ z żyroskopem też powinien działać
na razie tyle przyszło mi do głowy.
P.S. Proponuję wykreślić z głowy wszelkie "logiczne" rozwiązania typu: rakieta się przechyla i coś tam zwiera styki. To działa pod warunkiem, że model trzyma się w ręku i testuje |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joszua
Dołączył: 08 Cze 2006 Posty: 30
|
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 11:21 am Temat postu: |
|
|
pablo napisał: | Widze, że nie wszyscy jeszcze rozumieją, co się dzieje na pokładzie rakiety w czasie lotu. Może ten wykresik trochę rozjaśni sprawę.
Wykres pokazuje, jak zmienia się w czasie składowa podłużna (wzdłuż osi rakiety) siły działającej na ciało o masie m znajdujące się na pokładzie rakiety. Jeśli sila ma wartość dodatnią to znaczy że jest skierowana w stronę głowicy. Dla uproszczenia rakieta porusza się pionowo, wyhamowuje do 0 na max wysokości, obraca się i spada pionowo.
0 do t1 - rakieta stoi na ziemi i czeka na start. Na ciało działa tylko siła ciężkości.
t1 - start. Zaczyna działać siła bezwładności wynikająca z przyspiesznia rakiety. Ciało jest mocno wciskane w fotel.
t2 - koniec pracy silnika. Rakieta jest teraz hamowana przez grawitację oraz przez opór powietrza, w wyniku czego na ciało działa siła bezwładności skierowana do głowicy. Rakieta zwalnia, więc opór powietrza maleje. Siła bezwładności wynikająca z hamowania przez opór powietrza również maleje.
t3 - rakieta osiągnęła max wysokość. Znika siła bezwładności wynikająca z oporu powietrza. Na ruch rakiety wpływa tylko siła grawitacji. Siła bezwładności na pokładzie rakiety, wynikająca z tego ruchu, jest równoważona przez siłę grawitacji działającą na samo ciało. Ciało znajduje się w stanie nieważkości.
W rzeczywistości rakieta przy końcu wznoszenia nie leci po lini prostej i nie zatrzymuje się w miejscu. Tor lotu w tej fazie przypomina parabolę. Prędkość nigdy nie spada do 0, nie znika więc także opór i związana z nim siła bezwładności. Siła działająca na ciało miałaby więc w t3 wartość większą od 0.
t3 do spotkania z Ziemią - rakieta przyspiesza pod wpływem siły grawitacji lecąc głowicą w dół. Siła bezwładności wynikająca z tego przyspieszania jest równoważona siłą grawitacji działającą na samo ciało. Jednak w miarę przyspieszania rośnie też opór powietrza. Jego hamujący wpływ na ruch rakiety powoduje że na ciało na pokładzie działa siła bezwładności pchająca je w kierunku głowicy. |
wg mnie ten wykres wygladał by troche inaczej :
przedewszystkim na wykresie nie powinno byc ''pionowych kresek'' bo to by oznaczało ze ciało jest w dwóch stanach w tym samym czasie
wszystko jest wg twoich oznaczeń , T4 to kontakt z ziemią ,
Jesli sie gdzieś pomyliłem to mnie poprawcie
tak sobie myślalem ostatnio nad otwieraniem spadochronu drogą radiową i zdaje mi sie ze najlepszym pomysłem bylo by kupić bezprzewodowy dzwonek do drzwi (kosztuje grosze) i odpowiednio go przerobic , jedyna wada ze ma zasieg tylko do 100 m , wiec bylo by dosyc ''twarde lądowanie''
p.s. sr za niedbałosc w rysowaniu |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|