Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sQuidi
Dołączył: 21 Wrz 2005 Posty: 30 Skąd: dzikiego wschodu:P
|
Wysłany: Pią Mar 31, 2006 12:38 pm Temat postu: Zapalarka z ukladu lampy blyskowej krok po kroku |
|
|
W związku z częstymi nalotami na moją osobe i męczenie mnie ma gg jak zrobić zapalarkę z układu lampy błyskowej postanowiłem napisać dla naprawde zielonych forumowiczow jak to ja wykonałem swoją pierwszą zapalarkę właśnie z tego układu ( bardzo mi milo że ludzie mnie pytają co i jak i że mogę komuś pomuc) ale przechodząc do rzeczy postaram się to jaaak najprościej opisać i przedstawić to na fotografiach i rysunkach
a więc przystępujac do tworzenia własnej zapalarki z układu lampy błyskowej należy się zaopatrzyć :
- układ lampy błyskowej ( dostępny na allegro za kwotę nieprzekraczającą 10 zł)
- kondensator elektrolityczny 350/400v 220 Uf ja taki zastosowałem do modelu 1,2,3 (koszt takiego kondensatora to ok 7 zł za sztukę dostępny na allegro )
nie patrzeć na wartości na tych kondensatorach to są przykładowe zdjęcia szukać wyżej wymienionych
- troszeczke przewodu każdy ma w chacie a jak nie to mozna kupić za 1,50 zł za metr ( albo pociać mamie przedlużacz) nie no żartuję ale ja swój pociełem:) niebęde dawał zdjecia bo po co.
- obudowa jaka kolwiek (przy użyciu obudowy metalowej należy pamietać aby zaizolować miejsca gdzie będzie spoczywał układ lampy i kondensatory:)
[img]
- jakiś przyslowiowy "pstryczek" włacznik dostępny również na allegro za 2 zł max ( ja taki użyłem )
- przycisk impulsywny do wyzwalania ładunku ( można go dostac tu gdzie pozostale elementy za 2zl ja taki uzylem) kurcze ten postęp komunikacyjny:)
- dwa gniazda bananowe i 2 wtyki bananowe można nie stosować ich ale to daje większe bezpieczeństwo i komfort ( ja zastosowałem takie)
po zgromadzeniu potrzebnych nam elemęntów wyżej wymienionych należy zabrać się za układ, ten własnie układ ładuje kondensator na zasadzie zwarcia 2 blaszek mniej więcej na środku układu foto nr 1.
Krok pierwszy
foto 1.
należy je tak zewżec ,ja je poprostu sklejilem by po wlożeniu baterii do układu. układ powinien wydać taki specyficzny "gwizd" jest to znak ze blaszki są dobrze styknięte (bo przy sklejeniu można je przez przypadek zaizolowac)
Krok drugi
po wykonaniu kroku pierwszego należy wstawic "pstryczek" tak aby po wlożeniu baterii kondzior nam się nie ładowal bez naszej wiedzy bo w przeciwnym wypadku tak będzie ,przycisk należy podłączyć tak foto 2.
foto 2.
Krok 3.
narazie lampę mamy z głowy teraz zabieramy się za kondensator przycisk wyzwalania cieżko mi bylo znaleść zdjęcie z druga stroną układu lampy błyskowej to postaram sie to wyjasnić na podstawie rysunku rys 2.
wiekszość ludzi bawi się w odcinanie żarnika i całej lampy ja postanowiłem tego nierobić gdyż uznałem to za zbyteczne i niepotrzebne poprostu się podpinamy żywcem do kondensatora oryginalnie zainstalowanego i wszystko, a flesh sie przyda do przyklejenia układu w obudowie;)
to po wykonaniu tych czynności mamy "lamp błyskową z dopalaczem i należy teraz pomyśleć nad sprawnym uwolnieniem tej mocy w bezpieczny sposób
krok 4.chyba:P
aha jeszcze jedno w układzie należy zaizolować ( ja ucielem ) blaszki wyzwalajace blysk:)============ te dwie
nie będe opisywał jak umieszczac w obudowie wiercić dziury i przyklejac elemęnty każdy może se zrobić według uznania
po wykonaniu wszystkich kroków zapalarka wyglada tak:)
Ps myślę że rozwiałem wszelkie wątpliwości co do konstrukcji zapalarki z lampy błyskowej to nie jest żaden wzór ani stereotyp zapalarki to jest poprostu jeden z wielu sposobów wykonania ja akurat ten zastosowałem;P
Ps2 do modów panowie zanim usuniecie tem temat to zastanówcie się czy niejest on potrzebny i czy nie jest przedstawiony w miarę wyraziście i prosto siedziałem nad nim troszeczkę ale myślę, że było warto niewiem może macie jakieś zastrzezeniai co do niego może gdzież zrobiłem błąd piszcie chętnie poczytam wasze opinie;)
pozdrawiam sQuidi Amator
za błedy przepraszam ale ja ich nie widzę;/ to chyba choroba;) _________________ Są dwa uda - albo się uda, albo się nie uda
Ostatnio zmieniony przez sQuidi dnia Pią Mar 31, 2006 4:33 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxlam Gość
|
Wysłany: Pią Mar 31, 2006 1:11 pm Temat postu: |
|
|
Wszystko ładnie pięknie zdjęcia opisy itd., ale kolego jak chcesz nauczać to nie rób błędów w tym artykule jest ponad 200 błędów ortograficznych, interpunkcyjnych z których większość utrudnia czytanie i nie zachęca do powtórnej lektury proponuję edytować jednak i dokonać poprawek.
A tak na marginesie to jest temat o takich zapalarkach może i wspaniałym osiągnięciem techniczne jest ta twoja zapalarka, ale porządek trzymać powinien każdy dla mnie jak i pewnie dla większości jest to kolejna zapalarka i tyle nic nowego i naprawdę ktoś, kto szuka na forum zauważyłby twój post i docenił jego walory bez konieczności zakładania nowego tematu.
Pozdrawiam |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 03 Cze 2005 Posty: 92
|
Wysłany: Pią Mar 31, 2006 1:13 pm Temat postu: |
|
|
myśle że jak ktoś do tej pory nie miał nic wspólnego z elektroniką to i to nie wystarcz.... moga sobie jak już to krzywdę zrobić!! no, ale zdjęcia i opis nawet fajny ale nowego tamatu nie trzeba było robić :/
PS!!!!
http://forum.pirotechnika.one.pl/viewtopic.php?t=7017 |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sQuidi
Dołączył: 21 Wrz 2005 Posty: 30 Skąd: dzikiego wschodu:P
|
Wysłany: Pią Mar 31, 2006 1:30 pm Temat postu: |
|
|
przeciez niema problemu pojawi sie mod i usunie czy przekleji;0 _________________ Są dwa uda - albo się uda, albo się nie uda |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tchemik
Dołączył: 11 Sty 2004 Posty: 496 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pią Mar 31, 2006 3:33 pm Temat postu: |
|
|
Popraw bledy, zmniejsz fotki (jest na ten temat porzepis!)
Wtedy najwyzej wyczyszcze temat i przykleje bo warto by byl.
Pozdro
Tchemik _________________
gg 2708094 Tchemik.Pl |
|
|
Powrót do góry |
|
|
domel
Dołączył: 28 Kwi 2002 Posty: 123 Skąd: Południe
|
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 5:19 pm Temat postu: |
|
|
I przełącznik porządny dodaj !!!
Ty chcesz takim pstryczkiem odpalać ? jak w zwarciu płynie tam kilkadziesiąt Amperów, a ta twoja pstrykałka ma znamionowy prąd zapewne mniej niż 1A.Jak już coś podajesz to niech informacje będą sensowne.
Z drugiej strony, ile razy można o tym samym pisać. Przeciez o tym jest już napisane wystarczająco dużo. Zresztą nie trzeba pisać, aby samemu wpaść na to jak wpiąć się w kondensator. _________________ Obudziłem się zlany potem.Uff ... to był tylko sen |
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxlam Gość
|
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 5:24 pm Temat postu: |
|
|
Faktycznie sensowny przełącznik powinien wytrzymywać przynajmniej 5A i więcej ze swojej praktyki mogę powiedzieć, że bardzo dobre są przełączniki z bojlerów i listew do kompa
Lipny przełącznik zespawa się za pierwszym razem lub któryś z kolejnych go spali
Jeszcze pamiętam moją pierwszą zapalarkę zrobioną na szybko ze starej ruskiej lampy na 220V z przełącznikiem od światła z piwnicy, który zespawał się przy trzecim czy czwartym odpaleniu |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacek R.
Dołączył: 03 Wrz 2004 Posty: 1223 Skąd: Z łąk Arkadii a tak serio Kraków
|
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 5:26 pm Temat postu: |
|
|
moj od zasilacza (220V, 10A) zaspawał sie przy około 20 strzale :/ _________________ Czasem okoliczności zmuszają człowieka do porzucenia swojej dawnej działalności |
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaner
Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 5:40 pm Temat postu: |
|
|
Ja właśnie wypstrykałem jednorazówkę, która wpadła mi w ręce w EMPiKu -> polecam
Moim przełącznikiem będzie... palnik ksenonowy. Tak, właśnie to co emituje błysk w lampie. Układ po drobnym przerobieniu (wstawieniu gniazda "mały jack" szeregowo z palnikiem ) trafi z powrotem do obudowy aparatu. Wyzwalanie będzie realizowane tak jak pierwotnie - przez zwarcie styków w które normalnie udeża migawka. Z tą różnicą, że u mnie nie będzie migawki, a wyzwalanie będzie bezpośrednio przez spust migawki.
Kodnensator wbudowany w lampę ma 120 uF -> moim zdaniem to i tak zdecydowanie więcej niż potrzeba.
Zasilanie - 1 bateria AA
Jak by się postarać, to mozna by wszadzić całość do pudełka po zapałkach (tylko bateria na zewnątrz) ale mi na tym nie zależy. aparat mniej się rzuca w oczy
ps: zanim wyjąłem lampę z aparatu zrobiłem zwarcie na kondensatorze. Huk był naprawdę solidny. Za drugim razem podobnie. Dopiero 3 przyłozenie śrubokręta nie wywołało iskry.
wniosek:
NIE ZAWZE TRZEBA SPRAWDZIĆ CZY KONDENSATOR JUŻ JEST ROZŁADOWANY _________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pessos
Dołączył: 27 Cze 2004 Posty: 153 Skąd: Trinneck
|
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 7:16 pm Temat postu: |
|
|
Witam
Nie chcę studzić twojego zapału do wykożystania palnika jako elementu kluczującego, ale palnik jest nonstop pod przyłożonym napieciem z kondensatora, a błysk jest spowodowany impulsem z trafa HV które jonizuje gaz wewnątrz palnika. Zjonizowany gaz zaczyna przewodzić prąd (który jest przyłożony nonstop ) z jednego końca palnika na drugi i następuje w nim "zwarcie" czemu towarzyszy emisja błysku i kondensator się rozładowuje To taka mała dygresja chyba że inaczej chciałeś to rozwiązać to sory za wykład
Pozdrawiam
Szymon _________________
plany na dziś są takie, że ich nie ma |
|
|
Powrót do góry |
|
|
elek
Dołączył: 06 Paź 2004 Posty: 51 Skąd: Za'Ha'Dum
|
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 7:44 pm Temat postu: |
|
|
szpaner dobrze mysli, palnik bedzie działał jako trigatron wyzwalany impulsem WN na elektrode zewnętrzną, a zapalnik będzie wpięty miedzy kondensator a jedną elektrode zasilająca palnik, trigatron jest elementem przęłączającym dla naprawde dużych pradów (nawet żędu kilku MA ), mozna by też użyć tyrystor ale raczej z tych dużych o znamionowym pradzie > kilkadziesiąt A a nie są one zbyt tanie, taki palnik spokojnie powinien wytrzymac kilkaset strzałów |
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaner
Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Czw Kwi 27, 2006 8:15 pm Temat postu: |
|
|
Elek dobrze zrozumiał o co mi chodzi
Jeżeli palnik wytrzymuje impuls, który normalnie przez niego przechodzi przy błysku, to wytrzzyma również w zapalarce, gdzie impuls napewno będzie słabsy i przy okazji kruszy. Zapłonnik zostanie zniszczony, zanim kondensator się rozładuje. Większe wątpliwości budzi zastosowanie małego jacka, który przecież nie jest przystosowany do dużych napięć i prądów. ( wymontowałem go nawet nie wiem z czego... chyba kiedyś to był kawałek radia. )
Jutro pewnie zrobię próbę, zobaczę jakie będą wyniki.
Co do wyglądu: jedyną zmianą w wyglądzie aparatu będzie mały metalowy okrąg na dole aparatu. Jak ktoś nie wie co to jest, to raczej nie wpadnie na to do czego to służy
Jak ktoś chce, to mogę wkleić fotki z produkcji. Ostrzegam że niska jakość, bo z komórki _________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaner
Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 561
|
Wysłany: Pią Kwi 28, 2006 4:07 pm Temat postu: |
|
|
a więc moja zapalarka... conieco już pisałem, ale jeszcze fotki.
Dzisiaj robiłem próby, i na moje oko ma trochę słaby impuls, ale myślę, że skutecznie namówi do współpracy zapłonniki podobne do tych produkcji CMOSA
Od tego się zaczęło...
Tutaj widać którędy przełożyłem kable
a tutaj zbliżenie na wyjście - widać metalowy pierścień małego jacka
a tutaj szczypcami trzymam taki mały plastikowy element spustu (ten, który szarpie za migawkę) - wtopiłem w niego kawałek spinacza biurowego. (paluszek dla porównania wielkości)
Teraz już na swoim miejscu - trochę zamazane, bo robione z bardzo bliska... :-/ (wypadek przy pracy) ale widać o co chodzi. Te 2 małe blaszki to wyzwalacz lampy. Naciśnięcie spustu powoduje, że spinacz dociska jedną blaszkę do drugiej
No i efekt końcowy:
od przodu
i od dołu
Na górze apataru też nie widać różnic. Ten mały czarny prostokąt włożę na jego miejsce. Dzisiaj nie za każdym razem strzelało, więc sprawdzę z dobrymi zapłonnikami, i jeżeli nadal będzie problem- wyreguluję drucik
Migawkę przykleiłem. Już do niczego nie będzie potrzebna, ale przynajmniej udaje, że zasłania kable
Nie ma żadnych systemów rozładowania- uznałem że nie jest potrzebny
Jack przy kablu co prawda jest metalowy, (zwarty z masą) ale nie stanowi zagrożenia mimo, że idzie po nim 300 V - poprostu za mała pojemność elektryczna (liczy się ładunek jaki przepłynie a ten w tym przypadku jest pomijalny)
ps: nie żałujcie sobie! macie okazję skrytykować tego niedobrego szpanera _________________
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caleb_ns
Dołączył: 13 Wrz 2003 Posty: 76
|
Wysłany: Sob Kwi 29, 2006 5:59 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ps a orty bede trzaskał bo to taka choroba;) |
Tylko się nie zdziw jak Ci będą posty znikać
A co do artu, to mi sie podoba. Moze wreszcie się skończą durne posty typu 'jak zrobić...'. Połączę ten art z istniejącym już takim tematem.
pozdr. _________________ Człowiek jest jak stolarz. Stolarz żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z
człowiekiem.
[you] |
|
|
Powrót do góry |
|
|
=FreaK=
Dołączył: 20 Lip 2007 Posty: 14
|
|
Powrót do góry |
|
|
sadafag
Dołączył: 18 Lis 2006 Posty: 405
|
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 8:36 am Temat postu: |
|
|
Ja sobie robię podobną zapalarkę co squidi. Denerwujące jest tylko to że po podłączeniu innych kondensatorów[o innym napięciu i pojemności] równolegle do tego kondensatora od lampy błyskowej, lampka kontrolna oznaczająca naładowanie kondziorka, przestała świecić. Kondziorki strzelają pięknie, ale szkoda że lampka nie działa. Może ktoś wie jak temu zaradzić?
Kondziorki są no-name, więc nie wiem jakie mają napięcie i pojemność. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
slu_1982
Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 341 Skąd: Zza Płotu
|
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 12:19 pm Temat postu: |
|
|
sadafag napisał: | Ja sobie robię podobną zapalarkę co squidi. Denerwujące jest tylko to że po podłączeniu innych kondensatorów[o innym napięciu i pojemności] równolegle do tego kondensatora od lampy błyskowej, lampka kontrolna oznaczająca naładowanie kondziorka, przestała świecić. Kondziorki strzelają pięknie, ale szkoda że lampka nie działa. Może ktoś wie jak temu zaradzić?
Kondziorki są no-name, więc nie wiem jakie mają napięcie i pojemność. |
No name ? jak ci w twarz wybuchnie to będziesz miał powinny być na napięcie 400v. _________________ myhv.org
Nowe forum wysokich napięć.
Nowa domena! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sadafag
Dołączył: 18 Lis 2006 Posty: 405
|
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 1:28 pm Temat postu: |
|
|
Człowieku, no-name ale też z układu lampy błsykowej. Ja mam 13 zużytych jednorazowych aparatów, wszystko dostałem od znajomego co pracuje w takim sklepie, i z nich wyciągnąłem kondensatory. A gdy łączysz 330v i 400v, równolegle, przyjmują wtedy kondensatory wartośc napięcia najniższego z nich, czyli 330v. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
sadafag
Dołączył: 18 Lis 2006 Posty: 405
|
Wysłany: Pon Cze 29, 2009 8:47 pm Temat postu: |
|
|
Oto moja prymitywna zapalarka wg. pomysłu squidi. A i porada dla laików -nie próbujcie układów lampy błyskowej, ładować dwoma lub więcej paluszkami podpiętymi szeregowo -za duże napięcie zjara wam tranzystor. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
slu_1982
Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 341 Skąd: Zza Płotu
|
Wysłany: Wto Cze 30, 2009 12:10 am Temat postu: |
|
|
Człowieku ta zapalarka jest do >tyłek< nie można przepuszczać kilkuset amperów przez przełącznik 5/10A Zaspawać taki przycisk to żaden problem. _________________ myhv.org
Nowe forum wysokich napięć.
Nowa domena! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|